Wzięli kredyt na ślub, potem policzyli koperty. "Przecież to jakiś żart"

1 dzień temu
W teorii wesela nie organizuje się dla zawartości kopert, jednak można powiedzieć, iż myśl o pewnym zastrzyku gotówki zwykle przemyka przez głowy narzeczonych choćby na chwilę. Po przyjęciu niektórzy przeliczają banknoty z satysfakcją, inni? "Srogo się zawiedliśmy".
- Nasze wesele było dokładnie takie, jakie obydwoje sobie wymarzyliśmy. Goście również mówili nam, iż świetnie się bawili i są zachwyceni. Dlatego nie ukrywam, iż jak liczyliśmy na hojność ze strony naszych bliskich, srogo się zawiedliśmy - zaczęła autorka wypowiedzi, cytowana na tiktokowym profilu @workofwedding, poświęconemu planowaniu wesel.


REKLAMA


Zobacz wideo Paula z Topky o kopertach weselnych. Wtem złapała się za głowę


"Na organizację wesela przeznaczyliśmy wszystkie oszczędności i wzięliśmy mały kredyt"
- Organizacja ślubu i wesela pochłonęły mnie bez reszty na prawie dwa lata. Szukałam idealnych podwykonawców, sukni, miejsca na przyjęcie, pięknego kościoła. Wszystko miało być na najwyższym poziomie. Mój narzeczony podzielał moje zdanie. Wiedzieliśmy, iż nie zamierzaliśmy oszczędzać na tym dniu, dlatego na organizację wesela przeznaczyliśmy wszystkie oszczędności i wzięliśmy mały kredyt. W sumie za wszystko zapłaciliśmy około 100 tys. zł. Może i wydaje się to dużą kwotą jak na przyjęcie dla 80 gości, ale za jakość trzeba płacić.


- Nie ukrywam, iż z narzeczonym liczyliśmy na to, iż pieniądze z kopert pozwolą nam przynajmniej spłacić kredyt. Skrycie marzyliśmy o tym, iż w ogóle ceremonia nam się zwróci, bo goście docenią luksusy i sypną groszem. Nasze niedoczekanie. Kiedy policzyliśmy, ile dostaliśmy w prezencie, załamałam ręce. Od 80 osób dostaliśmy raptem 7 tys. zł. Przecież to jakiś żart. W niektórych kopertach było po 50, a choćby po 20 zł. Mnie byłoby autentycznie wstyd dać komuś takie grosze. Co mamy z tymi 7 tys. zrobić? To choćby nie jest jedna czwarta naszego kredytu. [...] Czy to naprawdę dziwne, iż przykro mi za to, iż przychyliłam nieba swoim gościom, a oni kompletnie mnie zawiedli? - zapytała autorka wyznania.


Ile włożyć do koperty na wesele? "Przynajmniej po 1500-2000, a nie 50-100 zł"
W komentarzach pojawiło się sporo opinii. Co ciekawe, internauci raczej równomiernie rozłożyli swoje głosy. Wiele osób wczuło się w sytuację panny młodej i było szczerze zaskoczone kwotami, jakie znalazły się w kopertach. "No bez przesady. 80 osób, żeby grosza nie dało? Przynajmniej po 1500-2000, a nie 50-100 zł. Myśmy na wesele dawali więcej". "7 tys. to teraz dzieci dostają na komunię, nie dziwię się, iż czuje się zawiedziona" - czytamy.
Nie zabrakło jednak także głosów krytycznych wobec nowożeńców. Wiele osób stwierdziło, iż "wesele to nie inwestycja", a spora część wypowiedziała się na temat zaciągania pożyczek: "Jak można brać kredyt na wesele? Ludzie róbcie takie, na jakie was stać". Niektórzy stwierdzili też, iż kwota wydana na wesele nie miała prawa się zwrócić: "Żeby wesele wyszło na zero, a niby kosztowało ok. 100 tys., to każda osoba powinna dać ok. 1250 zł. Co jak co, ale troszeczkę dużo. Nie ma dziwne, iż się nie zwróciło".


Drogie wesela się robi, jak cię stać, a nie z nadzieją, iż się "zwróci". Nie ma co się dziwić, iż w tych czasach tak wiele osób woli nie iść na wesele, bo pojawia się presja włożenia do koperty nie tyle, na ile cię stać, tylko paru tysięcy od razu najlepiej


- czytamy w kolejnym komentarzu. Na ten problem zwracała uwagę Aleksandra Pakuła. Ekspertka od etykiety stwierdziła: "Nie dajcie się wkręcać, iż ileś wypada dać i proszę, nie rezygnujcie z udziału w tych uroczystościach i nie rezygnujcie z relacji rodzinnych tylko dlatego, iż nie stać was na prezent". Ile dalibyście w kopercie na wesele? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania.
Idź do oryginalnego materiału