Podczas gdy Komisja Europejska kreśli optymistyczne scenariusze redukcji emisji, rzeczywistość finansowa wygląda znacznie mniej kolorowo. Raport francuskiego Instytutu Ekonomii Klimatu (I4CE), cytowany przez agencję AFP, wskazuje, iż inwestycje - zarówno publiczne, jak i prywatne - w najważniejsze sektory klimatyczne UE zaczęły zwalniać. Oznacza to poważne ryzyko dla firm z branży energii odnawialnej, budownictwa, transportu i produkcji czystych technologii.Reklama
Biznes pod kreską. Inwestycje klimatyczne UE daleko w tyle
Według najnowszego raportu I4CE, inwestycje klimatyczne w Unii Europejskiej pozostają znacznie poniżej poziomu, jaki byłby potrzebny do realizacji celów klimatycznych na rok 2030. W 2023 roku nakłady wyniosły 498 miliardów euro - zaledwie 7 miliardów więcej niż w 2022 r. Tymczasem, jak wyliczają eksperci instytutu, by sprostać zobowiązaniom klimatycznym, Unia powinna inwestować co roku aż 842 miliardy euro.
Z danych cytowanych przez AFP wynika też, iż rok 2024 przynosi oznaki dalszego spowolnienia. To niepokojący sygnał, szczególnie w kontekście konkurencyjności unijnego rynku energii i zielonych technologii.
Słaby wiatr, za mało renowacji - gdzie kuleje transformacja?
Największe opóźnienia raport I4CE odnotowuje w dwóch kluczowych sektorach: energetyce wiatrowej i termomodernizacji budynków. W obu przypadkach inwestycje wynoszą zaledwie około jednej trzeciej niezbędnego poziomu. To poważny problem nie tylko dla klimatu, ale i dla całego łańcucha wartości firm działających w tych segmentach.
Z kolei sektor fotowoltaiczny, według raportu, "zmierza we adekwatnym kierunku" i pokazuje, iż przy odpowiednich warunkach rynkowych i regulacyjnych biznes potrafi odpowiedzieć na zielone wyzwania.
Komisja widzi sukces, eksperci ostrzegają
W ostrym kontraście do wniosków raportu I4CE, Komisja Europejska ogłosiła niedawno, iż UE "jest na dobrej drodze" do osiągnięcia celu redukcji emisji o 55 proc. do 2030 roku (w porównaniu z poziomem z 1990 roku). Podstawą tej deklaracji są krajowe plany klimatyczne państw członkowskich.
Jednak, jak zauważył Jean Pisani-Ferry, przewodniczący I4CE, "łatwo jest wyznaczać cele, trudniej wdrażać polityki". Wypowiedź padła podczas prezentacji raportu w Brukseli, gdzie obecna była również wiceprzewodnicząca KE ds. transformacji energetycznej Teresa Ribera. Przyznała, iż niedobór inwestycji to "punkt niepokoju" i dodała: "Możemy zrobić więcej".
Neutralność klimatyczna na papierze. Co dalej z celem na 2040?
UE deklaruje, iż do 2050 roku stanie się neutralna klimatycznie. Dotąd udało się zredukować emisje o 37 proc. względem roku 1990. Kolejny krok to wyznaczenie celu na 2040 - jego ogłoszenie planowane jest na 2 lipca. Komisja chce wtedy zaproponować redukcję emisji aż o 90 proc.
Raport I4CE pokazuje jednak, iż bez radykalnego przyspieszenia inwestycji - także tych realizowanych przez sektor prywatny - cel ten pozostanie ambitnym, ale nierealnym postulatem.
Wnioski dla rynku? Czas na zielone inwestycje 2.0
Dla biznesu płynie z raportu I4CE jednoznaczny sygnał: czas przestać czekać na kolejne unijne deklaracje i przyspieszyć z inwestycjami w zrównoważone technologie. Opóźnienia w transformacji klimatycznej oznaczają nie tylko zagrożenie dla środowiska, ale też ryzyko utraty pozycji konkurencyjnej wobec gospodarek bardziej zdecydowanych w działaniu.
Wnioski z raportu francuskiego Instytutu Ekonomii Klimatu, przytoczone przez agencję AFP, to nie tylko przestroga dla polityków. To także wezwanie do mobilizacji kapitału, wizji i odwagi wśród inwestorów i przedsiębiorców. Bo zielona transformacja nie zrobi się sama - ani za darmo.
Agata Jaroszewska