Dla inwestorów częstym zmartwieniem są kryzysy gospodarcze. W artykule „Największe spadki w historii polskiej giełdy” pisaliśmy, iż indeksy giełdowe tracą podczas nich choćby 50% swojej wartości. Historia uczy jednak, iż to wcale nie kryzysy gospodarcze są największym zagrożeniem dla inwestorów. Kryzysy polityczne są zdecydowanie groźniejsze. Szczególnie jeżeli to napięcia zakończone wojną. Wojna czasem nieodwracalnie wywraca potencjalne perspektywy rozwoju.
Rynki gwałtownie wyceniają takie ryzyka. Spadki indeksów giełdowych po 80% nie są przypadkowe. Tabela niżej pokazuje, o ile maksymalnie notowania giełdowe w okresie 1900 – 2022 były w stanie runąć (kolumna minimum return %). W oczy rzucają się zaznaczone na czerwono Niemcy, Japonia i Włochy. Te kraje z hukiem przegrały Drugą Wojnę Światową, a giełdy wyceniły tę porażkę na od minus 70% do minus 90%. Żaden, choćby największy kryzys gospodarczy nie jest w stanie zredukować kapitału inwestorów w tak gigantycznym stopniu.
Dane statystyczne odnośnie zachowywania się giełd na całym świecie w latach 1900 – 2022
Znajdziesz tam więcej wartościowych treści o inwestowani, giełdzie i rynkach.
DNA Rynków – merytorycznie o giełdach i gospodarkach
Państwa będące w stanie wojny przeżywają załamanie gospodarcze
Najważniejszy powód, dla którego wojna jest największym zagrożeniem dla inwestorów i kursów akcji to przejście gospodarki na tryby wojenne. Dla gospodarki państwa będącego w stanie wojny problemem na równi z samymi zniszczeniami wojennymi są działania wewnętrzne.
Standardem może być wówczas nacjonalizacja majątków przedsiębiorstw, czy kontrola cen w sklepach. Do tego dochodzi czasem masowa mobilizacja drenująca siłę roboczą oraz drastycznie zwiększone wydatki wojenne kosztem innych dziedzin gospodarki.
Kraje prowadzące wojnę na własnym terytorium odnotowują średnio spadek PKB per capita o 7 punktów procentowych w porównaniu z krajami porównywalnymi choćby 6 lat po wojnie.
Problemem nie jest zresztą sam spadek PKB i ubożenie ludności. Znaczenie dla rynków finansowych mają również takie czynniki jak wzrost inflacji i gigantyczny wzrost zadłużenia. Politycy państw toczących wojny zadłużają się, jak tylko mogą. Emisja obligacji ma pomóc sfinansować kontynuowanie wojny. Jednak takie emisje skutkują podwyższoną inflacją. Na poniższych wykresach widać, iż na ogół w państwach prowadzących wojnę na własnym terytorium deficyt budżetowy rośnie o 6 punktów procentowych. Podobnie negatywnie zaskakuje inflacja.
Dane historyczne o wzroście inflacji i podwyższenia dziury budżetowej dla państw wchodzących w okres wojny
Nawet po zakończeniu wojny, powrót do poprzedniego poziomu zamożności społeczeństwa jest często kompletnie nieosiągalny. W tekście „Ile lat potrwa odbudowa Ukrainy po wojnie?” pisaliśmy, iż choćby o ile Ukraina wygra wojnę, to samo dojście do przedwojennego poziomu potrwa co najmniej 10 lat. Historia pokazuje, iż choćby po 20 latach po wojnie, wiele państw nie jest w stanie podnieść się po konflikcie. W niemal 50% przypadków gospodarki choćby po 25 latach nie wracają do przedwojennego poziomu.
W prawie połowie przypadków PKB na mieszkańca pozostaje poniżej przedwojennych poziomów choćby 25 lat później
Wojna i jej skutki na przykładzie USA
Każdy konflikt będzie miał inny wpływ na krajowy rynek. Spójrzmy na dwa przeciwstawne przypadki z Drugiej Wojny Światowej. Stany Zjednoczone wojnę wygrały, Niemcy przegrały. Jak można zobaczyć na poniższym wykresie, giełda amerykańska w trakcie samej wojny, radziła sobie dość dobrze. Zaliczyła co prawda prawie 40 – procentowy spadek w latach 1939 – 1942, ale już po bitwie pod Midway przeszła w ciągły trend wzrostowy. Bitwa okazała się przełomowa, a rynek zdał sobie z tego sprawę znacznie szybciej niż analitycy wojskowi tamtych czasów.
Zachowanie indeksu Dow Jones w czasie Drugiej Wojny Światowej
Wojna i jej skutki na przykładzie Niemiec
Rynek niemiecki rósł nieprzerwanie do klęski pod Stalingradem. Wzrost wynikał po części z euforii po wielkich zwycięstwach, jak i z gigantycznych inwestycji państwowych w sektorze zbrojeniowym. Niemiecka III Rzesza do końca 1942 roku kontrolowała większość Europy. Niemieckie firmy notowane na giełdzie miały być beneficjentem działania „Tysiącletniej Rzeszy”. Niedługo jednak po klęsce pod Stalingradem zamrożono ceny akcji.
W sierpniu 1944 roku nastąpiło zamknięcie rynku. Inwestorzy musieli czekać na otwarcie jeszcze kilka lat po wojnie. Otwarcie było bolesne. Straty inwestorów sięgały 90%. Nie ma się co dziwić. Niemcy były pokonane militarnie oraz zniszczone gospodarczo. Dodatkowo nastąpił podział na RFN i NRD. Majątek na wschodzie został znacjonalizowany. Z kolei tereny za Odrą i Nysą Łużycką zostały przejęte przez Polskę i również nie wchodziły w skład niemieckiego PKB.
Zachowanie niemieckiego indeksu DAX w czasie Drugiej Wojny Światowej
Do zarobienia,
Karol Badowski