Zakłócenia GPS nad Polską i Bałtykiem. Rosja dostała ultimatum

7 godzin temu

Rosja znów znalazła się pod ostrzałem krytyki ze strony międzynarodowych organizacji lotniczych. Wszystko przez zakłócenia GPS nad Bałtykiem, które w ostatnich miesiącach przybrały na sile, a za które odpowiadają właśnie Rosjanie. Według doniesień portalu Moscow Times, Międzynarodowa Organizacja Lotnictwa Cywilnego (ICAO) rozważa nałożenie na Moskwę sankcji w postaci odebrania jej prawa do korzystania z częstotliwości radiowych wykorzystywanych w lotnictwie cywilnym. To posunięcie mogłoby poważnie uderzyć w rosyjski sektor lotniczy, ograniczając jego zdolności operacyjne i komunikacyjne.

Przez zakłócenia GPS Rosja może stracić prawo do częstotliwości

Od momentu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę, bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO stało się jednym z kluczowych wyzwań dla Europy. Wraz z eskalacją działań militarnych coraz częściej pojawiały się doniesienia o zakłóceniach sygnału GPS, które w pierwszej kolejności zauważono nad Ukrainą. Zjawisko to jednak gwałtownie zaczęło się rozszerzać również na region Morza Bałtyckiego, obejmując przestrzeń powietrzną Litwy, Łotwy, Estonii, Polski, a także południowej Finlandii.

NEW: After Lithuania reported increased GPS interference, Finland now confirms a rise in GPS and AIS disruptions in the Gulf of Finland and the Baltic Sea this summer.

The Finnish Coast Guard reports that Russia is actively jamming navigation signals, causing ships to lose GPS… pic.twitter.com/1CvsRkk6U8

— GeoInsider (@InsiderGeo) July 23, 2025

Choć Rosjanie oficjalnie nigdy nie przyznali się do celowego generowania zakłóceń, eksperci wojskowi nie mają złudzeń, iż to właśnie oni stoją za tymi działaniami. Systemy walki elektronicznej stacjonujące w Królewcu i w zachodnich obwodach Federacji Rosyjskiej są bowiem zdolne do zakłócania sygnałów satelitarnych na bardzo dużą skalę. W ocenie wielu analityków, działania te mają podwójny cel – z jednej strony utrudnić operacje wojskowe NATO i Ukrainy, a z drugiej destabilizować przestrzeń cywilną, powodując chaos i podważając zaufanie do zachodnich technologii.

Czytaj też: Rosyjskie samoloty uziemione w Niemczech. Sankcje wciąż działają

Od jakiegoś czasu problem zaczął gwałtownie narastać. Litwa odnotowała aż 22-krotny wzrost zakłóceń, Estonia ostrzegła przed nasilającymi się próbami wysyłania fałszywych współrzędnych, co dezorientuje zarówno samoloty pasażerskie, jak i drony patrolujące granice, a Polska zgłosiła ponad siedmiokrotny wzrost zakłóceń systemu Galileo w ciągu zaledwie roku. Skala zjawiska jest tak duża, iż eksperci mówią już o potencjalnym kryzysie bezpieczeństwa lotniczego w całym regionie.

ICAO stawia ultimatum

Międzynarodowa Organizacja Lotnictwa Cywilnego (ICAO), działająca pod egidą ONZ, w końcu zdecydowała się na reakcję. Podczas ostatniego spotkania przedstawiono Rosji ultimatum – 30 dni na wyeliminowanie zakłóceń GPS. jeżeli problem nie zostanie rozwiązany, ICAO może uznać działania Moskwy za naruszenie prawa międzynarodowego, co w konsekwencji doprowadzi do odebrania jej praw do częstotliwości lotniczych. To oznaczałoby poważne utrudnienia w komunikacji radiowej rosyjskich linii lotniczych i dalsze ograniczenia w ich funkcjonowaniu.

Podczas obrad Międzynarodowej Unii Telekomunikacyjnej (ITU) rosyjscy przedstawiciele nie zaprzeczyli faktowi zakłóceń. Zamiast tego tłumaczyli działania koniecznością „ochrony infrastruktury narodowej”. Takie wyjaśnienia nie spotkały się jednak ze zrozumieniem. Organizacje międzynarodowe podkreśliły, iż ingerencje w systemy nawigacyjne nie tylko naruszają prawo, ale również stanowią realne zagrożenie dla bezpieczeństwa pasażerów, załóg i transportu towarowego.

NEW: Windward has detected GPS jamming at a new location in Nakhodka, Russia, affecting AIS signals from 112 ships Aug 5–18. Alongside GNSS manipulation off Kozmino, interference is up 30% vs July, showing deliberate tactics to obscure vessel movements at key Russian oil export pic.twitter.com/z61ODyux3s

— GeoInsider (@InsiderGeo) August 25, 2025

Skutki zakłóceń GPS

Warto pamiętać, iż zakłócenia GPS wpływają nie tylko na lotnictwo cywilne. Działania sabotażowe Rosji utrudniają pracę dronów patrolujących granice, co ma szczególne znaczenie w kontekście wojny w Ukrainie i wzrostu napięć w regionie. Również nowoczesne systemy logistyczne i nawigacyjne w transporcie drogowym opierają się na sygnale satelitarnym. Ponadto fałszywe dane nawigacyjne mogą powodować utratę orientacji i zwiększać ryzyko kolizji w przypadku żeglugi morskiej. To pokazuje, iż problem wykracza daleko poza branżę lotniczą i dotyka bezpośrednio życia codziennego obywateli wielu krajów.

Jeżeli ICAO zdecyduje się na odebranie Rosji praw do częstotliwości, konsekwencje mogą być dalekosiężne. Dla rosyjskiego lotnictwa cywilnego oznaczałoby to w praktyce paraliż komunikacyjny, który utrudniłby codzienne funkcjonowanie przewoźników i pogłębił istniejące problemy z dostępem do międzynarodowej infrastruktury lotniczej. Takie decyzje przyczyniłyby się również do dalszej izolacji Moskwy w ramach instytucji międzynarodowych, jeszcze mocniej ograniczając jej pole manewru w światowej przestrzeni powietrznej.

Rosyjskie linie lotnicze, już i tak dotknięte konsekwencjami międzynarodowych sankcji, musiałyby ponosić znacznie wyższe koszty operacyjne, szukając alternatywnych rozwiązań technologicznych, co w dłuższej perspektywie osłabiłoby ich konkurencyjność. Co więcej, działania te podkopałyby resztki wiarygodności Rosji na arenie międzynarodowej, pokazując ją jako państwo lekceważące przepisy prawa lotniczego i telekomunikacyjnego. Przy założeniu, iż jeszcze jakąkolwiek wiarygodność ten kraj ma.

Rosja zakłóca GPS nad Polską! Przewoźnik boi się katastrofy i odwołuje loty

Znajdziesz nas w Google News

Idź do oryginalnego materiału