Zatrucie galaretą z Nowej Dęby. Sąd wydał wyrok w zawieszeniu: Dostali już gorzką lekcję

7 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Sąd Rejonowy w Tarnobrzegu wydał wyrok w sprawie śmiertelnego zatrucia galaretą sprzedawaną na targu w Nowej Dębie. Małżeństwo z powiatu mieleckiego w sierpniu usłyszało zarzuty. Teraz decyzją sądu skazani zostali na wyrok w zawieszeniu.


Sprawa dotyczy tragicznych wydarzeń z lutego 2024 roku. Jedna osoba zmarła, a dwie kolejne doznały ciężkich zatruć po spożyciu mięsnej galarety zakupionej na targu w Nowej Dębie.Produkt garmażeryjny produkowany był przez małżeństwo Reginy i Wiesława S., którzy swoją działalność prowadzili bez żadnego nadzoru. W sprzedawanym przez nich produkcie wykryto wielokrotnie przekroczone normy ilości azotanu sodu.W piątek 9 maja sąd wydał wyrok skazujący małżeństwo. Werdykt jest łagodny ze względu także na postawę oskarżonych.Reklama
Zapadł właśnie wyrok w głośnej sprawie zatrucia galaretą zakupioną na targu w Nowej Dębie. W przebadanych próbkach wykryto znaczne przekroczenie ilości azotynu sodu, co miało swój śmiertelny skutek.


Śmierć i ciężkie zatrucie galaretą w Nowej Dębie


Prokuratura przedstawiła małżeństwu zarzut w sprawie śmiertelnego zatrucia produkowaną przez Reginę i Wiesława S. galaretą mięsną, w której wykryto znaczne ilości azotanu sodu używanego do peklowania mięsa. Doprowadziło to do śmierci 54-letniego mężczyzny oraz uszczerbku na zdrowiu dwóch innych osób:


- Podejrzani dopuścili się nieumyślnego spowodowania śmierci jednej osoby, a także nieumyślnie doprowadzili do ciężkich obrażeń ciała u dwóch innych osób - przekazywał w sierpniu 2024 roku rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu prok. Andrzej Dubiel w rozmowie z polsatnews.pl.
W galarecie, która wywołała zatrucie, stężenie azotynu sodu wahało się od 16 do 19 tys. mg/kg, podczas gdy normy dopuszczają stężenie 100-150 mg/kg.


Wyrok w zawieszeniu za zatrucie galaretą w Nowej Dębie


Małżeństwo przyznało się do zarzucanych im czynów, jednak odmówiło składania wyjaśnień. Mimo to, proces przed sądem toczył się bardzo szybko. W piątek 9 maja Sąd Rejonowy w Tarnobrzegu wydał wyrok w tej sprawie. Sędzia Aneta Żuraw-Kędziora uznała winę oskarżonych i wymierzyła im karę po roku więzienia z warunkowym zawieszeniem wykonywania kary na okres trzech lat. Małżeństwo poniesie także dodatkowe koszty, ponieważ opłaci również:
nawiązkę na rzecz wdowy po zmarłym mężczyźnie - 150 tysięcy złotych, nawiązkę na rzecz obu poszkodowanych kobiet - po 15 tysięcy złotych,grzywnę - 2 tysiące złotych, koszty sądowe, częściowe - po 15 tysięcy złotych, koszty wynajęcia pełnomocnika przez pokrzywdzoną - 1200 złotych.
Łagodny wymiar kary wynikał ze skruchy, jaką przed sądem wyrazili oskarżeni. Serwis echodnia.eu dodaje także iż nie bez znaczenia była także deklaracja pokrzywdzonych. Przed sądem miało paść choćby oświadczenie o braku żalu do małżeństwa. Jak czytamy w portalu, sędzia uznała, iż te tragiczne zdarzenia były wystarczająco surową karą dla pary małżonków, jednak ich wina nie budzi wątpliwości.
Wyrok jest nieprawomocny, strony mają jeszcze prawo do odwołania się od decyzji sądu.
Idź do oryginalnego materiału