Zabrała oszczędności z kasetki i ruszyła taksówką do Poznania. Tak chciała pomóc "synowi"

3 godzin temu
Zniknięcie 77-letniej lubuszanki postawiło na nogi policję w Zielonej Górze i w Poznania. Gdy zaniepokojony mężczyzna zgłosił, iż jego żona zniknęła z domu wraz z oszczędnościami, funkcjonariusze od razu nabrali podejrzeń. I nie mylili się. Kobietę namierzono w taksówce do Poznania. Ruszyła w podróż tuż po tym, jak odebrała pewien telefon.
Idź do oryginalnego materiału