Zdolność kredytowa rośnie, ale nie wszystkim. Kto ma większe szanse na kredyt?

1 rok temu

Zdolność kredytowa Polaków po pandemii i wybuchu wojny drastycznie spadła. Jednak powoli wygrzebujemy się z gospodarczych kłopotów i można powiedzieć, iż widać w tej kwestii światełko w tunelu. Jak się okazuje, nie dla wszystkich świeci ono tak samo mocno.

Zdolność kredytowa rośnie, ale nie wszystkim

Do momentu sprzed 2-3 lat, gdy o kredyt z powodzeniem mogły ubiegać się osoby zarabiające poniżej średniej pozostało daleko. Jednak widać pewne oznaki poprawy, dające nadzieję na lepszą przyszłość. Analitycy informują, iż od ponad roku zdolność kredytowa Polaków stopniowo się odbudowuje. W tym czasie kwota jaką możemy pożyczyć wzrosła o blisko połowę (dokładnie o 46%). To spora poprawa od lipca 2022 roku, gdy przeciętna zdolność kredytowa Polaków była na najniższym poziomie. Bartosz Turek, cytowany przez Forbes.pl, stwierdził, iż choć jest to niewielkie pocieszenie, to zdolność kredytowa rośnie znacznie szybciej niż ceny mieszkań. Optymizmem napawa też fakt, iż zdolność kredytowa rośnie wszystkim, nie tylko osobom ubiegającym się o Bezpieczny kredyt 2 proc. Co interesujące w przypadku rządowego programu, singiel zarabiający średnią krajową może otrzymać prawie tyle samo kredytu, co trzyosobowa rodzina, która z niego nie skorzysta. Generalnie banki biorą pod uwagę przede wszystkim formę oraz długość zatrudnienia. W lepszej sytuacji są osoby z umową na czas nieokreślony.

Kilka info z rynku:

Do zakupów mieszkań wrócili "zwykli" kredytowi nabywcy (oprócz tych od programu 2%). Dawno w bankach nie było tyłu wniosków od tej grupy. Wzrosła zdolność kredytowa, trochę nadgoniły wynagrodzenia oraz wśród klientów panuje przeświadczenie, iż gorzej nie…

— Tomek Narkun (@TomekNarkun) August 19, 2023

FOMO robi swoje. Widać pobudzenie na rynku

Jak zauważa analityk Tomasz Narkun, do zakupów mieszkań wrócili również tzw. zwykli kredytobiorcy, czyli ci, którzy składają wnioski kredytowe poza programem Bezpieczny kredyt 2 proc. Efektem tego jest znaczący ogólny wzrost wniosków o kredyt, który dawno nie był na tak wysokim poziomie. Ekspert zauważa, iż spora w tym rola wzrostu wynagrodzeń, a także wiara w brak kolejnych podwyżek stóp procentowych. Poza tym, zdaniem analityka, ludzi napędza strach przed utratą ewentualnej szansy (tzw. FOMO). Aktualnie w programie Bezpieczny kredyt 2 proc. nie ma żadnych limitów. Istnieje obawa, iż w przyszłości pewne ograniczenia mogą się pojawić. Dlatego wiele osób decyduje się na złożenie wniosku już teraz. Dodatkowym czynnikiem, na który zwraca uwagę Tomasz Narkun, jest fakt, iż w wielu z nas wciąż jest spora potrzeba posiadania własnego lokum. Wobec czego wolimy spłacać swoje własne mieszkanie, niż płacić komuś co miesiąc za wynajem.

Idź do oryginalnego materiału