Za nami pierwsze półrocze. Jakie są aktualne prognozy dla złota?

2 miesięcy temu

Złoto radziło sobie w 2024 r. wyjątkowo dobrze, odnotowując wzrost o 12 proc. rok do roku i wyprzedzając większość głównych klas aktywów.

Jak dotąd złoto korzystało na ciągłych zakupach dokonywanych przez banki centralne, przepływach inwestycji w Azji, odpornym popycie konsumenckim i stałym rytmie niepewności geopolitycznej. Patrząc w przyszłość, kluczowym pytaniem dla inwestorów jest to, czy dynamika złota może się utrzymać, czy też zaczyna tracić impet.

Złoto czeka na impuls

Z kilkoma wyjątkami, gospodarka światowa wykazuje w tej chwili chwiejne wskaźniki wzrostu – skłonna do obniżek stóp procentowych – w obliczu niższej, ale wciąż niewygodnej inflacji. Perspektywy rynku nie są zbyt odmienne. Z najnowszej analizy Światowej Rady Złota wynika, iż ​​dzisiejsza cena złota w dużym stopniu odzwierciedla konsensusowe oczekiwania na drugą połowę roku. Wiele wskazuje na to, iż światowa gospodarka, podobnie jak złoto, czeka na katalizator.

„Uważamy, iż w przypadku złota katalizatorem mogą być spadające stopy procentowe na rynkach rozwiniętych, które przyciągają zachodnie przepływy inwestycyjne, a także ciągłe wsparcie ze strony globalnych inwestorów chcących zabezpieczyć się przed ryzykiem tworzenia się pęcherzy w obliczu samozadowolenia na rynku akcji i utrzymujących się napięć geopolitycznych” – czytamy w raporcie.

Perspektywy złota nie są oczywiście pozbawione ryzyka. Znaczący spadek popytu ze strony banku centralnego lub powszechna realizacja zysków przez inwestorów azjatyckich może pogorszyć jego wyniki. Jednak na obecnym etapie globalni inwestorzy w dalszym ciągu czerpią korzyści z roli złota w solidnych strategiach alokacji aktywów.

Złoto wielokrotnie trafiło w tym roku na pierwsze strony gazet – biło rekordy zwłaszcza w okresie od połowy marca do połowy maja. Generalnie rzecz biorąc jego cena wzrosła o 12 proc. rok do roku i przez większość drugiego kwartału jego notowania przekraczały 2300 dolarów za uncję. Zapewniło to również dwucyfrowe stopy zwrotu w wielu walutach.

Relacja między złotem, realnymi stopami procentowymi i dolarem amerykańskim nie jest jednak „zerwana”, jak mogą sądzić niektórzy uczestnicy rynku. W rzeczywistości ta zależność prawdopodobnie zapobiegła dalszemu wzrostowi ceny złota. Po prostu w obecnym środowisku czynniki te zostały zrównoważone przez inne, bardziej dominujące.

Czekając na zmiany

Obecnie światowa gospodarka i rynki finansowe znajdują się w okresie przejściowym. Rentowność obligacji zasadniczo przesunęła się w bok, ponieważ zachodnie banki centralne pozostawiły stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Jednak presja na decydentów rośnie, ponieważ równoważą oni niższą, ale uporczywą inflację i oznaki ochłodzenia rynków pracy. Przykładem tego jest wcześniejsza niż oczekiwano obniżka stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny, podczas gdy Bank Anglii i amerykański Fed jak dotąd pozostały na swoim miejscu. Tymczasem Indie pozostają jednym z jaśniejszych punktów gospodarczych, a Chiny prawdopodobnie będą w dalszym ciągu poszukiwać alternatywnych środków w celu pobudzenia wzrostu gospodarczego.

Idź do oryginalnego materiału