Rynek nieruchomości w Polsce dla wielu oferuje zaporowe ceny, a samo otrzymanie kredytu na zakup mieszkania często jest dalekie od realnych możliwości. Jednak najnowszy ranking Knight Frank pokazuje, iż sytuacja w polskich nieruchomościach nie jest aż tak zła, jak w innych państwach. Gdzie wzrost cen był największy w ostatnich miesiącach?
Ceny nieruchomości choćby kilkadziesiąt procent wyższe niż rok temu
Kryzys gospodarczy znacząco wpłynął na rynki nieruchomości na cały świecie. Jednak w niektórych państwach zmian są znacznie bardziej gwałtowne i widoczne. Pokazuje to między innymi najnowszy ranking analityków z Knight Frank, który opublikowano w minioną środę. Według danych opublikowanych przez firmę doradztwa nieruchomości, w ostatnim roku ceny nieruchomości najbardziej wzrosły w Dubaju – aż o 50%. Licząc od wybuchu pandemii to aż 225 % wzrost cen. Dubaj już ósmy raz z rzędu wygrywa to zestawienie. Na drugim i trzecim miejscu znalazło się Tokio, które odnotowało roczny wzrost o 26,2%. Na trzecim miejscu uplasowała się stolica Filipin Manila, która odnotowała wzrost cen nieruchomości o 19,9%. Spośród państwa, które znajdują się w pierwszej dziesiątce zestawienia, wzrost odnotowano również w Szanghaj (o 6,7%) oraz w Singapurze (o 4,2%). W drugim przypadku to głównie wynik nowego prawa, zgodnie z którym cudzoziemcy kupujący mieszkanie muszą zapłacić opłatę skarbową, która wzrosła z 30 do 60%.
Gdzie odnotowano spadek cen?
Raport firmy Knight Frank pokazuje również kilka miejsc, gdzie odnotowano spadki cen nieruchomości w ostatnich miesiącach. Choć jak nie trudno się domyśleć, nie są to tak spektakularne zmiany, jak w przypadku wzrostów cen. Przykładowo ceny w Hongkongu spadły w ciągu ostatniego roku o 1,5%. Głównie w wyniku gwałtownego wzrostu niesprzedanych zapasów z nowo wybudowanych projektów. Inne spadki to Nowy Jork, który spadł o 3,9%, i San Francisco, które odnotowało spadek o 11,1%. Niemiecki Frankfurt znalazł się na dole listy ze spadkiem o 15,1%. Ogólnie, średnie roczne ceny wzrosły o 1,5% na 46 rynkach objętych indeksem Knight Frank Prime Global Cities Index. Liam Bailey dyrektor ds. badań Knight Frank ocenia, iż tam gdzie widoczne są spadki, może to wynikać z wyhamowania inflacji i zatrzymania niepewności, którą powodowała na rynku. Według ekspert dalsze kierunek zmian cen będzie w dużej mierze zależał od poziomu stóp procentowych w poszczególnych państwach.