Rosnące zaległości, malejąca płynność
Z danych zebranych w marcu 2025 roku wynika, iż wartość zamrożonych środków w nieopłaconych fakturach sięga choćby 150 tys. zł na firmę. Najczęściej przedsiębiorcy muszą czekać dwa tygodnie lub miesiąc po terminie. Co dziesiąty producent nie otrzymuje zapłaty choćby przez dwa miesiące.
Skutki są poważne. Przetwórcy nie mają środków na zakup surowców, wypłaty, leasing czy dalsze inwestycje. Brakuje też pieniędzy na wdrażanie nowych technologii, bieżące zobowiązania podatkowe i utrzymanie płynności kredytowej. Dla wielu firm oznacza to konieczność przesuwania terminów płatności wobec własnych dostawców, co potęguje zatory w całym łańcuchu dostaw.
– Kapitał zamrożony w fakturach oznacza realny brak środków na surowce do dalszej produkcji, wypłaty dla pracowników, raty leasingowe czy rozwój – mówi Wojciech Czapeczko z Bibby Financial Services.
Przykład, który odstrasza
Przykład spółki Form-Plast SA, która pod koniec 2024 roku złożyła wniosek o restrukturyzację, pokazuje, jak groźne mogą być zatory finansowe. Firma miała zadłużenie przekraczające 49 mln zł. To ostrzeżenie dla całej branży.
Według danych GUS, produkcja wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych w grudniu 2024 r. spadła o ponad 20 proc. w porównaniu z listopadem. To jeden z największych spadków w przemyśle. W lutym tego roku produkcja przez cały czas była niższa niż przed rokiem.
Problemy na wielu frontach
Oprócz zatorów finansowych sektor musi mierzyć się z wysokimi kosztami energii, wymogami transformacji ekologicznej i zmianami regulacyjnymi, jak unijne rozporządzenie PPWR. Wielu producentów zależy od dużych kontrahentów, co dodatkowo pogarsza sytuację.
Problem potęguje także niepewność co do polityki klimatycznej i przyszłych kosztów związanych z adaptacją do nowych regulacji. Dla mniejszych firm oznacza to konieczność podejmowania trudnych decyzji: ograniczać inwestycje czy zwiększać ryzyko zadłużenia.
W takich warunkach utrzymanie płynności staje się kluczowe. Dodatkowo firmy są zmuszone do cięcia kosztów operacyjnych, co odbija się na zatrudnieniu, jakości usług i możliwościach ekspansji zagranicznej.
– choćby chwilowy brak dostępu do gotówki może skutkować przerwami w produkcji i utratą konkurencyjności – ostrzega Czapeczko.
Z badania wynika, iż firmy chcą inwestować i rozwijać nowe technologie, ale potrzebują do tego stabilnego dostępu do środków. Bez niego choćby najlepiej przygotowane linie produkcyjne pozostaną niewykorzystane.
Badanie „Biznes w plastikach: kto traci, kto zyskuje?” zostało przeprowadzone w marcu 2025 roku przez Keralla Research dla Bibby Financial Services. Objęło 100 firm przetwarzających tworzywa sztuczne z całej Polski.
- Wytworzyli 1000 razy więcej plastiku, niż usunęli ze środowiska. Tak działali najwięksi producenci tego materiału
- Polski samochód elektryczny nie powstanie. Producent Izery zmienia kierunek rozwoju
- Przyszłość motoryzacji. Czy samochody elektryczne zdominują rynek?
- Polska zaprasza do współpracy. Expo 2025 w Osace to szansa dla biznesu