
Z Jamesem Cottonem, CEO Xtreme Fitness Gyms i Xtreme KiDS, rozmawiała Justyna Szymańska.
Jakie specyficzne wyzwania i przewagi konkurencyjne wyróżniają franczyzę w branży fitness na tle innych sektorów usługowych w Polsce?
Franczyza fitness jest wyjątkowa, bo łączy rynek bardzo lokalny z emocjami klientów. Klubowicz nie kupuje tylko dostępu do usługi – wchodzi do społeczności, inwestuje w zdrowie i chce wracać kilka razy w tygodniu. Dlatego franczyzobiorca musi być nie tylko menedżerem, ale też liderem społeczności. To wyzwanie, ale i przewaga – kilka branż daje tak silny efekt skali i możliwość budowania więzi. W Xtreme Fitness Gyms mamy ponad 120 klubów i kolejne w przygotowaniu. Partnerzy korzystają z gotowych procesów, technologii i marketingu, dzięki czemu mogą skupić się na relacjach z klientami i rozwoju biznesu.
W jaki sposób franczyzodawca i franczyzobiorca dzielą odpowiedzialność za sukces klubu?
Najlepiej oddaje to pojęcie partnerstwa. Franczyzodawca dostarcza know-how, systemy operacyjne, technologie i marketing, a franczyzobiorca prowadzi codzienny biznes, buduje zespół i atmosferę oraz dba o relacje z klubowiczami. Sukces jest zawsze wspólny. Punkty zapalne pojawiają się, gdy jedna ze stron próbuje zrzucić całą odpowiedzialność na drugą. W Xtreme stawiamy na transparentność – działa Rada Franczyzobiorców, a regularne spotkania pozwalają wypracowywać rozwiązania i uniknąć poczucia osamotnienia.
Które elementy kosztów wejścia do franczyzy fitness są zwykle najbardziej niedoszacowane?
Najczęściej są to koszty adaptacji powierzchni i prac wykończeniowych – klub fitness wymaga specjalistycznych rozwiązań technicznych, których nie da się zrobić tanio. Drugi obszar to wyposażenie – klienci gwałtownie rozpoznają różnicę między klubem dopracowanym a „z konieczności”. istotny jest także kapitał obrotowy – samo otwarcie nie wystarczy, potrzebne są środki na promocję, budowę zespołu i społeczności. Bez tego inwestorzy zbyt gwałtownie oczekują rentowności. W Xtreme Fitness Gyms uczciwie przedstawiamy koszty i pomagamy przygotować się finansowo, co sprawia, iż nasze kluby osiągają rentowność szybciej niż średnia rynkowa.
Jak dalece model franczyzowy w fitnessie pozwala na elastyczność i lokalne dostosowanie oferty?
Największą wartością jest balans. W obszarach kluczowych – jak technologia, system sprzedaży, standard sprzętu czy polityka cenowa – obowiązują jednolite zasady, by klient w każdym mieście miał pewność jakości. Ale lokalna społeczność zawsze ma swoją specyfikę. Dlatego franczyzobiorcy mają swobodę w tworzeniu grafiku zajęć, angażowaniu trenerów czy organizowaniu wydarzeń. Dzięki temu klub w Chojnicach może akcentować inne elementy niż klub w Warszawie, ale oba pozostają częścią spójnego standardu Xtreme Fitness Gyms.
Jakie trendy w perspektywie najbliższych 5-10 lat mogą najbardziej zmienić atrakcyjność franczyzy fitness?
Do 2030 r. planujemy rozwój sieci do około 750 klubów w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej. Sprzyja temu kilka silnych trendów. Po pierwsze – demografia: społeczeństwo się starzeje, ale rośnie świadomość zdrowotna, więc do klubów coraz chętniej trafiają osoby 40+, 50+ czy 60+. Po drugie – wellbeing: fitness coraz mocniej łączy się ze stylem życia, obejmując zdrowie psychiczne, regenerację i profilaktykę. Po trzecie – technologia, która pozwala personalizować doświadczenie klienta i usprawnia zarządzanie klubem. Makroekonomicznie wyzwaniem są rosnące koszty pracy i nieruchomości, ale franczyza daje tu przewagę dzięki efektowi skali i centralnym negocjacjom. Właśnie dlatego wierzę, iż model Xtreme Fitness Gyms pozostanie jedną z najatrakcyjniejszych inwestycji usługowych w Polsce – bo bazuje na fundamentalnej potrzebie zdrowia, energii i lepszego życia.
materiał partnera