Zatrważająca liczba Polaków bez dostępu do aptek. Sprawą zajmie się NIK

4 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


W Polsce około 2 miliony osób nie ma dostępu do aptek. Placówek tych jest pozbawionych 400 gmin, a w 800 działa tylko jedna - wynika z danych Związku Aptek Franczyzowych. Zdaniem ekspertów, jest to konsekwencja przyjętego w 2017 r. prawa Apteka dla aptekarza 2.0. Sytuację zbada NIK. Przeprowadzi doraźną kontrolę dotyczącą bezpieczeństwa lekowego w Polsce.


Zgodnie z obowiązującą od 2017 r. ustawą apteka dla aptekarza 2.0 i jej nowelizacją w 2023 r., właścicielem apteki może być wyłącznie farmaceuta. Osoba ta nie może mieć udziałów w spółkach kontrolujących apteki i nie będzie mogła utworzyć sieci aptek, liczącej więcej niż cztery punkty. Co więcej, jeżeli kontrolę nad daną apteką lub 4 punktami objęłaby osoba nieuprawniona, czyli nie farmaceuta, inspektor farmaceutyczny może cofnąć zezwolenie na prowadzenia takiej działalności.


Przed konsekwencjami tej ustawy wielokrotnie ostrzegali przedsiębiorcy. Podkreślali, iż proponowane przepisy, wprowadzając niejasne pojęcie „przejęcia kontroli nad apteką”, pozwalają na cofanie zezwoleń dużej liczbie właścicieli, a zwłaszcza tym, którzy zbudowali przez lata sieci apteczne. Przestrzegali, iż właściciele aptek nie będą mogli ich sprzedać, kupić ani przekazać dzieciom etc. Regulacja utrudni też młodym farmaceutom otwieranie nowych aptek.Reklama


NIK zbada dostępność do leków


Bezpieczeństwo lekowe Polaków zbada Najwyższa Izba Kontroli. Inspektorzy dokonają kontroli doraźnej "mając na względzie istotne zagrożenie dla bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków". Zweryfikują liczbę aptek, dostęp leków dla pacjentów i kwestię nielegalnego wywozu leków za granicę. Analizie poddane zostaną też nieprawidłowości wskazane przez Trybunał Konstytucyjny. We wrześniu 2024 r., w ustawie „Apteka dla Aptekarza 2.0”, stwierdził on niezgodność z Konstytucją RP dwóch przepisów - art. 2 i art. 12.
Decyzję NIK pochwalił były prezes Najwyższej Izby Kontroli senator Krzysztof Kwiatkowski. W rozmowie z superbiz.se.pl poinformował, iż do parlamentarzystów docierają sygnały o zmniejszeniu liczby aptek w Polsce, co może być związane z ustawą "Apteka dla aptekarza 2.0". “Co jest szczególnie dotkliwe, zniknęły też te apteki, które na określonym terenie jako jedyne sprzedawały leki dla pacjentów. Dlatego ta kontrola NIK jest niezwykle potrzebna i ona określi, jakie są praktyczne następstwa uchwalonej ustawy” - cytuje Krzysztofa Kwiatkowskiego portal superbiz.


Bezpieczeństwo lekowe Polaków pod znakiem zapytania. Ponad 2 mln osób nie ma dostępu do aptek


Nadzieje wobec kontroli NIK wyraził też prezes Związku Aptek Franczyzowych Mariusz Kisiel. Zwrócił uwagę, iż zarówno ustawa Apteka dla aptekarza 2.0 z 2017 r. jak i jej nowelizacja z 2023 r. spowodowały zablokowanie rynku aptecznego i doprowadziły do drastycznego spadku liczby aptek. Stworzyły też olbrzymie bariery w wejściu na rynek dla większości przedsiębiorców, pozostawiając możliwość prowadzenia apteki tylko dla wybranych. “Obecni właściciele aptek nie mogą dowolnie rozporządzać swoim majątkiem. To powoduje, iż podmioty prowadzące apteki mają coraz większe problemy finansowe i nie mogą się rozwijać” - cytuje Mariusza Kisiela portal superbiz.


W ocenie Związku Aptek Franczyzowych, największe problemy maja mieszkańcy małych miejscowości. Dostępu do apteki jest pozbawionych w Polsce około 2 milionów pacjentów. W ponad 400 gminach nie ma ani jednej placówki sprzedającej lekarstwa, a w kolejnych 800 istnieje jedna apteka, co rodzi ryzyko powstawania lokalnych monopoli aptecznych, które negatywnie odbijają się na pacjentach. "W czasie procedowania tych ustaw nie przeprowadzono rzetelnych konsultacji, ani oceny skutków regulacji. Jesteśmy trochę takim mądrym Polakiem po szkodzie. Efekty tych regulacji są tragiczne dla polskiego pacjenta" - podsumował sytuację prezes Kisiel.
Idź do oryginalnego materiału