
Polskie firmy eksportujące znalazły się w trudniejszej pozycji niż większość ich zachodnioeuropejskich konkurentów. Jak pokazuje najnowsze badanie Allianz Trade, aż 58% polskich przedsiębiorstw obawia się negatywnego wpływu globalnych napięć handlowych, a 51% spodziewa się spadku obrotów eksportowych. To najwyższy odsetek spośród analizowanych gospodarek europejskich.
Obawy te nie są bezpodstawne. W odróżnieniu od firm z bardziej rozwiniętych rynków, wiele polskich eksporterów działa w modelu B2B jako dostawcy komponentów, a nie właściciele silnych marek końcowych. Ich produkty łatwiej zastąpić, a pozycja negocjacyjna w łańcuchach dostaw jest przez to słabsza. W dodatku eksport do USA – choć bezpośrednio stanowi tylko ok. 3-4% – po uwzględnieniu reeksportu i usług sięga już ponad 8% według NBP, co zwiększa realne ryzyko wpływu ceł na działalność.
W odpowiedzi na zagrożenia, polskie firmy niekoniecznie sięgają po najprostsze rozwiązanie, jakim byłaby podwyżka cen. Aż 64% deklaruje utrzymanie dotychczasowych stawek, a tylko 25% zakłada wzrosty – to mniej niż średnia dla Europy. Zamiast tego skupiają się na optymalizacji: 45% firm poszukuje tańszych dostawców, a 30% eksploruje nowe rynki eksportowe – co znów znacząco przewyższa średnią (odpowiednio 31% i 24%).
To wyraźny sygnał, iż polski biznes nie tylko dostrzega strukturalne zagrożenia, ale także zaczyna poważnie traktować potrzebę długofalowej dywersyfikacji – zarówno geograficznej, jak i operacyjnej. Polskie firmy coraz częściej rozumieją, iż konkurencyjność nie może opierać się wyłącznie na cenie. Potrzebna będzie inwestycja w rozpoznawalność marek, cyfryzację i kontrolę nad większą częścią łańcucha wartości.
Wojna handlowa przyspiesza globalne zmiany – z 80% do 40% spadł udział firm spodziewających się wzrostu eksportu, a Allianz Trade prognozuje globalne straty eksportowe sięgające 305 mld USD w 2025 r. To, co dziś wygląda jak presja, może być impulsem do przemyślanego resetu strategii eksportowych. W tym sensie Polska – bardziej zdeterminowana niż inne kraje – może zyskać przewagę w nowej, postglobalistycznej układance.