W lipcu frekwencja na włoskich plażach i korzystanie z tamtejszych barów spadły średnio o około 15 proc. w porównaniu z czerwcem - wynika z danych Włoskiego Związku Hotelarzy Plażowych (SIB-FIPE/Confcommercio). W niektórych regionach spadek był jeszcze większy, wyniósł 25 proc. Została nim dotknięta Kalabria - najbardziej wysunięty na południe kontynentalny region Włoch i położona na północy Emilia-Romania.
Mniejszy tłok na plażach Włoch. Przyczyną ceny
W opinii gazety, jedną z przyczyn zjawiska jest spadek siły nabywczej turystów, głównie z Włoch. Prawie połowa mieszkańców kraju (49,2 proc.) nie wybierze się w tym roku na wakacje - informuje portal arenadihital.it. Pytani o przyczynę decyzji, większość (54,8 proc.) wskazała na powody ekonomiczne. Przyznała, iż wakacje stały się dla nich za drogie i zmusiły do rezygnacji, skrócenia pobytu lub wyboru tańszych miesięcy, takich jak czerwiec czy wrzesień.Reklama
Drugim problemem, z jakim mierzy się sektor turystyczny Włoch są wysokie ceny, głównie na plażach. ”W tradycyjnych nadmorskich kurortach usługi plażowe, parking i obiad na plaży odstraszają rodziny. Koszty za parasol i leżak przekraczają niekiedy 150 euro dziennie” - informuje Italia-informa.com.
Na spadek przychodów narzekają właściciele obiektów turystycznych w Toskanii, jednym z najpopularniejszych regionów Włoch. Przyznają, iż przyjezdnych zniechęcają wysokie ceny. Jednak - podkreślają - nie są w stanie ich obniżyć, bo są uzależnieni od zewnętrznych dostawców. Ci zaś “utrzymują poziom z pandemii COVID-19 i nie godzą się na jego zmniejszenie”. Gazeta "Corriere della Sera" informuje, iż liczba włoskich turystów spadła tam w lipcu o 15 proc., a zagranicznych - o 8,6 proc.
Spadek turystów we Włoszech. Ale nie zagranicznych
W większości regionów Włoch zarządzający plażami narzekają na mniejszą liczbę turystów. „Różnica nigdy nie była tak wyraźna: w ciągu tygodnia coraz więcej leżaków stoi pustych, a tłok panuje tylko w weekendy” - skarży się rzymskiemu dziennikowi „Il Messaggero” przedstawiciel sektora turystycznego z północy Włoch. Spadek liczby odwiedzających potwierdzają dane. Wynika z nich, iż maleje liczba dni spędzanych przez odpoczywających na plażach.
Podczas gdy spada liczba włoskich turystów, napływ obcokrajowców utrzymuje się na prawie niezmiennym poziomie. Z danych wynika, iż wprawdzie na Półwysep Apeniński przyjechało mniej turystów z Niemiec, ale zwiększyła się liczba podróżnych ze Skandynawii i Europy Wschodniej. „Na naszych plażach odnotowaliśmy większą liczbę turystów zagranicznych w porównaniu do liczby Włochów” - dowiadujemy się z portalu Italia-informa.com.
Analizujący sytuację twierdzą, iż włoskie lato nad morzem wykazuje oznaki spowolnienia gospodarczego kraju. “Włoska turystyka cierpi, hamowana przez wysokie koszty i złą pogodę, podczas gdy popyt zagraniczny utrzymuje się na wysokim poziomie” - informują. Wskazują, iż ponowne ożywienie sektora będzie wymagało zmiany strategii, większej uwagi poświęcanej krajowym konsumentom. Eksperci namawiają też do przemyślenia modelu turystyki nadmorskiej, która w obecnym kształcie - twierdzą - jest nie do utrzymania. “Włochy pozostają atrakcyjne, ale muszą również stać się dostępne” - podkreślają.