Włoskie Ministerstwo Gospodarki i Finansów (MEF) oficjalnie rozpoczęło „szczegółowy przegląd” sektora kryptowalut, celując w ochronę inwestorów detalicznych przed systemowym ryzykiem. Podczas gdy Rzym zacieśnia nadzór i przygotowuje grunt pod pełne wdrożenie unijnych przepisów, w Polsce wciąż zmagamy się z legislacyjnym chaosem po niedawnym wecie prezydenta.
Włosi mówią „sprawdzam”
Włochy nie zamierzają czekać na rozwój wypadków. Komitet ds. Polityki Makroostrożnościowej – w skład którego wchodzą przedstawiciele Banku Włoch, organów nadzoru ubezpieczeniowego oraz skarbu państwa, wydał jasny komunikat: rynek kryptoaktywów jest zbyt mocno powiązany z tradycyjnym systemem finansowym, by pozostawić go bez ścisłej kontroli.
Uruchomiony przegląd ma na celu identyfikację „martwych punktów” w nadzorze. Analitycy wskazują, iż rozfragmentowane przepisy na poziomie globalnym tworzą luki, które mogą zagrażać stabilności finansowej kraju. Włosi chcą ocenić, czy obecne zabezpieczenia są wystarczające zarówno dla inwestorów trzymających krypto bezpośrednio, jak i tych eksponowanych na rynek pośrednio (np. przez fundusze).

USA ucieka Europie?
Decyzja Rzymu to również reakcja na zmieniającą się geopolitykę cyfrowych aktywów. Dane CoinGecko wskazują, iż kapitalizacja rynku przebiła niedawno 3 biliony USD. Bank Włoch w swoim raporcie bije na alarm, zwracając uwagę na niebezpieczną koncentrację: szacuje się, iż aż 75% firm posiadających znaczące pozycje w Bitcoinie ma siedzibę w USA, podczas gdy ich obecność w strefie euro jest „znikoma”.
Ruchir Gupta, współzałożyciel Gyld Finance, ostrzega:
Rozbieżne regulacje krypto tworzą realne ryzyko. Wypychają one aktywność o wyższym profilu ryzyka do jurysdykcji o słabym nadzorze i zamazują obraz tego, gdzie tak naprawdę leżą ekspozycje finansowe
Eksperci przewidują jednak, iż do 2026 roku zobaczymy „znaczącą konwergencję” przepisów, gdy USA ostatecznie wyklarują swoją ścieżkę regulacyjną, wymuszając dostosowanie się reszty świata.
MiCA jako „Złoty Standard”
Dla Europy obecny moment to faza przejściowa w kierunku – jak określają to analitycy – „bardziej agresywnego nadzoru”. Nitesh Mishra z ChaiDEX zauważa, iż włoski przegląd to kluczowa eskalacja działań przed pełnym wejściem w życie rozporządzenia MiCA (Markets in Crypto-Assets).
Choć dla dostawców usług krypto oznacza to wyższe koszty compliance (zgodności z przepisami), nagrodą ma być pewność regulacyjna. Europa, z Włochami na czele, chce stać się bezpieczną przystanią dla „poważnych graczy”, którzy będą woleli działać w ramach jasnych, choć surowych zasad, niż ryzykować w nieuregulowanych rajach podatkowych.

Polska w ogonie Europy
Na tle zdecydowanych działań Włoch, sytuacja nad Wisłą budzi coraz większy niepokój inwestorów. Podczas gdy włoski rząd aktywnie uszczelnia system i przygotowuje rynek pod standardy MiCA, Polska utknęła w legislacyjnym klinczu.
Niedawne weto prezydenta wobec wadliwej ustawy o kryptoaktywach sprawia, iż polskie podmioty Web3 wciąż działają w warunkach niepewności. Włosi analizują ryzyko systemowe i chronią konsumentów, my natomiast wciąż debatujemy nad podstawami. Brak jasnych ram prawnych w Polsce, w obliczu rosnącej presji regulacyjnej w UE, może skutkować odpływem innowacyjnego kapitału właśnie do takich jurysdykcji jak Włochy czy Francja, które odrobiły już swoją pracę domową.

4 dni temu






