Wiele zaczyna wskazywać na to, iż memecoiny wracają do łask. Pojawia się też nowy trend – tokeny te są wybijane głównie w sieciach Solana i Tron.
- Spada zainteresowanie bitcoinem, ale rośnie memecoinami.
- Wiele wskazuje na to, iż rynek memicznych tokenów zyska na wartości.
Bitcoin – średnio, ale memecoiny – tak!
Zainteresowanie BTC w Google spadło do rocznego minimum. W skali 1-100 wynosi zaledwie 33.
W tym samym czasie wolumen wyszukiwań „memecoins” wyniósł 77 na 100. Nie udało się przebić ATH wynoszącego 100 z końca października 2023 r., ale pokazuje to, iż memecoiny wracają do łask.
Jednak dyrektor generalny i założyciel CryptoQuant Ki Young Ju uważa, iż wolumen wyszukiwań “memecoins” odzyska poziom rekordu wszech czasów do końca października.
Memecoin Google search volume is expected to reach an all-time high this month. pic.twitter.com/ZOfsLFwGmH
— Ki Young Ju (@ki_young_ju) October 12, 2024
Mogą potwierdzać to dane np. Step Finance, która to firma wskazała, iż od 12 września 2024 r. w sieci Solana stworzono aż 491 000 nowych tokenów z memicznym tematem w tle.
Brnijmy w te zaskakuje dane dalej: 9 października Solana Floor poinformowało, że w ciągu ostatnich 24 godzin w sieci Solana wybito prawie 20 000 nowych tokenów, a większość z nich to memecoiny.
Łączna kapitalizacja rynkowa memecoinów opartych na tym blockchainie przekroczyła poziom 10 miliardów USD, a 24-godzinny wolumen obrotu wyniósł około 2,3 miliarda USD.
Warto jednak pojąć, iż większość tych tokenów nie ma żadnej wartości. Na rynku istnieją już platformy do emisji memecoinów. Przykładem jest SunPump, która służy do tworzenia memecoinów w sieci Tron.
Oznacza to, iż każdy może mieć swój token. Tyle iż czy generuje to jakąś wartość? Nie!
Uważaj na to, w co ładujesz kasę!
I tu dochodzimy do sedna sprawy: handel memecoinami wiąże się ze znacznym ryzykiem. Znany inwestor Mark Cuban niedawno stwierdził, iż uważa, iż niemal każdy memecoin to potencjalny scam. I ma rację!
Memiczne tokeny nie niosą za sobą realnej wartości – nie wprowadzają na rynek nowej technologii, a nie mówiąc już o nowym rynku (jak np. Ethereum, które de facto stworzyło branże DeFi).
Obrót nimi przypomina trochę handel plastikowymi kapslami typu Tazos z motywem Star Wars (kto jest dostatecznie stary, wie, o co chodzi). W tym wszystkim więcej jest spekulacji, a mniej realnego inwestowania.
