Zaglądają do kontenerów i rozdają mandaty. Przez to opłaty mogą wzrosnąć choćby czterokrotnie

4 dni temu
Kontrole segregacji śmieci mają na celu wyeliminowanie związanych z tym nieprawidłowości. W tym roku są prowadzone szczególnie intensywnie na Mazowszu. Jest to związane bezpośrednio z wymogami stawianymi wobec gmin. Za nieprzestrzeganie zasad grożą surowe kary, choć nie wszędzie wygląda to tak samo.
Segregacja odpadów ułatwia poddanie ich recyklingowi, a więc też i odzyskanie z nich surowców. To ważne ze względu na ochronę środowiska, przy czym w grę wchodzą tu również kwestie finansowe. Niestety nie chodzi tylko o oszczędności, ale także wydatki związane z opłatami i karami za nieprzestrzeganie zasad. Jak zatem wygląda to na Mazowszu?


REKLAMA


Zobacz wideo Co się dzieje z naszymi śmieciami? Gazeta.pl z wizytą w sortowni BYŚ


Kto kontroluje segregację śmieci? Na Mazowszu kontrole są przeprowadzane coraz częściej
Jak informuje portal warszawawpigulce.pl, od początku 2025 roku w Polsce nasila się częstotliwość przeprowadzania kontroli segregacji odpadów. Jest to wyraźnie zauważalne w Warszawie, choć tutaj akurat nie stanowi to całkiem nowego trendu. Już w 2023 roku w stolicy przeprowadzono w sumie 6104 kontrole z tym związane. Ich rezultatem było nałożenie 197 pouczeń zastosowanych wobec osób nieprzestrzegających zasad, 131 mandatów oraz skierowanie do sądu dziewięciu wniosków o ukaranie.
Zobacz też: Nierozliczony PIT w terminie. Co za to grozi? W tle choćby 40 milionów złotych
Kontrole w Warszawie są prowadzone przez pracowników Oddziału Ochrony Środowiska i strażników miejskich. Kontrolerzy mają uprawnienia, aby sprawdzać zawartości pojemników i toreb na śmieci. Za nieprawidłowości będzie uznane m.in. mieszanie odpadów segregowanych z niesegregowanymi lub nieprawidłowa segregacja określonych śmieci (np. elektrośmieci, bioodpadów, a od 1 stycznia 2025 roku także tekstyliów). Na stolicy jednak takie działania się nie kończą. Warszawski portal podkreśla, iż wzmożone kontrole są przeprowadzane również w mniejszych miejscowościach. Przykładem tego jest Glinojecko. Niestety tu sytuacja też nie prezentuje się najlepiej. Co dokładnie grozi mieszkańcom, którzy nie segregują śmieci?


Ile się płaci za niesegregowane śmieci? W poszczególnych gminach wygląda to inaczej
Portal Infor przypomina, iż za niesegregowanie śmieci na mieszkańców może być nałożona podwyższona stawka opłaty za śmieci, która wyniesie od 200 do aż 400 proc. podstawy. Portal Samorządowy zauważa, iż gminy często decydują się przy tym na podwójną stawkę ze względów wizerunkowych. Nie jest to jednak regułą. Mieszkańcy wspomnianego Glinojecka, którzy segregują odpady, płacą w tej chwili 28 złotych miesięcznie od osoby. Z kolei osoby nieprzestrzegające zasad segregacji muszą liczyć się z wydatkami w wysokości aż 84 złotych miesięcznie od osoby, co stanowi trzykrotność stawki podstawowej. W tej konkretnej miejscowości dodatkowy problem stanowią osoby niepłacące w ogóle za wywóz śmieci. Przełożyło się to dotąd na zaległości w wysokości 180 tysięcy złotych, które władze Glinojecka skierowały do egzekucji komorniczej.
Ponadto stwierdzenie nieprawidłowości podczas kontroli segregacji śmieci wiąże się z groźbą otrzymania mandatu w wysokości do 500 złotych. o ile sprawa zostanie skierowana do sądu, kara może wzrosnąć do 5000 złotych. Zgodnie z przepisami udział odpadów poddanych recyklingowi w 2025 roku ma wynieść 55 proc., a gminy informacje na ten temat składały do końca marca.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału