XTB zwraca się do Nawrockiego. Chodzi o kryptowaluty

cryps.pl 1 godzina temu
Zdjęcie: XTB


Na biurku prezydenta Karola Nawrockiego czeka ustawa o rynku kryptoaktywów, umożliwiająca wdrożenie polskiej interpretacji unijnego rozporządzenia MiCA. XTB w liście z 19 listopada 2025 r. apeluje o jej podpis, ale Sławomir Mentzen i duża część branży przekonują, iż dokument ten w obecnej formie powinien zostać zawetowany.


  • XTB podkreśla, iż bez ustawy polskie firmy pozostaną w niekorzystnej pozycji wobec konkurencji z UE,
  • Przeciwnicy regulacji twierdzą, iż polska implementacja MiCA jest nadmiernie rozbudowana, kosztowna i groźna dla innowacji.

XTB z nietypowym apelem

Rządowy projekt ustawy 12 listopada br. trafił do prezydenta. Zarząd XTB S.A. ocenia, iż szybkie wdrożenie MiCA wzmocni ochronę inwestorów i pozwoli polskim firmom konkurować na jednolitym rynku UE.

Spółka pisze:

Jako największy przedstawiciel sektora cyfrowych finansów w Polsce, zwracamy się z apelem o podpisanie przez Pana Prezydenta Ustawy o rynku kryptoaktywów. Natychmiastowe wdrożenie ustawy pozwalającej na stosowanie Rozporządzenia MiCA 1 w Polsce ma najważniejsze znaczenie dla konkurencyjności polskich firm oraz dla ochrony polskich inwestorów.

Według XTB obecny brak nadzoru powoduje zależność od zagranicznych platform, często niepodlegających polskiemu prawu.

Branża inwestycyjna potrzebuje jasnych zasad dla rynku kryptoaktywów. Brak wdrożenia #MiCA w Polsce oznacza niepewność i hamuje ochronę inwestorów oraz rozwój sektora. Apelujemy do Prezydenta RP @NawrockiKn o podpisanie ustawy z 26.09.2025 r. pic.twitter.com/LbK1H1DyPu

— XTB Polska (@xtbpl) November 27, 2025

Mentzen krytykuje polską wersję MiCA

Sławomir Mentzen (przedsiębiorca, poseł na Sejm RP) przedstawia jednak zupełnie inną diagnozę. W rozmowie z Maciejem Tomczykiem podkreślił, że osobiście apelował o weto i „spotkał się z prezydentem w tej sprawie”.

Przekonywałem go, przedstawiałem argumenty i mam nadzieję, iż zawetuje ustawę. Wierzę, iż moje argumenty okażą się skuteczne.

– powiedział polityk.

Jego zdaniem polska implementacja MiCA jest zbyt rozbudowana i nie do poprawy. Jak ocenia w innym wywiadzie:

Trzeba ją wyrzucić i pomyśleć o zupełnie innej regulacji rynku.

Mentzen wskazuje na ogromną liczbę krajowych aktów wykonawczych i porównuje je z praktyką innych państw, gdzie ograniczają się one do kilku stron. W Polsce „to są setki stron w większości pogarszających sytuację”.

Polityk przekonuje, że adekwatnym podejściem byłaby „MiCA plus zero”: bez dodatkowych krajowych obciążeń, opłat i sankcji. Zwraca uwagę na skalę kar:

Kara za emisję na przykład stablecoina bez zezwolenia byłaby wyższa niż prowadzenie banku bez zezwolenia.

– podkreśla, uznając ten poziom sankcji za odstraszający dla przedsiębiorców.

Według Mentzena rynek stanie się niekonkurencyjny, a małe podmioty znikną z tej przestrzeni. Najmocniejsza krytyka dotyczy wyboru Komisji Nadzoru Finansowego na głównego regulatora rynku.

Komisja Nadzoru Finansowego od lat zajmuje się tępieniem kryptowalut.

– stwierdził Mentzen, dodając, iż najważniejsze osoby w KNF nie rozumieją kryptowalut, utożsamiając je ze spekulacją, hazardem i praniem pieniędzy.

W jego ocenie instytucja projektowana pod nadzór banków i ubezpieczycieli będzie naturalnie dążyć do maksymalnego ograniczania ryzyka, a tym samym innowacji. Mentzen argumentuje, iż choćby bez aktywności polskiego regulatora rynek kryptoaktywów w Polsce będzie funkcjonował dzięki mechanizmowi paszportowania MiCA. Różnica polega na tym, iż kto inny będzie na nim zarabiał, a konsumenci trafią pod obsługę zagranicznych podmiotów.

Pojedyncze większe polskie firmy zdobędą licencje za granicą, te mniejsze po prostu padną, a większość rynku przejmą gracze zewnętrzni.

Jako rozwiązanie Mentzen proponuje powołanie osobnej instytucji nadzorczej odpowiedzialnej za „nowoczesne technologie” – kryptowaluty, pieniądz elektroniczny i sztuczną inteligencję.

Tłumaczy, iż innowacyjność nie może istnieć bez metody prób i błędów, co – jego zdaniem – jest nieakceptowane ani przez urzędników, ani przez polityków. Podkreśla też, iż gdyby prezydent mianował szefa takiego urzędu „po konsultacjach z branżą”, istniałaby szansa na zbudowanie niezależnej instytucji wspierającej rozwój rynku.

Idź do oryginalnego materiału