Wpływ euro na ład światowy. Cele i ich realizacja

3 dni temu

Analiza w skrócie:

– Ekonomiści ze Stanów Zjednoczonych w swoich publikacjach przed wprowadzeniem euro poświęcali wiele uwagi na badanie konkurencyjności europejskiej waluty wobec dolara. Traktowali euro jako zagrożenie wobec amerykańskiej waluty.

– Podczas procesu powstania euro nie było potrzeby ani ambicji, aby euro odgrywało znaczącą rolę w polityce międzynarodowej. Jego powstanie miało bardziej służyć integracji europejskiej i stabilizacji cen. Pod względem historycznym wprowadzenie euro nie miało na celu osłabienia roli dolara na świecie.

– W 1996 roku amerykański dolar dominował jako najważniejsza waluta rezerwowa na świecie. Zgodnie z danymi z tamtego roku, udział dolarów amerykańskich w oficjalnych rezerwach walutowych wynosił 64 proc. Podczas gdy waluty państw Unii Europejskiej stanowiły 25 proc. Na koniec 2024 roku udział dolara amerykańskiego w globalnych rezerwach walutowych wyniósł 57.8 proc. W tym samym okresie udział euro spadło aż do poziomu 19.8 proc. Jeszcze przed wprowadzeniem euro, niemiecka marka w 1990 roku miała 20.3 proc. udziału w tworzeniu rezerw walutowych.

– Dolar odgrywa przez cały czas znaczącą rolę w imporcie Unii Europejskiej, będąc najczęściej używaną walutą wśród 16 z 27 państw UE w tym zakresie.

– W latach 2013-2023 udział euro w transakcjach handlowych na świecie spadł z 40.17 proc. do poziomu tylko 31.70 proc.

– Dopiero w 2018 roku zaczęto w Unii Europejskiej rozważać wzrost znaczenia euro na arenie międzynarodowej, wcześniej kluczowym zagadnieniem był rynek wewnętrzny. Europejska waluta miała przede wszystkim ułatwić handel między państwami członkowskimi, zredukować koszty transakcyjne i ryzyko kursowe oraz wzmocnić jednolity rynek.

Wpływ euro na ład światowy. Cele i ich realizacja

Wprowadzenie euro było jednym z najbardziej ambitnych projektów integracyjnych w historii Europy. Przez pierwsze dwie dekady istnienia wspólnej waluty osoby decyzyjne w Unii Europejskiej skupiały się głównie na funkcji wewnętrznej euro jako narzędzia wspierającego jednolity rynek i integrację europejską. Jednakże pełne zrozumienie jego pierwotnych celów oraz zmieniającej się roli na arenie międzynarodowej wymaga pogłębionej analizy. Czy euro rzeczywiście miało konkurować z dolarem amerykańskim jako globalna waluta rezerwowa? Czy jego głównym celem była wyłącznie integracja europejska? Na te pytania trudno odpowiedzieć bez dokładnego przyjrzenia się zarówno historycznym uwarunkowaniom, jak i ewolucji polityki monetarnej Unii Europejskiej. Czy zmniejszający się udział euro w światowym handlu i rezerwach walutowych może być przyczyną do stwierdzenia, iż projekt wspólnej waluty się nie udał? W niniejszym tekście podjęta zostanie próba analizy tej ewolucji i zbadania celu powstania europejskiej waluty. Zbadamy, czy euro rzeczywiście spełniło swoją rolę jako narzędzie integracji europejskiej oraz przede wszystkim, jakie były jego pierwotne cele wpływu na ład światowy. Przeanalizujemy również, czy promowanie euro jako konkurencji dla dolara było częścią strategii Unii Europejskiej, czy też jest to efekt późniejszych zmian geopolitycznych i ekonomicznych.

Oczekiwania względem euro

Wprowadzenie euro w 1999 roku było rozpatrywano jako najważniejszy czynnik w procesie integracji gospodarczej Europy. Według raportu Komisji Europejskiej z 1999 roku wprowadzenie euro miało spowodować przyśpieszenie wzrostu gospodarczego, który byłby napędzany głównie przez popyt wewnętrzny, niską inflację i niskie stopy procentowe. Twórcy raportu zaznaczają również, iż przyjęcie wspólnej waluty całkowicie wyeliminowało niepewność kursową w obrębie strefy euro, co miało istotny wpływ na wzrost handlu wewnętrznego i inwestycji. Samo opracowanie nie porusza wątku europejskiej waluty w kontekście ambicji stworzenia z niej konkurencji wobec dolara.

Większą uwagę poświęcano temu w Stanach Zjednoczonych. Amerykańscy ekonomiści w swoich publikacjach przed wprowadzeniem euro poświęcali wiele uwagi na badanie konkurencyjności europejskiej waluty wobec dolara. Ekonomista z Uniwersytetu Stanforda – Ronald McKinnon w swoim artykule z 1994 roku, argumentował, iż euro będzie odgrywać głównie rolę regionalnej waluty, a nie globalnej. Podkreślał, iż choć euro może znacząco wpłynąć na gospodarkę europejską, jego zdolność do zastąpienia dolara jako głównej waluty rezerwowej będzie ograniczona. Ponadto McKinnon twierdził, iż dominacja dolara amerykańskiego jako głównej waluty rezerwowej świata wynika z jego szerokiego zastosowania w handlu międzynarodowym i finansach. Wskazywał, iż euro, mimo potencjału, może napotkać trudności w zastąpieniu dolara na arenie międzynarodowej. Większe wątpliwości miał Milton Friedman, który twierdził, iż euro jest eksperymentem, który prawdopodobnie się nie powiedzie. Według niego głównym problemem strefy euro był brak warunków optymalnego obszaru walutowego. Milton Friedman ostrzegał, iż brak elastyczności kursowej i polityki monetarnej dostosowanej do różnych gospodarek doprowadzi do kryzysów i napięć w strefie euro.

Bardziej odważne stanowisko w zakresie konkurencyjności euro wobec dolara mieli inni amerykańscy ekonomiści. W swoich pracach z lat 90. Eichengreen i Frankel wskazywali, iż euro może stanowić wyzwanie dla dolara jako głównej waluty międzynarodowej. Jednakże podkreślali, iż jest to proces długoterminowy. Ich zdaniem euro mogłoby zyskać na znaczeniu jako waluta rezerwowa i płatnicza. Zwłaszcza jeżeli Unia Europejska zwiększy swoją integrację gospodarczą i finansową. Frankel sugerował, iż euro może zyskać na popularności jako waluta rezerwowa, zwłaszcza wśród banków centralnych w Azji i innych regionach. Przewidywał, iż może dojść do dywersyfikacji rezerw walutowych na korzyść euro. Zdaniem Frenkela potencjał euro jako międzynarodowej waluty mógłby wynikać z rozmiarów gospodarki. jeżeli do strefy euro dołączyłyby kolejne duże państwa (wskazywał przykład Wielkiej Brytanii), to rozmiar gospodarki emitującej euro mógłby przewyższyć gospodarkę USA, co zwiększyłoby atrakcyjność euro jako waluty rezerwowej świata.

W przypadku osób decyzyjnych w Europie w 1998 roku Willem F. Duisenberg, pierwszy prezes Europejskiego Banku Centralnego, twierdził, iż wprowadzenie euro jest najgłębszą zmianą w międzynarodowym systemie walutowym od czasu upadku systemu z Bretton Woods w 1973 roku. Wyraził przekonanie, iż unia walutowa zwiększy rolę euro na arenie międzynarodowej i iż Europejski Bank Centralny jest gotowy przyjąć tę rolę, koncentrując się na utrzymaniu stabilności cen w strefie euro jako swoim głównym celu . W podobnym tonie wypowiedział się ówczesny kanclerz Niemiec, Helmut Kohl, w oświadczeniu z 2 kwietnia 1998 roku, gdzie podkreślił, iż Unia Gospodarcza i Walutowa jest kluczowym krokiem w kierunku politycznej jedności Europy, a euro powinno być symbolem tej jedności. W maju 1999 roku Yves Mersch, prezes Banku Centralnego Luksemburga, wyraził przekonanie, iż euro zyska na znaczeniu na międzynarodowych rynkach finansowych dzięki wysokiej wiarygodności antyinflacyjnej, stabilności wewnętrznej, rozwojowi rynków finansowych oraz siłę gospodarki europejskiej. Podkreślił również, iż strefa euro z populacją niemal 300 milionów ludzi i produkcją 15 proc. światowego PKB (udział USA wtedy wynosił ok. 20 proc.), jest jednym z największych partnerów handlowych na świecie. Włoski członek zarządu Europejskiego Banku Centralnego – Tommaso Padoa-Schioppa stwierdził w 2002 roku, że: „Nie było, powiedzmy, ambicji w polityce zagranicznej ani mandatu do odgrywania przez euro roli międzynarodowej”. Zdanie to również podtrzymywał w następnych latach. Twierdząc w 2002 roku, że: „Proces zdobywania przez walutę międzynarodowej roli jest niezwykle powolny. Zajmuje dziesięciolecia”. Podkreślając, iż euro nie powstało w celu osiągnięcia statusu najważniejszej waluty międzynarodowej. Europejscy decydenci zaznaczali, iż euro ma służyć zwiększonej integracji europejskiej, a nie tworzeniu nowej globalnej waluty rezerwowej. Bliżsi temu twierdzeniu byli raczej ekonomiści w Stanach Zjednoczonych i to oni obawiali się euro. Laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii, Robert Mundell, w 1998 roku wyraził przekonanie, iż euro stanie się walutą międzynarodową o tej samej skali, co dolar. Przewidywał, iż inwestorzy będą przenosić swoje aktywa z dolarów na euro, co może prowadzić do przejściowych problemów na rynkach finansowych. Pod względem historycznym wprowadzenie euro nie miało na celu osłabienia roli dolara na świecie, tylko miało za zadanie zwiększyć integrację europejską. Ponadto podkreślano znaczenie europejskiej waluty jako narzędzia do stabilizacji cen, a nie wpływania na ład międzynarodowy.

Waluta rezerwowa świata. Pozycja dolara względem euro.

Przed wprowadzeniem euro w 1996 roku amerykański dolar dominował jako najważniejsza waluta rezerwowa na świecie. Zgodnie z danymi z tamtego roku, udział dolarów amerykańskich w oficjalnych rezerwach walutowych wynosił 64 proc. Podczas gdy waluty państw Unii Europejskiej stanowiły 25 proc, a udział japońskiego jena 6 proc. Od tamtego okresu kilka się zmieniło, a dolar przez cały czas ma pozycję dominującą. Na koniec 2024 roku udział dolara amerykańskiego w globalnych rezerwach walutowych wyniósł 57.8 proc. W tym samym okresie udział euro osiągnął 19.8 proc, a japońskiego jena 5.82 proc. Jednakże wraz z wejściem w życie wspólnej europejskiej waluty, Amerykanie mieli obawy dotyczące osłabienia się międzynarodowej roli dolara. W 1999 roku Laurence H. Meyer, członek Rady Gubernatorów Rezerwy Federalnej USA, zauważył, iż wprowadzenie euro może wpłynąć na międzynarodowy system finansowy. Dzięki czemu potencjalnie mógłby się zmienić układ sił między głównymi walutami. Zwrócił uwagę na spekulacje dotyczące możliwego przesunięcia aktywów z dolara amerykańskiego do euro, choć jednocześnie podkreślił, iż takie zmiany będą zależały od wielu czynników. W tym od zaufania do nowej waluty i polityki gospodarczej strefy euro. Mimo to Amerykanie nie traktowali euro jako poważnego zagrożenia i raczej nie było ku temu podstaw. W 1999 roku hiszpański członek zarządu EBC, Eugenio Domingo Solans, podczas przemówienia w Bostonie powiedział, iż wprowadzenie euro było skutkiem długiego procesu integracji gospodarczej i politycznej. Podkreślając, iż Unia Europejska nie promuje aktywnie międzynarodowej roli euro ani nie dąży do konkurowania z dolarem. Solans powiedział również, iż nie ma i nie będzie polityki kwestionowania pozycji dolara ani jakiejkolwiek innej waluty. Uważając, iż euro będzie coraz bardziej wiodącą międzynarodową walutą wraz z dolarem, a nie przeciwko niemu. Zupełnie inaczej wygląda to we współczesnych czasach w kwestii planów wprowadzenia wspólnej waluty przez kraje grupy BRICS. Traktując ją jako potencjalnie zagrożenie, które mogłoby osłabić pozycję dolara jako dominującej waluty rezerwowej na świecie. Prezydent Donald Trump zagroził choćby nałożeniem 100-procentowych ceł na towary z tych państw, jeżeli podejmą one próbę zastąpienia dolara.

Udział w światowej wymianie handlowej oraz walutowej euro i dolara

Według danych z 1995 roku udział dolara w fakturowaniu handlu światowego szacowano na 52 proc. Natomiast w 2023 roku było to już tylko 42.6 proc. Na świecie zaczyna postępować proces dedolaryzacji w handlu, jednakże europejska waluta nie ma tu wielkiego wpływu. Warto zauważyć, iż w 2023 roku tylko 46 proc. całkowitej wartości handlu towarowego zewnętrznego Unii Europejskiej była rozliczana w euro. Podczas gdy aż 42 proc. transakcji miało rozliczenie w dolarze. Dolar odgrywa przez cały czas znaczącą rolę w imporcie Unii Europejskiej, będąc najczęściej używaną walutą w 16 z 27 państw UE. Z najwyższym udziałem w Finlandii (67 proc.) Grecji i na Litwie (64 proc.). Co więcej, w sześciu krajach Unii Europejskiej, w tym na Cyprze (76 proc.), w Irlandii (65 proc.) oraz w Grecji (54 proc.) dolar amerykański był najczęściej używaną walutą także w eksporcie. Pokazuje to, iż mimo znaczącej roli euro w strefie euroatlantyckiej, dolar utrzymuje pozycję głównej waluty światowej. Szczególnie w krajach o silnych powiązaniach handlowych ze Stanami Zjednoczonymi lub specjalizujących się w handlu towarami tradycyjnie rozliczanymi w dolarach. Zwyczajowo na świecie dolarami płaci się także za ropę naftową i inne ważne surowce. Z powodu dużego udziału firm amerykańskich w światowym handlu surowcami mineralnymi oraz rolnymi, dolar jest tradycyjnie wykorzystywany do kwotowania cen podstawowych surowców na świecie. Ta dominacja w sektorze surowcowym stanowi jeden z głównych czynników utrzymujących silną pozycję dolara w handlu międzynarodowym. W przypadku euro spada również udział w transakcjach na rynku walutowym. Między 2010-2022 spadł on z 39 proc. do 31 proc. Podobnie wygląda to w przypadku transakcji handlowych. W latach 2013-2023 udział euro w transakcjach handlowych na świecie spadł z 40.17 proc. do tylko 31.70 proc. Udział europejskiej waluty w transakcjach na rynku finansowym pomiędzy 2017 a 2023 rokiem spadł z 7.97 proc. do 6.22 proc. W tym samym czasie znaczący wzrost odnotował chiński juan, rosnąc zaledwie z 1.88 proc. udziału w transakcjach na rynku finansowym, do 4.49 proc. w 2023 roku. Należy zaznaczyć, iż w tym przypadku dolar ma niepodważalną dominację i jego udział w 2023 roku wynosił aż 83.92 proc.

Słabnąca rola euro

Wartym odnotowania faktem jest liczba transakcji w euro i dolarze w systemie SWIFT, który służy do komunikacji w międzynarodowych rozliczeniach międzybankowych. Według danych z sierpnia 2023 roku transakcje rozliczane w dolarach odpowiadały za około 48 proc. wartości transakcji zawartych przy użyciu systemu SWIFT. Euro zajmowało wtedy drugie miejsce z udziałem około 23 proc. Natomiast rok później dolar miał już ponad 49 proc. udziału, a euro zaledwie 21 proc. Jeszcze w 2020 roku obydwie waluty miały zbliżony poziom udziału w transakcjach. Powyższe dane potwierdzają hipotezę, iż maleje rola euro na świecie. Widać to także w kontekście rezerw walutowych banków centralnych. Jeszcze w 2009 roku udział euro wynosił 27.70 proc. Natomiast w 2015 roku było to już tylko 19.15 proc. Należy również zauważyć, iż w tym samym czasie udział dolara wzrósł z 62.15 proc. do 65.75 proc. Dla porównania jeszcze przed wprowadzeniem euro niemiecka marka w 1990 roku miała 20.3 proc. udziału w tworzeniu rezerw walutowych. Co ciekawe, choćby po kryzysie finansowym udział euro w tworzeniu rezerw walutowych był stosunkowo wysoki. Wynika to z dwóch głównych powodów. Po pierwsze, euro odziedziczyło po marce niemieckiej i innych walutach europejskich status istotnej waluty rezerwowej, a sama strefa euro pomimo kryzysu stanowiła dużą, zintegrowaną gospodarkę, co budziło zaufanie banków centralnych. Kolejną przyczyną jest to, iż po kryzysie finansowym część banków centralnych (zwłaszcza w krajach rozwijających się) dążyła do większej dywersyfikacji rezerw walutowych, inwestując także w euro, a nie tylko w dolara amerykańskiego Spadek udziału euro w rezerwach walutowych odnotowano dopiero po 2014 roku. Kluczowym czynnikiem wpływającym na pozycję euro w tamtym okresie był przeciągający się kryzys zadłużenia w strefie euro, który trwał od 2009 roku i długoterminowo podważał zaufanie do europejskiej waluty. Wpływ na wzrost udziału dolara w rezerwach walutowych miał także konflikt w Ukrainie i aneksja Krymu przez Rosję. Związane z tym wydarzeniem sankcje wprowadzone na Rosję wpłynęły na globalną gospodarkę, ale bardziej w kontekście dolara niż euro. Dolar umocnił się jako bezpieczna waluta w czasach niepewności geopolitycznej, co mogło dodatkowo osłabić względny udział euro. w tej chwili sytuacja wygląda już zupełnie inaczej, Ostatecznie następuje dedolaryzacja rezerw walutowych i w 2022 roku udział dolara wynosił już tylko 58.36 proc. Obydwie waluty zarówno euro jak i dolar zaczęły odgrywać coraz mniejszą rolę w światowych rezerwach walutowych, a rośnie znaczenie np. chińskiego juana.

Celem wprowadzenia euro nie była realizacja walutowej ekspansji zagranicznej

Oczekiwania wobec wprowadzenia euro nie były zbyt ambitne w zakresie udziału europejskiej waluty w tworzeniu rezerw walutowych, a także handlu międzynarodowego. Główną przyczyną jego powstania była potrzeba zwiększenia integracji europejskiej i ułatwienie wymiany handlowej wewnątrz wspólnoty. Jednakże wraz z upływającym czasem zaczęło pojawiać się coraz więcej opinii ekonomistów, którzy twierdzili, iż euro nie spełnia choćby swojej podstawowej roli w postaci zwiększonej integracji europejskiej. W 2017 roku były szef amerykańskiej Rezerwy Federalnej, Alan Greenspan, stwierdził, iż „strefa euro nie działa”, zwracając także uwagę na nierówności gospodarcze pomiędzy krajami Północnej i Południowej Europy. Sugerując, iż bogatsze państwa finansują deficyty państw Południa, co może być trudne do utrzymania w dłuższym okresie. Podobną opinię przedstawił również niemiecki ekonomista Thilo Sarrazin w swojej książce „Europa nie potrzebuje euro”. Przekonuje on, iż euro nie przyniosło żadnych wymiernych korzyści ani krajom południa, ani północy Europy. Wręcz przeciwnie, wpędziło je w kłopoty gospodarcze i pogłębiło dysproporcje w rozwoju.

Jednakże wraz z upływającym czasem zaczęło pojawiać się coraz więcej opracowań oraz publikacji w zakresie tematyki międzynarodowej roli euro, a nie pierwotnego celu powstania europejskiej waluty. W raporcie Centre for European Reform z 2025 roku podkreślono, iż udział Europy w globalnej gospodarce maleje, co stanowi zagrożenie dla jej rozwoju. Zauważono, iż choć euro pozostaje jedną z kluczowych walut rezerwowych, jego znaczenie jest ograniczone poprzez spadającą wagę gospodarczą Unii Europejskiej w obliczu szybszego wzrostu państw azjatyckich. Zdaniem prezes Europejskiego Banku Centralnego, Christine Lagarde, w przypadku agresywnej polityki celnej Stanów Zjednoczonych, euro może stracić na znaczeniu jako waluta handlowa, jeżeli eksport Unii Europejskiej będzie dalej spadał w wyniku eskalacji napięć handlowych. Chociażby OECD obniżyło prognozy wzrostu gospodarczego dla strefy euro na 2025 rok do 1.0 proc, wskazując na słabnący popyt zewnętrzny i ograniczenia wynikające z wysokich kosztów produkcji oraz napięć handlowych. Eksport strefy euro pozostaje jednym z głównych obszarów słabości gospodarki regionu, a europejscy decydenci coraz bardziej zauważają potrzebę zwiększenia znaczenia europejskiej waluty. W jednym z raportów Komisji Europejskiej stwierdzono, iż wzmocnienie globalnej roli euro poprawi odporność międzynarodowego systemu finansowego na szoki związane z dominacją jednej waluty i zapewni operatorom rynkowym większy wybór.

Czy nastąpiła zmiana zdania w kwestii międzynarodowej roli euro?

W Unii Europejskiej rozważa się zwiększenie znaczenia euro na arenie międzynarodowej również ze względów geopolitycznych. Przewodniczący Rady Europejskiej – Charles Michel – choćby stwierdził, że: „Silniejsze międzynarodowe euro z pewnością dałoby nam większą swobodę w podejmowaniu decyzji geopolitycznych. Atrakcyjna waluta oferuje również szerszy dostęp do międzynarodowych rynków finansowych, co ułatwia finansowanie ogromnych inwestycji”. W poprzednich latach polityka Unii Europejskiej w zakresie międzynarodowej roli euro była wyraźnie skoncentrowana na innych priorytetach niż promowanie europejskiej waluty lub zwiększaniu jej udziału w globalnych rezerwach walutowych. W tym okresie dominowały działania mające na celu stabilizację gospodarki po kryzysie finansowym, a także dalsze pogłębianie integracji ekonomicznej wewnątrz Unii Europejskiej. Ponadto euro w tamtym czasie nie było traktowane jako narzędzie geopolityczne. W latach poprzedzających zmianę podejścia, która nastąpiła w okolicy 2018 roku do międzynarodowej roli euro, politycy unijni skupiali się przede wszystkim na wewnętrznych wyzwaniach gospodarczych i strukturalnych. Publikacje z tego okresu wskazują, iż priorytetem była poprawa funkcjonowania jednolitego rynku, wspieranie wzrostu gospodarczego oraz przeciwdziałanie wysokiemu bezrobociu w niektórych państwach członkowskich. Internacjonalizacja euro nie była celem polityki Europejskiego Banku Centralnego w pierwszych dwudziestu latach jego istnienia. Jednym z kluczowych czynników wpływających na brak zainteresowania zwiększeniem roli euro była również polityka Europejskiego Banku Centralnego. Podkreślał on, iż głównym celem EBC jest utrzymanie stabilności cen oraz wspieranie wzrostu gospodarczego w strefie euro, a nie promowanie waluty na arenie międzynarodowej. Aktualna krytyka europejskiej waluty pod kątem osłabienia jej znaczenia w światowych rezerwach walutowych jest bezzasadna, bo nie to było celem jej powstania. W przypadku wymiany handlowej większy wpływ ma spowolnienie gospodarcze ma także stopniowa utrata konkurencyjności europejskiego przemysłu na rzecz między innymi Chin. Spadające zapotrzebowanie na europejskie towary powoduje, iż euro ma coraz mniejsze znaczenie w handlu międzynarodowym.

Podsumowanie

Celem powstania euro nie była chęć poszerzenia wpływów w ładzie światowym poprzez zwiększenie rezerw walutowych wyrażonych w tej walucie, ale potrzeba większej integracji europejskiej. Zwłaszcza w zakresie zwiększenia wymiany handlowej pomiędzy krajami członkowskimi i stabilizacji cen. Opracowania historyczne, a także publikacje z tamtego okresu udowadniają, iż powody powstania wspólnej waluty były zupełnie inne. Euro nie miało być konkurencją dla dolara, a koegzystować z nim. Międzynarodowa rola dolara jest tak duża, iż podjęcie próby dorównania amerykańskiej walucie było bezzasadne. Więcej zagrożenia w euro widzieli ekonomiści w Stanach Zjednoczonych. Euro miało przede wszystkim ułatwić handel między państwami członkowskimi, zredukować koszty transakcyjne i ryzyko kursowe oraz wzmocnić jednolity rynek. W tym zakresie euro spełniło swoją rolę. Ułatwienie wymiany handlowej oraz eliminacja ryzyka kursowego przyczyniły się do wzrostu wewnętrznego handlu w strefie euro. Choć euro osiągnęło sukces jako narzędzie integracji europejskiej, jego rola na arenie międzynarodowej pozostała ograniczona. Świadczy o tym fakt, iż niemiecka marka przed wprowadzeniem euro w pewnym okresie miała choćby większy udział w światowych rezerwach walutowych niż współczesna europejska waluta. Euro nie miało zastąpić dolara jako głównej waluty rezerwowej czy transakcyjnej na świecie. Zamiast tego jego międzynarodowe znaczenie wynikało naturalnie z wielkości gospodarki strefy euro, a nie z aktywnej polityki promującej jego globalną rolę. Dopiero po 2018 roku zmieniające się uwarunkowania geopolityczne skłoniły Unię Europejską do przemyślenia strategii dotyczącej międzynarodowego znaczenia euro, a w ostatnich latach przyśpieszyły.

Tekst współfinansowany ze środków NBP stanowi opinię autora, a nie oficjalne stanowisko NBP.
Idź do oryginalnego materiału