Włoski samochód dla rolnika. Czy chcielibyśmy taki w Polsce? I ile to kosztuje?

Najlepsza na świecie pizza, Wezuwiusz, starożytne Pompeje czy w końcu tętniący życiem Neapol – to najważniejsze skojarzenia, które wiążemy z Włoską Kampanią. Mało komu, choćby obeznanemu w tematach rolniczych przyjdzie w tym kontekście do głowy marka Comaca produkująca w Salerno niewielkie, niezwykle interesujące samochody (choć formalnie nie) dla rolników. Dwie takie miniciężarówki w dodatku o niezłych możliwościach terenowych zaprezentowano podczas targów Agrilevante 2025 w Bari.

Idealne dla włoskiego rolnika

Górzysty teren, ciężkie, oblepiające koła gleby i strategia od pola do stołu, ale nie wymuszona, a będąca czymś co wpisuje się w DNA włoskiego rolnictwa – takie warunki wymagają specyficznej logistyki. I w takie warunki idealnie wpisują się pojazdy o dobrych możliwościach terenowych, dość mobilne na krótszych dystansach drogowych od pola na miejski targ czy do gospodarstwa, pozwalające pokonywać je w znośnym komforcie. Kiedy do tego dodamy prostą, potencjalnie niezawodną konstrukcję, otrzymujemy pojazd idealny. Właśnie takie mają być dla włoskich rolników miniciężarówki Comaca produkowane w Salerno od połowy lat 70.

Większa skrzynia, większa ładowność i inna kabina – to główne cechy Pantery na tle Rambo, fot. mw

Rambo i Pantera na Agrilevante

Podczas Agrilevante; wystawy odbywającej się Bari we włoskiej Apulii w dn. 9-11 października firma prezentowała dwa swoje pojazdy: Rambo i Panterę. Obydwa na papierze dosyć podobne. Ich najważniejsze cech to 3-cylindrowe silniki o mocach ok. 25 KM czy stały napęd na tył z możliwością dołączenia napędu przedniej osi i skrzynie z reduktorem.

Skrzynie biegów 5+1 są wyposażane w reduktor. Napęd przodu jest dołączany, fot. mw

Samochody mają całkiem solidne prześwity, a na jednym z poniższych zdjęć będziemy mogli zobaczyć imponujący wykrzyż Ramba (ten zresztą powinien lepiej radzić sobie w terenie m.in. ze względu na mniejszy przedni zwis). Opony? Oczywiście typu T/A, wgryzające się w trudny grunt podczas zwożenia płodów rolnych z plantacji. Ładowność to 1,5 tony w Rambie i 1,8 w Panterze, ta druga ma również większe możliwości jeżeli chodzi o holowanie przyczep.

Niezły wykrzyż ot niezłe możliwości terenowe, fot. mw

Kabiny

Komfort? Na testy niestety czasu ani miejsca nie było. W kabinach prawdopodobnie jest dość głośno, bowiem są to proste, niemal niczym nie wygłuszane konstrukcje. Możemy się jednak spodziewać przyzwoitego jak na tej klasy pojazd tłumienia nierówności, bowiem z przodu obydwu pojazdów zastosowano kolumny McPhersona. Kabina Pantery wydaje się nieco bardziej przestronna i mniej spartańska; na siłę zmieszczą się w niej 3 osoby, a deska rozdzielcza jest bardziej rozbudowana niż w Rambo. Zadbano też o lepszą widoczność, dodając dodatkowe szyby w przednich dolnych częściach drzwi.

Zastosowane kabiny determinują dostęp serwisowy, fot. mw

Kabina Pantery ma konstrukcję typowej kabiny w ciężarówce, zaś Rambo ma maskę rodem z samochodu osobowego, co oczywiście determinuje dostęp serwisowy. Po otwarciu maski otrzymujemy bardzo dobry dostęp do małego silniczka i podzespołów, zaś w Panterze silnik znajduje się pod kabiną.

To nie samochody, to… ciągniki

Przechodząc do pozostałych kwestii dotyczących kabiny, czyli bezpieczeństwa, dochodzimy do punktu wyjaśnień, dlaczego mamy do czynienia z ciągnikami a nie z samochodami. Poduszek bezpieczeństwa będziemy szukać na próżno, nie znajdziemy ich tutaj.

Z przodu zastosowana kolumny McPhersona, fot. mw

Prawdopodobnie jeżeli chodzi o strefy zgniotu, również możemy zapomnieć o samochodowych standardach. Oczywiści mamy do czynienia z homologowaną ramą czy pasami bezpieczeństwa, ale są to elementy konieczne także w ciągnikach. Z wyżej wymienionych powodów pojazdy Comaca homologowane są jako ciągniki rolnicze z wszelkimi dla nich przywilejami (znacznie niższe standardy bezpieczeństwa, ale także niższe opłaty czy to drogowe czy ubezpieczeniowe), ale też bodaj największym ograniczeniem – redukcją prędkości maksymalnej do 40 km/h.

Ceny? Wszystko zależy od wyposażenia, fot. mw

Ile to kosztuje?

Włochy to niejedyny kraj, w którym oferowane są pojazdy Comaca. Dostępne są także we Francji, Hiszpanii, Portugalii, Gwatemali czy Kostaryce. Ceny ciężarówek zaczynają się od 15 tys. euro, jednak za Rambo w wersji, jaką widzieliśmy na Agrilevante trzeba zapłacić ok. 24 tys. euro, zaś za Panterę ok. 30 tys. euro.

Comac Rambo i Pantera – podstawowe dane techniczne