Woke AI: Google nie lubi białych ludzi. Szczególnie mężczyzn

9 miesięcy temu
  • Falę kontrowersji, zarzutów oraz jawnej kpiny wywołał bot AI firmy Google, Gemini. Jak donoszą bardzo liczne opinie użytkowników, jego algorytmy są zdeformowane przez wpływ ekstremistycznego światopoglądu woke, jawnie dyskryminacyjnego wobec osób o białej skórze lub europejskim rodowodzie etnicznym.
  • Zwraca on bowiem rażąco upolitycznione, skrajnie lewicowo zabarwione efekty zapytań. choćby wówczas, gdy efekty te są absolutnie niezgodne z rzeczywistością – ważniejsze okazuje się pozostawanie zgodne ze progresywistyczną ideologią woke’ismu.
  • Google przeprosiła – twierdząc przy tym, iż to przypadek i nie jej wina – i obiecała zmiany. Pytanie jednak, skąd w ogóle wziął tak niedorzeczny pomysł, by usiłować ordynarnie zakłamywać fakty w imię ideologii? I jak długo podobne podejście do osób o białej skórze będzie uchodziło za tolerowalne?

Narzędzie sztucznej inteligencji Gemini miało być odpowiedzią Google’a na swego słynniejszego odpowiednika, bota ChatGPT. Na razie jednak zdążyło wywołać tzw. sh*tstorm, którego określenie jako fali publicznych kontrowersji byłoby ogromnym niedopowiedzeniem.

Bot ordynarnie, w rasistowski i wręcz pogardliwy dla kogokolwiek, kto zna historię choćby na poziomie szkoły podstawowej sposób sposób zafałszowuje bowiem odpowiedzi na zapytania, których udziela.

Zdjęcie warte tysiąc słów

Co jest istotą problemu, w istocie można od razu wywnioskować po zdjęciach. Bot Google’a w agresywny sposób wpycha wizerunki osób czarnych wszędzie tam, gdzie postacie nie tylkfo mogą, ale wręcz muszą mieć białą skórę. O ile w przypadku kobiet zdarzają się białe postacie, o tyle biały mężczyzna – po prostu nie i już.

Why Google's Image AI Is Woke and How It Works

When you submit an image prompt to Gemini Google is taking your prompt and running it through their language model on the backend before it is submitted to the image model.

The language model has a set of rules where it is… pic.twitter.com/DQuiPu03ki

— Andrew Torba (@BasedTorba) February 21, 2024

Gemini totalnie ignoruje przy tym kwestię ścisłości historycznej – pomimo okazjonalnych zapewnień, iż wcale nie, i iż jego grafiki są merytorycznie poprawne.

Niechęć bota Google’a (ergo, jego programistów) nie ogranicza się jedynie do postaci faktycznie istniejących. Również amerykański i europejski dorobek kulturowy został poddany kompleksowej urawniłowce, w ramach której wszystkie ślady istnienia białego człowieka i jego dokonań są sumiennie wymazywane i przypisywane czarnym lub kolorowym.

Google's Gemini is absurdly woke. I asked it to depict the Johannes Vermeer painting, "The Girl with the Pearl Earring." Here's what it produced. pic.twitter.com/PteQdGK1rO

— Ian Miles Cheong (@stillgray) February 21, 2024

Każdy zapis został zniszczony lub sfałszowany, każda książka została przepisana, każdy obraz został przemalowany, każdy pomnik i każdy budynek uliczny został przemianowany, każda data została zmieniona. A proces ten cały czas trwa, dzień po dniu, minuta po minucie. Historia się zatrzymała. Nic nie istnieje prócz nieskończonej teraźniejszości, w której Partia ma zawsze rację.”

~ George Orwell, Rok 1984

Zamknij się i uznaj swoją niższość, albo jesteś „Białym Supremacjonistą”

Co istotne, algorytm Gemini zawłaszcza kod kulturowy tylko i wyłącznie w jedną stronę. Wyobrażenia postaci o historycznym i etnicznym rodowodzie europejskim – innymi słowy, osoby o białej skórze – niemal bez wyjątku przedstawiane są jako czarni

Wow, very educational pic.twitter.com/5mkzuEVtzn

— Michael Tracey (@mtracey) February 21, 2024

Podobnie inne elementy związane z kulturą, dziedzictwem i historią białego człowieka w Europie i Ameryce są ordynarnie rugowane i zastępowane przez elementy związane kulturami azjatyckim i (przede wszystkim) afrykańskimi.

W żadnym wypadku nie ma jednak mechanizmu zwrotnego. W wyobrażeniach postaci azjatyckich pojawiają się zawsze Azjaci, w przypadku tych afrykańskich – są zawsze to czarni. Jedynie w przypadku europejskich zamiast osób o europejskim rodowodzie pojawiają się znów czarnoskórzy.

New game: Try to get Google Gemini to make an image of a Caucasian male. I have not been successful so far. pic.twitter.com/1LAzZM2pXF

— Frank J. Fleming (@IMAO_) February 21, 2024

Zupełnie jakby ktoś chciał z całej kultury i dziejów białego człowieka i całej zbudowanej przez niego cywilizacji wyciąć białego człowieka i na siłę wstawić na jego miejsce czarnego. Samo to określenie zresztą, pomimo swojego czysto merytorycznego wydźwięku – po prostu faktem jest, iż cywilizację europejską zbudowali biali – uznawane jest za rasizm.

Czasem prowadzi to zresztą do zabawnych sytuacji, gdy kod Gemini zwraca przepuszczone przez ideologiczny filtr wyobrażenia, które stałyby w sprzeczności z wizją woke’ismu, którą usiłują narzucić użytkownikom.

Google Gemini inventing a diverse, multi-ethnic Waffen SS is actually a stunning example of horseshoe theory pic.twitter.com/beOvqLOxSG

— ib (@Indian_Bronson) February 22, 2024

Zabawność takiej sytuacji nie powinna jednak przysłonić tego faktu, iż podobnie rasistowskie mechanizmy skierowane przeciw grupie uważanej za gorszy gatunek człowieka Europa niestety przerabiała już w toku swojej historii – zwłaszcza (choć nie tylko) tej do 1945 roku.

Myślozbrodnia według Google

O ile przedstawianie historii ewidentnie wychodzi Gemini nader słabo, o tyle jest dziedzina, w której śmiga. Tą dziedziną jest cenzura – nic dziwnego, biorąc pod uwagę, iż światopogląd woke fundamentalnie nie dopuszcza, by ktokolwiek inny mógł mieć zdanie niezgodne z jego kanonami ideowo-politycznymi (a jeżeli je ma, to znaczy, iż jest etycznie zły i zasługuje na szykany, represje i deplatforming).

Bot Google’a choćby nie ukrywa przy tym, iż swoje treści cenzuruje ze względów politycznych.

Google Gemini can’t generate a “Norman Rockwell style image of American life in the 1940s” because Rockwell “idealized” American life pic.twitter.com/lpUV39tSUb

— Echo Chamber (@echo_chamberz) February 21, 2024

Co więcej, bot – a tak realnie firma Google – ma choćby czelność strofować swoich użytkowników o to, iż zadali jej nieprawomyślne według firmy pytanie.

Man Gemini is rough. It refuses to generate an image of a church in San Francisco because either might offend the Ohlone people by showing a church in their traditional territory even though it acknowledges there are many churches in San Francisco. pic.twitter.com/0MnxO9y5RQ

— Jeromy Sonne (@JeromySonne) February 21, 2024

Nie widzi także najmniejszego problemu w faworyzowaniu pytań dotyczących czarnych czy kolorowych przy jednoczesnym uznawaniu dokładnie takich samych standardów postępowania wobec białych za rasizm

W ślad za uprzejmie wyrażonym, choć trudnym do przeoczenia besztem kryje się zresztą jasna sugestia dotycząca tego, jakie poglądy powinien mieć użytkownik – i jakie odstępstwo od linii firmy uznany jest za świeckie świętokradztwo. Sugestia ta jest choćby wyrażona choćby linkami do stosownych (i bynajmniej nie należących do apolitycznych) materiałów.

„Oj tam, to tylko przypadek” – no chyba iż jednak to nie przypadek

Google – ustami niejakiego Jacka Krawczyka, podobno odpowiedzialnego za cały projekt Gemini – pierwotnie zamieściło oficjalne oświadczenie, które zresztą zdążyło już usunąć. Nie usunęło jej jednakże z pamięci Google Cache, nad którą notabene sama firma ma kontrolę.

Odpowiedź ta – trudno tu nie odnotować – nie tylko nie zawiera przeprosin, ale wprost też przyznaje, iż radykalnie upolityczniony, jaskrawo uprzedzony sposób działania Gemini jest świadomym i celowym zabiegiem.

Aby zrozumieć sens owych zabiegów, warto przyjrzeć się procesom myślowym pana kierownika. Krawczyk, notabene sam będąc biały, zdaje się żyć w rzeczywistości, w której naczelnym nakazem etycznym jest walka z rasizmem rozumiana jako całokształt działań, które najpierw definiują ludzi na podstawie koloru ich skóry, a następnie kosztem białych generują benefity dla innych.

Why does Google's almost comically anti-white AI generate only pictures of non-white people when prompted to draw 17th century physicists?

Because when you prompt it to do this, your prompt is first processed by its language model, which instructs its image generator to draw… pic.twitter.com/dsW2KYTKVp

— i/o (@eyeslasho) February 22, 2024

Nie sposób przy tym nie zauważyć, iż ten rodzaj walki z rasizmem jest najzwyklejszym rasizmem. Ku opinii tej zresztą zdają się skłaniać nie tylko rzesze internautów i odbiorców. choćby sami pracownicy Google’a wyrażali zawstydzenie z powodu ordynarnych uprzedzeń firmy przeciw białym.

I've never been so embarrassed to work for a company. pic.twitter.com/eD3QPzGPxU

— St. Ratej (@stratejake) February 21, 2024

Przynajmniej niektórzy, i przynajmniej póki dział HR firmy nie odnotował ich myślozbrodni. Niektórzy zaś zdają się po prostu obawiać tego drugiego – bardziej niż odnalezienia się w rzeczywistości, w której nie tylko traktowani są jako ludzie gorszej kategorii ze względu na swoją skórę, ale też wymaga się od nich ideologicznego konformizmu mogącego śmiało konkurować ze standardami sowieckimi.

a friend at google said he knew gemini was this bad…but couldn't say anything until today (he DMs me every few days). lots of ppl in google knew. but no one really forced the issue obv and said what needed to be said

google is broken

— Razib 🥥 Khan 🧬 📘✍️📱 (@razibkhan) February 22, 2024

Pozostali zaś, tak jak pan Krawczyk, którego trudno określić inaczej niż ideologiczny wyznawca i dewot woke’ismu – najprawdopodobniej nie widzieli w uzasadnionej „różnorodnością” dyskryminacji białych niczego złego. Albo choćby uznawali to za coś progresywnego.

I suspect the employees at Google did NOT realize it was a mistake to make Gemini so racist.

They really don't see the problem and are wondering why everyone is making fun of woke Google and racist Gemini. https://t.co/YtGJrjUfn3

— Wall Street Silver (@WallStreetSilv) February 22, 2024

Google pierwotnie zapowiadało, iż wprowadzi zmiany i aktualizacje do swojego bota AI. We czwartek po południu jednak Gemini został zupełnie zawieszony, wedle wszelkiego prawdopodobieństwa ze względu na tak miażdżącą krytykę, jak i tabuny złośliwych, którzy jęli wyszukiwać kolejne absurdy i niedociągnięcia zawarte w narzędziu.

Nazizm w stylu woke

Truizmem jest stwierdzenie, iż rasizm – choćby pozostawiając na boku kwestie ideowe i polityczne – był i pozostanie uprzedzeniem po prostu krzywdzącym. Nie tak dawno wydawało się zresztą, iż powoli będzie się on stawał kwestią przyszłości.

Tymczasem jednak progresywistyczne, pseudo-antyrasistowskie ruchy lewicowe i sączona przez nie ideologia woke’ismu zjawisko to doprowadziła w ostatnich latach wręcz do eksplozji. Tyle iż z wektorem skierowanym przeciw osobom o europejskim pochodzeniu etnicznym.

Which path do you want for AI? pic.twitter.com/1OoujRZokn

— Elon Musk (@elonmusk) February 22, 2024

Agresywny, represyjny rasizm przeciw białym dla lewicowych „antyrasistów” wydaje się dla nich nie tylko akceptowalny, ale wręcz pożądany. Bo tak. Bo ma to być odpowiedź na pojmowaną przez nich wizję świata, wedle której wszyscy ludzie dzielą się na „uciskających” i „uciskanych”, arbitralnie i uznaniowo dzielonych na te kategorie na podstawie swojej rasy, religii czy płci.

I wedle owej wizji wszelka dyskryminacja, szykany czy niesprawiedliwość, które spotykałyby tych, których kolor skóry czy wyznanie miałby wedle kanonów progresywizmu stawiać w gronie „uciskających”, jest pozytywna i stanowi słuszne zaspokojenie chęci odegrania się przez „uciskanych” za ową wyimaginowaną opresję.

Jakiekolwiek z kolei działania czy wypowiedzi, które miałyby walczyć z tymi niesprawiedliwościami, owocowały wybuchami słownej, politycznej i społecznej agresji ze strony ruchów i środowisk progresywistycznych.

What’s happening with Google’s woke Gemini AI has been happening for years in Media and Hollywood and everybody who called it out was called racist and shunned from society

— Ashley St. Clair (@stclairashley) February 22, 2024

Stąd też nie powinny dziwić efekty działania bota Google’a, który uchodzi za jedną z firm najbardziej na świecie przeżartych lewicowo-postępową wizją woke. Światopogląd taki jest tam zarówno oficjalnym stanowiskiem firmy, jak rodzajem politycznego wyznania, które – drogą negatywnej selekcji – stanowi absolutnie dominującą postawę polityczną pośród jej pracowników.

The ridiculous images generated by Gemini aren't an anomaly. They're a self-portrait of Google's bureaucratic corporate culture.

— Paul Graham (@paulg) February 21, 2024

Warto bowiem wspomnieć, iż podobne uprzedzenia bynajmniej nie ujawniają się w postępowaniu Google’a po raz pierwszy. Nie chodzi przy tym o czynione przez firmę donacje polityczne czy wsparcie przez nią kandydatów, którzy realizowaliby jej interesy, To bowiem uznawane jest w Ameryce za względnie normalne (jakkolwiek deprawujące i dalekie od wizji założycieli USA).

Chodzi tu o wielokrotnie pojawiające się zarzuty o świadome manipulowanie wynikami wyszukiwania, przecieki danych do faworyzowanych przez siebie, lewicowych środowisk politycznych, ułatwianie progresywistycznym kandydatom komunikacji wyborczej oraz skryte zmniejszanie zasięgów tym, którzy w pogardzie mieliby hasła woke’istowskie.

The answer to the question is "yes".

Google was manipulating its search results to advance "equity" as far back as 2018. It described in an online FAQ how it prioritized "algorithmic fairness" over factual accuracy. https://t.co/cWZh91O0Ar pic.twitter.com/Hyd9hLglwO

— i/o (@eyeslasho) February 22, 2024

Choć nie miejsce tu na rozważanie remedium na sytuację, w której przeżarta ekstremistyczną ideologią korporacja usiłuje narzucić całemu światu (a już zwłaszcza USA) swoje rasistowskie wizje, to odnotować trzeba pozytyw, jakim jest sam fakt, iż ideologiczne skrzywienie bota Gemini wywołało tak powszechną i tak miażdżąco krytyczną. Co dowodzi, iż Google nie jest behemotem, którego nie można pokonać.

Idź do oryginalnego materiału