Z ostatniej chwili: Vanguard i Merill Lynch zabronią inwestycji w ETF-y na Bitcoina. 'Będą martwe’, a instytucje nie wejdą?

10 miesięcy temu

Największy po BlackRock emitent funduszy ETF, Vanguard zabronił klientom inwestowania w Bitcoin ETF w platformie. W jego ślady poszedł też będący własnością Bank of America, Merrill Lynch. O co chodzi i dlaczego Wall Street kręci głową? Czy ETFy spot czeka 'osamotnienie’, a instytucje wcale nie wejdą tak ochoczo do inwestycji w BTC? Rzeczywiście 'żartów nie ma’ ponieważ jeżeli niepisaną zasadą wśród dużych instytucji miałoby stać się unikanie Bitcoina 'jak ognia’, instytucjonalny popyt o którym 'marzy rynek’ stałby się mrzonką. Pytanie czy mamy do czynienia z pojedynczymi maruderami, czy zapowiedzią szerszego trendu? Nie zapominajmy, iż Vanguard jest jedną z największych instytucji dostarczających słynne 401(k) dla milionów Amerykanów (fundusze emerytalne).

JUST IN: $7 trillion Vanguard blocks clients from buying spot #Bitcoin ETFs on their platform. pic.twitter.com/paLCdTJaJb

— Bitcoin Magazine (@BitcoinMagazine) January 11, 2024

BREAKING: Bank of America owned Merrill Lynch, joins Vanguard in denying customers access to spot Bitcoin ETFs – Fox News

Close your account! pic.twitter.com/cEGRLehK1u

— Bitcoin Archive (@BTC_Archive) January 11, 2024

Co na obecną chwilę wiemy i co możemy przypuszczać

  • Nieco ponad rok temu upadały w Stanach regionalne banki, które jak się okazało miały… Sporo wspólnego z kryptowalutami. Mowa o Silvergate Capital i Signature Bank. Oba uznane zostały za 'trędowate’, a klęska FTX sprawiła, iż ich klienci stracili zaufanie odnośnie ich realnej kondycji finansowej. Nie mówiąc o partnerach biznesowych. Wall Street chce z tego wyciągnąć lekcję i niepotrzebnie nie ryzykować?
  • Wiele mówiło się o tym, iż oba banki poniosły porażkę z uwagi na ilość kont crypto-inwestorów, którzy ponieśli olbrzymie straty i wycofywali spore środki z banków. Część z nich zmuszona była do wypłat w celu pokrycia strat i masowych wezwań do pokrycia depozytów. Mowa także o małych i średnich funduszach 'inwestycyjnych’.
  • Na wszelki wypadek, niektóre instytucje, zwłaszcza związane z bankami mogą chcieć minimalizować ryzyko. Idąc dalej, mogą nie chcieć by klienci mogli uzyskiwać, za ich pośrednictwem ekspozycję na Bitcoina. Nie mówiąc już, o czynnikach związanych z bankowością, której Bitcoin od początku jest przecież 'przeciwnikiem’. Wniosek jest taki, iż rzeczywiście, inwestycje w BTC, choćby za pośrednictwem spotowych ETF mogą być nieco utrudnione. Oczywiście znajdzie się z pewnością grupa instytucji, która 'zaakceptuje’ ryzyko i da inwestorom wolną rękę. Te instytucje przyciągną kapitał i będą czerpać z tego zyski. Pytanie czy tak jak Silvergate i Signature poniosą cenę?

Jastrzębie atakują? Komentarz Bithub.pl

Zarówno w USA jak i w innych krajach Bitcoin ma zagorzałych zwolenników i przeciwników. Do tych drugich należą między innymi ludzie związani z bankami i bankowością centralną. Decyzje obu wymienionych instytucji mogą być podyktowane bardziej osobistymi względami. Jak wiemy nie wszyscy robią 'to samo co myślą’. J.P Morgan potrafi w oderwaniu od stosunku do Bitcoina, czerpać korzyść z ETFów spot na najstarszą z kryptowalut… Pomimo uporczywych komentarzy Jaimiego Dimona. Nie znaczy, iż wszystkie instytucje zrobią podobnie. Z pewnością obóz przeciwników jest mocny i znajdują się w nim także politycy. Obawy dotyczące manipulacji ceną BTC, która wcale nie musiałaby odbywać się na terytorium USA, są istotne.

Możemy tylko wyobrazić sobie, co stałoby się gdyby emerytalne oszczędności milionów Amerykanów w planach 401 (k) zostały zagrożone przez… Ataki hakerskie lub spekulacyjne ze strony bitcoinowych wielorybów. To scenariusz rodem z finansowego Sci-Fi ale grupa osób może mieć go na uwadze. Warto śledzić też wiadomości z Kongresu, w najbliższych dniach. Prawdopodobnie komentarze Warren są tylko kwestią czasu, ale… Bitcoin może to ignorować, ponieważ na cenę wpływają tylko posiadacze i spekulanci ryzykujący na rynku realne pieniądze. Same słowa polityków i przeciwników Bitcoina mogą być jak przysłowiowy 'cymbał brzmiący’. Wielokrotnie obserwowaliśmy już podobne zjawiska.

Wracając na chwilę do Europy, Deutsche Bank poddał w wątpliwość, czy przepływy funduszy do spot ETF będą tak spektakularne w pierwszym roku notowań. Według banku liczba 20 mld USD jest odrealniona, tym bardziej jeżeli weźmiemy pod uwagę 3,5 mld USD napływów do pierwszych funduszy ETF na złoto, w pierwszym roku handlu. Biorąc pod uwagę stopę inflacji i stosunek kapitalizacji 'nawet 4 mld USD w pierwszym roku’ byłoby sukcesem. Niemniej jednak decyzje Merill Lynch i Vanguard nie wydają się czymś pozytywnym. Widać, iż część instytucji przez cały czas będzie trzymać się od Bitcoina z dala. Pytanie… Co zrobią ich klienci?

Idź do oryginalnego materiału