Zielone światło komisji kongresowej dla ustawy chroniącej samodzielne przechowywanie kryptowaluty

1 rok temu

Nowości z waszyngtońskiego Kapitolu ciąg dalszy. I to – jak rzadko kiedy – bardzo pozytywnych dla przeciętnego zjadacza burgerów, nie tylko zaś dla lobbystów i instytucji. Komisja Usług Finansowych Izby Reprezentantów przegłosowała mianowicie projekt ustawy pt. „Keep Your Coins Act of 2023. Jest to kolejny z przyjętych w tym tygodniu aktów dotyczących zasobów cybernetycznych.

Nazwa projektu nie oddaje w pełni jego zakresu oddziaływania. Ustawa zabraniałaby bowiem rządowi federalnemu oraz wszystkim jego jednostkom zależnym nie tylko „zakazywania, ograniczania lub upośledzania w inny sposób” zdolności indywidualnych posiadaczy do przechowywania swoich cyber-aktywów we własnych portfelach oraz w sposób wolny od czyjegokolwiek pośrednictwa.

Jego zapisy chroniłyby też prawo do obrotu kryptowalutami w powszechnym użytku, płacenia nimi za towary i usługi, oraz wymuszałyby na agencjach i departamentach wspomnianego rządu federalnego, by w tym nie przeszkadzały w żaden sposób. Ustawa narzucałaby zatem obowiązującą interpretację krypto jako środka płatniczego – odbierając tym samym tę możliwość urzędnikom. Cóż za despekt dla waszyngtońskich biurokratów…

.

Wolność w sensie, teoretycznie, praktycznym

Projektodawcą (wedle amerykańskiej nomenklatury – sponsorem) ustawy jest kongresmen Warren Davidson, znany z krytyki wszechobecnej inwigilacji oraz pozytywnego stosunku wobec idei krypto-zasobów. Ma on do powiedzenia na temat swojego projektu następujące słowa:

Anyone attacking self-custody is telling you they oppose individual freedom. They don't trust you and they want someone who they can control to control your assets.

Pass my Keep Your Coins Act to protect self-custody and #DefendFreedom. pic.twitter.com/x0EPP5XDtz

— Warren Davidson 🇺🇸 (@WarrenDavidson) March 7, 2023

Naturalnie, pomimo niezaprzeczalnej słuszności tych słów, dobrze jest pamiętać, iż polityk pozostaje politykiem, toteż wskazane jest zwracanie uwagi na raczej na dokonania niż retorykę. Tym niemniej – na tle konkurencji, skupiającej się raczej na usprawiedliwianiu naruszeń prywatności niż ochronie tej ostatniej – postawa godna odnotowania.

.

Long way ahead…

Głosowania w komisji także nie należy oczywiście przeceniać – ustawa musi zostać przegłosowana przez całą Izbę Reprezentantów, cały Senat (przy okazji obydwie części Kongresu będą także musiały osiągnąć zgodę w kwestii ewentualnych poprawek, które nieuchronnie pojawią się po drodze), na końcu zaś podpisania przez prezydenta. Hurraoptymizm byłby zatem niewskazany.

Biorąc pod uwagę, iż minimalną większość w Senacie mają demokraci, projekt ustawy zaś jest propozycją republikańską, może ona nie uzyskać tam wsparcia choćby „dla zasady” (tudzież z czystej złośliwości). Joe Biden zaś i jego otoczenie nie uchodzą zaś za środowisko wybitnie zainteresowane ochroną

Przegłosowanie jest zatem dopiero wstępnym krokiem – ale krokiem bardzo istotnym, biorąc pod uwagę, iż przytłaczająca większość aktów prawnych w Kongresie zdycha w komisjach, nie doczekawszy choćby debaty, o głosowaniu nie wspominając. Komisja Usług Finansowych podbiła zatem piłeczkę i wrzuciła ją do dalszej gry legislacyjnej – dając projektowi szansę.

.

Idź do oryginalnego materiału