Zaoszczędź na oponach - opony wielosezonowe, całoroczne

7 lat temu
Zimy coraz słabsze, śniegu coraz mniej, a co za tym idzie opony wielosezonowe cieszą się coraz większym uznaniem kierowców. Poniżej posumuję czy to oszczędność i czy warto przerzucić się z 2 kompletów opon na jeden. jeżeli tak to kiedy.

Na czym polega różnica

Opony uniwersalne, jako zastępstwo dla gum zimowych oraz letnich, łączą cechy ich obu. Mają więc bardziej skomplikowany system nacięć i lameli od opon letnich, dzięki czemu dają większe szanse na ośnieżonej nawierzchni. Są jednak nieporównywalnie mniej skuteczne w odprowadzaniu białego puchu spod kół niż bieżnik zimówki.

Druga różnica to natomiast skład mieszanki, z której opona powstaje. Wielosezonówki są twardsze od opon zimowych, aby dawały lepszą przyczepność na rozgrzanym asfalcie. Taki skład gumy wpływa także korzystnie na szybkość zużywania się opony - zimówki ścierają się latem szybciej.

Jednak jak to przekłada się na codzienną jazdę? To oczywiście zależy od sposobu użytkowania auta. Na rozgrzanej autostradzie opony całoroczne dają słabszą przyczepność i są głośniejsze od typowo letniego ogumienia. Również droga hamowania będzie dłuższa, a opona w takich warunkach także szybciej się zużyje. Niekorzystnie wpływa także na zużycie paliwa, które według badań szwajcarskiej organizacji Touring Club może wzrosnąć o ok. 4%.

Z kolei w typowo zimowych warunkach (temperatura poniżej zera, ubity śnieg lub warstwa świeżego) opona uniwersalna poddaje się dużo szybciej od zimówki. Trudniej będzie ruszyć pod ośnieżoną górkę, a droga hamowania może wydłużyć się o kilkanaście metrów. O górskich wycieczkach w śnieżycy lepiej zapomnij lub po prostu załóż prawdziwe zimowe opony.

W teście hamowania na suchej nawierzchni wielosezonówki są nieco lepsze od zimówek, ale sporo gorsze od kół letnich. Natomiast hamowanie na mokrej drodze to nie jest ich domena - obie sezonowe opony pozwolą zatrzymać się szybciej od uniwersalnych.

Jak duża oszczędność?

Najtańsze opony wielosezonowe (rozmiar 195/65/15) kosztują od 600 zł za komplet, ale nie są to gumy warte polecenia. Aby znaleźć komplet opon całorocznych dobrej marki szykujmy przynajmniej 1100zł. Zestaw letnie + zimowe oznacza wydatek o 700zł większy. Do tego dwie wymiany rocznie po 50-80zł (w zależności od rozmiaru i miejscowości).
Nie zapominajmy jednak, iż jeden komplet zużyje się co najmniej dwa razy szybciej, więc jeżeli zamierzamy go zmienić po np. 5 latach to inwestycja może się nie zwrócić. jeżeli jeździmy delikatnie i opony wystarczą nam na 10 lat to korzyść będzie większa, ale pamiętajmy iż starsze opony mogą nie być już tak skuteczne, choćby jeżeli bieżnik przez cały czas jest wysoki!

Kiedy się opłaca?

Opony wielosezonowe z pewnością są lepszym wyjściem niż jazda 365 dni w roku na kołach letnich. Jeździsz głównie po mieście i w tych kilka prawdziwie zimowych dni w roku możesz zamienić auto na komunikację miejską? W takiej sytuacji wielosezonówki też mają sens. Oszczędzisz czas (nie stoisz w kolejkach do wulkanizatora), pieniądze i nie musisz przechowywać drugiego kompletu opon. Pamiętaj jednak, iż takie koła zapewniają niższy poziom bezpieczeństwa w typowo letnich i zimowych warunkach - musisz zachować wyższą ostrożność. Nie zapomnij także o regularnym (raz do roku to minimum) wyważeniu kół - wulkanizator robi to przy każdej sezonowej wymianie.

Kiedy nie ma sensu?

Jeśli mieszkasz w regionie, w którym zdarzają się prawdziwie zimowe warunki albo latem odbywasz dłuższe wyjazdy pozamiejskie to na oponach całorocznych możesz jedynie stracić. Pamiętaj też, iż w wielu krajach w okresie jesienno-zimowym obowiązuje nakaz jazdy na zimówkach (logo 3PMSF - "śnieżynka" i góra na oponie) lub przynajmniej oponach typu M+S (Mud and Snow, czyli na błoto i śnieg). Ewentualne oszczędności związane z używania wielosezonówek nie pokryją mandatu od austriackiej drogówki podczas wypadu na narty.
Idź do oryginalnego materiału