Zaufała "pracownikowi poczty" i "policjantowi". 43-latek odjechał z jej oszczędnościami

10 godzin temu
Najpierw zadzwonił do niej "pracownik poczty" i poinformował o przesyłce. Chwilę później "policjant" ostrzegł, iż jej oszczędności są zagrożone. Kobieta przekazała mu ponad 40 tysięcy złotych. gwałtownie zorientowała się, co się stało i poinformowała policję. Dzięki temu udało się zatrzymać podejrzanego 43-latka i odzyskać utracone oszczędności.
Idź do oryginalnego materiału