Wysłała taksówkarzowi przelew BLIK na telefon. „Mógłbym przyjść do Pani z kwiatami” – usłyszała. Płatność w pakiecie z udostępnieniem danych?

2 tygodni temu

Córka naszego czytelnika zapłaciła za taksówkę, wykonując przelew BLIK na numer telefonu kierowcy. Po niedługim czasie okazało się, że... wysłała mu nie tylko pieniądze, ale także swoje dane osobowe: imię, nazwisko i adres. "Wiem, gdzie przyjść z kwiatami, żeby poprosić o randkę" - zażartował kieowca. Co się wydarzyło? Czy każdy, komu wyślemy przelew BLIK, może się dowiedzieć gdzie mieszkamy? Czy prywatność przegrała z wygodą? „Czy takie działanie jest dopuszczalne?” – pyta czytelnik. Sprawdzam w bankach

Idź do oryginalnego materiału