Producenci czekolady narzekają na absurdalne ceny nasion kakaowca. Wskazują, iż stawki, których żąda się w tej chwili za kakao nijak mają się do faktycznych kosztów pozyskania tego produktu. Choć szalony wzrost jego wartości miał swoje uzasadnione podstawy, to – jak odnotowuje się – ceny zaczęły w tej chwili żyć własnym życiem.
Kakao od początku roku przeżywało istną eksplozję cenową. Przyczyniły się do tego problemy łańcucha jego dostaw, takie jak epidemia w krajach Afryki zachodniej. Tymczasem kraje tego regionu, takie jak Ghana i Wybrzeże Kości Słoniowej, należą do największych producentów tego surowca.
Po fali rekordowych cen, kakao jednak zwolniło. Podwyżki dalece przerosły bowiem faktycznie uzasadnione poziomy cenowe, a napędzała je głównie panika. Przyczyniło się to niej gorączkowe wykupywanie dostępnych na rynku wolumenów tegoż.
Od początku ostatniego tygodnia kwietnia można było natomiast obserwować dość gwałtowną korektę cen kakaa. Przynajmniej w notowaniach giełdowych, praktyka bowiem tej korekty jeszcze nie odzwierciedla.
Kakao na rynku i w zapasach
Jak wskazują niektórzy producenci czekolady oraz słodyczy, obecnie, by zamówić kakao w rozsądnym terminie i za sensowną cenę, potrzeba prawdziwego szczęścia. Zauważają jednakże, ze (w teorii) nie ma powodów, aby tak się działo.
Podmioty tej branży – wymienia się tutaj firmy Hershey, Mondelez czy Nestle – mają bowiem dysponować pokaźnymi zapasami surowca. Nie ma zatem nacisku na zakup za wszelką cenę. A mimo to proponowane ceny wciąż sięgają wygórowanych poziomów.
Ceny te, w związku z obecnym wolumenem zapasów ziaren kakaowca oraz ich przetworzonej formy, dotyczyłyby przy tym dostaw, które realnie miałyby zostać wykorzystane w 2025 roku. Powoduje to, iż podmioty z branży słodyczy nie kwapią się do zakupów w obecnych warunkach rynkowych.
Spekulanci łypią zza kakaowca
Choć nie padają tutaj wprost oskarżenie o zmowę cenową, która miałaby polegać na celowym wstrzymywaniu dostaw od tych producentów, którzy nie mają zakontraktowanych 100% mocy przerobowych na kakao, to sugestia ta jawi się dość czytelnie.
To podejrzenie było potęgowane przez decyzje niektórych organów regulacyjnych. Rada Kawy i Kakaa na Wybrzeżu Kości Słoniowej (będącym największym producentem netto na świecie) wstrzymała przyszłe kontrakty na kakao w toku bieżącego roku, do momentu wyklarowania się cen.
Zarazem zarówno władze iworyjskie, jak i ghańskie podniosły ceny skupu nasion kakaowca, odpowiednio o 50 i 58%. Ma to skłonić farmerów do zaprzestania spekulacji i wstrzymywania sprzedaży.