Złotemu pomagają doniesienia o możliwym zakończeniu wojny w Ukrainie. Historia uczy, iż każde odprężenie w stosunkach międzynarodowych prowadzi do spadku wartości dolaraDolar tanieje także dlatego, iż rynki zaczynają spodziewać się odstępstw Donalda Trumpa od twardej polityki dyktowania światu wysokich ceł
Ekonomiści firmy Ebury prognozują, iż kurs dolara spadnie do 3,80 zł. Wpłynie na to "jastrzębia" polityka stóp procentowych NBP, a także trend umacniania się euro wobec dolaraReklama
Dolar drugi tydzień lutego zamknął niskim kursem na poziomie 3,96 zł. Waluta Amerykanów jest najtańsza od października zeszłego roku. Złoty doskonale wypada także na tle euro. Wspólna waluta kosztuje teraz około 4,16 zł, czyli najmniej od 7 lat. Eurodolar, za którego jeszcze miesiąc temu płacono 1,02, jest teraz w pobliżu technicznego oporu 1,05.
EUR/USD
1,0488
-0,0002
-0,02%
akt.: 17.02.2025, 12:17
Kurs kupna
1,0487
Kurs sprzedaży
1,0488
Max
1,0506
Min
1,0471
Kurs średni
1,0488
Kurs odniesienia
1,0490
Zobacz również:
CAD/JPY
AUD/NZD
AUD/JPY
Wyszukaj inne
Aby wyszukać rozpocznij wpisywanie nazwy waloru
Efekt Trumpa i Putina
Złotemu pomagają doniesienia o możliwym zakończeniu wojny w Ukrainie. Polska od trzech lat jest traktowana jako kraj "przyfrontowy". Zakończenie konfliktu zbrojnego za naszą wschodnią granicą uwolniłoby polskie aktywa ze znacznej części ryzyka geopolitycznego. Stanie się tak choćby wtedy, gdy prezydent USA Donald Trump za wszelką cenę "dobije targu" z Władimirem Putinem i zmusi Ukrainę do niekorzystnego rozwiązania pokojowego.
Trzeba bowiem pamiętać, iż każde odprężenie w stosunkach międzynarodowych prowadzi do spadku wartości dolara. Historia uczy natomiast, iż waluta Amerykanów zyskuje przede wszystkim w okresach globalnego niepokoju. Można przypuszczać, iż najnowsze osłabienie dolara wcale nie jest źle odbierane przez Biały Dom. Nadmierna siła zielonej waluty zmniejszałaby bowiem zyski amerykańskich eksporterów i ograniczała liczbę zagranicznych inwestycji w Stanach Zjednoczonych.
USD/PLN
3,9670
-0,0069
-0,17%
akt.: 17.02.2025, 12:17
Kurs kupna
3,9667
Kurs sprzedaży
3,9673
Max
3,9792
Min
3,9589
Kurs średni
3,9670
Kurs odniesienia
3,9739
Zobacz również:
USD/GBP
SEK/PLN
NZD/PLN
Wyszukaj inne
Aby wyszukać rozpocznij wpisywanie nazwy waloru
Cła nie takie straszne
Z punktu widzenia notowań złotego dobrą wiadomością jest wzrost kursu eurodolara, czyli osłabienie dolara w relacji do euro. Stało się to po tym, gdy Donald Trump zapowiedział wprowadzenie ceł na towary importowane z Europy. Przy czym w tej sytuacji rynki zareagowały przewrotnie, gdyż uznały, iż nowe taryfy celne nie będą tak dotkliwe, jak tego się spodziewano.
Prezydent Stanów Zjednoczonych nakazał swojej administracji rozważyć taryfy wzajemne wobec dużej liczby partnerów handlowych, a także nałożyć cła na każdy kraj indywidualnie, w zależności od ponoszonych strat. Tym razem na celowniku znalazły się głównie państwa Unii Europejskiej. W dodatku zdementowane zostały wcześniejsze doniesienia, iż niektóry towary - na przykład samochody i farmaceutyki - zostaną wyłączone z podwyższonych taryf.
Jednak zdaniem wielu ekspertów, decyzja o traktowaniu każdego kraju z osobna jest raczej rozmywaniem planu prowadzenia ogólnoświatowej wojny celnej, którą Donald Trump zapowiadał w kampanii wyborczej. Przy okazji, łagodniejsza wersja nakładania ceł będzie z korzyścią dla amerykańskiego konsumenta, gdyż nie wywoła znacznego wzrostu inflacji.
Szansa dla eurodolara
Biały Dom chce, by założenia i wytyczne dotyczące stawek celnych dla poszczególnych państw były gotowe do 1 kwietnia. Termin ich wprowadzenie w życie wydłużono jednak aż do 180 dni. To może być dowód, iż administracja waszyngtońska zostawia sobie duży margines czasu w ewentualne renegocjacje umów handlowych.
Cała procedura będzie bardzo skomplikowana. Nowe taryfy mogą wykraczać poza taryfy wzajemne. Poza tym mogą również obejmować bariery pozataryfowe, takie jak to, co Amerykanie uznają za nieuczciwe dotacje krajowe, a także VAT i kursy wymiany. Trzeba tu wyjaśnić, iż dla Białego Domu stawka VAT stosowana przez dany kraj jest formą cła i należy na nią odpowiedzieć cłem odwetowym.
- Szumnie zapowiadana wojna handlowa Trumpa jest na razie strzelaniem z kapiszonów, a nie z armaty, bo w życie nie weszły jeszcze choćby drakońskie stawki na aluminium i stal i nie wiadomo, czy wejdą, bo wszyscy zainteresowani, łącznie z Trumpem tak naprawdę ich nie chcą - komentuje Marek Rogalski, główny analityk walutowy Domu Maklerskiego BOŚ. Jego zdaniem, w tej sytuacji przed euro rysują się dobre perspektywy i o ile kurs wspólnej waluty pokona poziom 1,0532 dolara, to otworzy sobie drogę w kierunku 1,08 w ciągu kilku tygodni.
Stopy w Polsce i USA
Spodziewane zakończenie konfliktu w Ukrainie i "rozmiękczona" wojna handlowa Stanów Zjednoczonych z resztą świata mają tak poważny wpływ na notowania dolara, iż rynek przeszedł do porządku dziennego nad wiadomością o wzroście inflacji konsumenckiej w USA do 3 proc. Konsekwencją tego będzie opóźnianie przez Rezerwę Federalną następnej obniżki stóp procentowych, co teoretycznie powinno dolara wzmacniać. Jednak w tym wypadku teoria nie sprawdza się.
Wielu ekonomistów jest przekonanych, iż amerykański bank centralny ma w tym roku bardzo małe szanse na osiągnięcie celu inflacyjnego na poziomie 2 proc. W tej chwili rynki szacują, iż Fed w 2025 roku zdecyduje się tylko na jedno obniżenie stóp o 25 punktów bazowych. Jeszcze niedawno przewidywano kilka cięć w ciągu 12 miesięcy.
Wszystko wskazuje na to, iż za oceanem nie działa teoretyczna zależność między siłą krajowej waluty a inflacją i polityką monetarną, ale za to działa w Polsce. Złotego wzmocniły wstępne dane Głównego Urzędu Statystycznego z których wynika, iż w styczniu inflacja konsumencka wzrosła do 5,3 proc. Większość analityków spodziewała się wyniku na poziomie 5 proc.
Taka dynamika cen z całą pewnością umocni większość członków Rady Polityki Pieniężnej w przekonaniu, iż stóp procentowych nie należy obniżać przez wiele kolejnych miesięcy, może choćby do końca tego roku. Gwarancja, iż w Polsce długo jeszcze będą obowiązywać wysokie stopy, przyciągnie na nasze rynki wiele kapitału zagranicznego przekonanego, iż takie inwestowanie przynosi porządne zwroty.
Na założeniu, iż różnice w polityce monetarnej między Polską a Stanami Zjednoczonymi będą wspierać złotego opierają swoją prognozę ekonomiści firmy Ebury. Ich zdaniem, cena dolara będzie zmierzać w kierunku 3,80 zł. Analitycy dodają, iż pozytywnie na polską walutę może wpłynąć także trend umacniania się euro wobec dolara.
Jacek Brzeski