Zdolność Rosji do wydobywania kryptowaluty w pierwszych miesiącach tego roku wzrosła do jednego gigawata. To czyni z niej drugą na świecie kopalnię, zaraz po Stanach Zjednoczonych – poinformował biznesowy dziennik „Kommersant”, powołując się na Bitriver, największego rosyjskiego „wydobywcę” bitcoinów.
Rosja drugą kryptokopalnią na świecie
Podczas gdy USA pozostają zdecydowanie największą na świecie kopalnią kryptowalut, dysponując mocą wydobywczą 3-4 gigawatów, moc wytwórcza Rosji osiągnęła jeden gigawat w okresie styczeń-marzec 2023.
Według raportu „The Moscow Times” korzystanie z kryptowalut, takich jak Bitcoin, w Rosji jest przez cały czas bardzo ograniczone. W 2020 roku określiła to przyjęta ustawa. Obywatele co prawda mogą je posiadać, ale nie mają prawa używać ich do płacenia za towary czy usługi. Rosyjski bank centralny ostatnio zrobił jednak krok w stronę liberalizacji. Urzędnicy otwarcie przyznali, iż transgraniczne płatności kryptowalutowe będą nieuniknione.
Mało tego. Ostatnio choćby posunęła się do dotowania kopalni kryptowalut na Syberii, prowadzonej przez Bitriver. Dotacje objęły na przykład zerowy podatek gruntowy, niższą stawkę podatku dochodowego i koszty energii elektrycznej obniżone o połowę. Kopalnia, która powstanie w tym roku, ma mieścić 30 000 urządzeń, zatrudniać 100 pracowników i pobierać 100 megawatów z sieci energetycznej.
Może Cię również zainteresować: Dogecoin mocno zanurkował. Wszystko przez… Sami Wiecie Kogo
Kryptowaluty ucieczką od sankcji
Biorąc pod uwagę trwającą wojnę na Ukrainie i wynikające z niej sankcje nałożone na Rosję przez wiele państw zachodnich, wydaje się, iż Moskwa doszła do pomysłu wykorzystania kryptowaluty. Chętnie je wykorzystują, mówiąc, iż są „bezpieczną alternatywą”. Nic zaskakującego, biorąc pod uwagę, iż transakcje za pośrednictwem kryptowalut mogą być niezwykle trudne do wyśledzenia.
Warto podkreślić, iż Unia Europejska wprowadziła całkowity zakaz przeprowadzania transakcji kryptowalutowych z obywatelami Rosji i wszystkimi mieszkańcami tego kraju w ramach ósmej rundy sankcji wprowadzonych w zeszłym roku.
Co ciekawe, poszczególne rządy wprowadziły zakazy lub ograniczenia. W niektórych krajach uznano, iż wydobywanie kryptowalut zużywa zbyt dużo lokalnych zasobów energii. Na przykład rząd Kazachstanu nałożył wyższe stawki podatkowe na „górników” i zamknął „kopalnie” w miesiącach zimowych. Wszystko po to, aby spróbować zmniejszyć obciążenie krajowej sieci energetycznej. Wcześniej to właśnie Kazachstan był światowym numerem dwa. w tej chwili spadł aż na dziewiątą lokatę.