Żołnierzowi, który w Mielniku (Podlaskie) oddał strzały w kierunku cywilnego samochodu, może być postawiony zarzut usiłowania zabójstwa – wynika z ustaleń PAP ze źródeł zbliżonych do śledztwa.
Jak wynika z informacji uzyskanych przez PAP ze źródeł zbliżonych do sprawy, żołnierz użył ostrej amunicji. Informacji w tej sprawie nie udziela – zbierająca dowody w tej sprawie – Żandarmeria Wojskowa, a jedynie prokuratura.
Dział ds. wojskowych Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ, który nadzoruje czynności w tej sprawie, podlega formalnie Prokuraturze Okręgowej w Warszawie.
– Mogę na razie powiedzieć tylko tyle, iż czynności z tym żołnierzem nie mogą być przeprowadzone, dopóki nie będzie on trzeźwy. Planujemy, iż te czynności zostaną przeprowadzone albo w czwartek w godzinach późnopopołudniowych, albo w piątek – poinformował PAP rzecznik stołecznej prokuratury okręgowej Piotr Antoni Skiba.
Według ustaleń PAP, biorąc pod uwagę okoliczności zdarzenia, zatrzymanemu żołnierzowi może być postawiony zarzut usiłowania zabójstwa.
Podstawy zarzutów
Jak podało Radio Białystok żołnierz pełniący służbę w ramach operacji Bezpieczne Podlasie, w środę samowolnie oddalił się z obozowiska w Mielniku, zabierając ze sobą broń służbową. Następnie ostrzelał samochód cywilny i ukrył się w lesie, gdzie zostały ujęty przez innych żołnierzy.
Piotr Brzyski / PAP
Nietrzeźwy wojskowy ostrzelał pojazd cywilny