„Szara strefa”, to zjawisko, które w ostatnich latach wywiera coraz większy, negatywny wpływ na handel. Według szacunków wartość nielegalnej działalności gospodarczej to aż 20 miliardów euro[1] i obejmuje wiele sektorów gospodarki, w tym kosmetyki, suplementy diety, papierosy elektroniczne, perfumy czy alkohol.
Szara strefa to zjawisko, w którym handluje się towarami lub usługami poza oficjalnymi kanałami dystrybucji. Towary oferowane na tym rynku często są legalne i pochodzą z oficjalnych źródeł, ale są sprzedawane poza kontrolą producentów czy dystrybutorów. Oznacza to, iż firmy nie mają wpływu na sposób, w jaki towary są przechowywane, transportowane lub sprzedawane. Często jest to spowodowane różnicami w cenach między rynkami lub ograniczeniami ilościowymi dystrybucji. Jest to niestety poważny problem z perspektywy producentów, którzy tracą kontrolę nad swoimi produktami, ale również dla sprzedawców detalicznych, którzy doświadczają zjawiska nieuczciwej konkurencji.
Konsumenci nieświadomi ryzyka
Narażeni na konsekwencje szarej strefy są również konsumenci. Przez zakup z nieodpowiedniego źródła mogą doświadczyć np. znaczących utrudnień w realizacji uprawnień gwarancyjnych czy realizacji praw konsumenckich. W przypadku kosmetyków, suplementów diety i liquidów do papierosów, szara strefa może stanowić zagrożenie dla zdrowia konsumentów, ponieważ takie produkty mogą być niebezpieczne i powodować poważne skutki uboczne. W przypadku produktów sprzedawanych w ramach nielegalnej działalności nikt nie gwarantuje odpowiednich standardów transportu czy przechowywania, a cały proces dystrybucji i sprzedaży odbywa się poza jakąkolwiek kontrolą producenta, jak i odpowiednich organów nadzorujących.
Perfumy i alkohol są również często oferowane w szarej strefie. W tym przypadku producenci ponoszą straty, ponieważ ich produkty są sprzedawane po niższych cenach niż na rynku detalicznym, co prowadzi do zmniejszenia popytu na towary oferowane w regularnej dystrybucji.
Według szacunków tego typu działalność jest globalnym problemem, który generuje miliardy dolarów strat dla firm na całym świecie. Z raportu Omniaretail[2] wynika, iż w skali światowej wartość tego procederu wynosi około 20 miliardów euro. Z kolei badanie firmy Brand Protection[3] za rok 2020 obrazuje, iż szacunkowe straty spowodowane działalnością gospodarki nierejestrowanej wynoszą w samych Stanach Zjednoczonych około 41,6 miliardów dolarów rocznie.
– Szara strefa to problem, który wymaga pilnej interwencji ze strony władz i producentów. Konieczne jest tu również budowanie świadomości konsumentów, którzy powinni zdawać sobie sprawę z ryzyka, jakie niosą ze sobą produkty oferowane w ramach gospodarki nieformalnej. Niska cena może kusić konsumentów, jednak powinni oni mieć świadomość tego, co za nią stoi – często brak wsparcia producenta – także gwarancyjnego, niepewność warunków przechowywania, brak odpowiedniego nadzoru sanitarnego czy jakościowego. Wyobraźmy sobie drogi telewizor, który się zepsuje. Polski dystrybutor może odmówić jego naprawy, bo nie on go wprowadził na rynek. Pomyślmy, ile będzie nas kosztowało przetransportowanie takiego urządzenia na drugi koniec Europy, a następnie z powrotem? – komentuje Robert Głażewski, Business Unit Director w Checkpoint Systems.
W Polsce też jest spory problem
W kraju nad Wisłą szara strefa także stanowi poważny problem z perspektywy producentów oraz dystrybutorów. jak wynika z przedstawionej przez „Parkiet” analizy Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych[4] choćby 18,9 proc. PKB, czyli ok. 590 mld zł, mogła wynosić wartość szarej strefy w 2022 roku. Zgodnie z szacunkami GUS rozmiar szarej strefy stale się powiększa. Jeszcze w 2015 roku jej wartość oceniano na 243 mld zł – w 2019r kwota ta urosła już do niemal 300 mld zł (294 mld)[5].
Po latach spadków szara strefa w Polsce ponownie zaczęła rosnąć, począwszy od 2020 r. Zjawisko to dotyczy różnych branż, w tym m.in. spożywczej, kosmetycznej, farmaceutycznej, elektronicznej czy odzieżowej, ale także budowlanej. W Polsce w ostatnich latach prowadzone są intensywne działania w celu zwalczania nielegalnych przedsięwzięć gospodarczych, m.in. poprzez zmiany w prawie, zaostrzanie kar za nielegalny handel czy poprawę skuteczności kontroli skarbowych i służb celnych, jednak ich skuteczność wciąż jest za mała. Wymaga to od producentów działań we własnym zakresie, które służą zarówno konsumentom, jak i pozwalają na ochronę zysków producentowi.
Równie interesujące dane płyną z raportu KPMG[6]. Potwierdza on, iż szara strefa jest dużym problemem w Polsce. Według badania przeprowadzonego wśród polskich przedsiębiorstw ponad 60% respondentów uważa, iż ich branża jest zagrożona przez ten proceder. Największy odsetek widoczny jest w branży związanej z żywnością i napojami, odzieżą, obuwiem oraz sprzętem elektronicznym. Raport wskazuje na konieczność działań zmierzających do ochrony przed tym zjawiskiem, takich jak monitorowanie rynku, edukacja konsumentów, wzmacnianie ochrony praw własności intelektualnej oraz stosowanie nowych technologii, jak na przykład source tagging.
Technologie kontra szara strefa
Jak walczyć z nielegalną sprzedażą? Jednym z rozwiązań jest Source Tagging. To metoda, w której produkty oznaczane są specjalnymi tagami, które umożliwiają ich śledzenie na każdym etapie dystrybucji. W ten sposób producenci mogą kontrolować sposób dystrybucji swoich produktów i zapobiegać ich nielegalnej sprzedaży.
– Firmy muszą postawić na dbałość o to, by ich oryginalne produkty nie przenikały do niekontrolowanego obrotu. To kluczowe, jeżeli myślimy o długofalowym budowaniu zaufania do marki i jakości produktów. W szarej strefie nie da się tego kontrolować. Ważne jest zatem, aby mieć pewność, iż na żadnym etapie dystrybucji nie dochodzi do nieprawidłowości. W tym celu stosuje się zaawansowaną technologię RFID w postaci specjalnych etykiet. Wyposażony w nią produkt ma zakodowane wszystkie niezbędne informacje, dzięki czemu można go łatwo sprawdzić i uwierzytelnić jego legalne pochodzenie – dodaje Katarzyna Chapman, Business Development Manager Source Tagging z Checkpoint Systems.
Source Tagging to umieszczanie specjalnych etykiet zabezpieczających na produktach jeszcze przed ich wprowadzeniem do obiegu. Dzięki temu producenci mają większą kontrolę nad swoimi produktami i mogą łatwiej wykrywać próby nieautoryzowanej dystrybucji. To bardzo nowoczesne rozwiązanie jest implementowane już na etapie produkcji i jest praktycznie niemożliwe do usunięcia – może bowiem stanowić część etykiety produktowej. W ten sposób zabezpieczamy zarówno interes konsumenta, zysk producenta/dystrybutora, ale także odprowadzanie podatków do państwowej kasy.
Szara strefa uderza w konsumentów, producentów, sprzedawców detalicznych i w skarb państwa. Tracimy na niej wszyscy, zatem tak ważne jest, aby zabezpieczać produkty już na etapie produkcji, uniemożliwiając tym samym przedostanie się ich do szarej strefy.
[1] https://www.omniaretail.com/blog/grey-markets-a-20-billion-euro-industry
[2] https://www.omniaretail.com/blog/grey-markets-a-20-billion-euro-industry
[3] https://dentsutracking.com/grey-market-what-is-it-and-what-are-the-solutions-for-brand-protection-part-one/
[4] https://www.parkiet.com/gospodarka-krajowa/art35974111-szara-strefa-w-polsce-ponownie-wzrosla
[5] https://orka.sejm.gov.pl/WydBAS.nsf/0/4195C5AE26518F79C12584690044B2A1/$file/2.Monika%20MasternakMalicka.pdf
[6] https://assets.kpmg.com/content/dam/kpmg/pdf/2016/02/gray-markets-kpmg-publication.pdf