– Groziło mi bezwzględne więzienie do 8 lat. Stawiłem czoła ponad 150 rozprawom, skierowaniom na badania psychiatryczne, kontrolom wszystkich instytucji państwowych, które mogły mi uprzykrzyć życie. A dziś mam w rękach wyrok uniewinniający i jestem gotów opowiedzieć całą historię – napisał Marcin Koza właściciel Face2Face w Rybniku, w mailu do Sebastiana Stodolaka. Dzisiejsza rozmowa to opowieść o absurdach pandemicznych przepisów i starciu obywatela z aparatem państwa.
Z rozmowy dowiesz się:
jak wyglądała „bitwa pod Face2Face”, w której ponad 200 policjantów użyło gazu, armatek wodnych i granatów hukowych wobec uczestników imprezy;
dlaczego właściciel klubu otrzymał groźbę ośmiu lat więzienia, choć działał – jak twierdzi – zgodnie z prawem;
ile kosztowała go walka w sądach i jakie straty poniósł;
dlaczego zamierza pozwać Skarb Państwa i co jego historia mówi o sytuacji przedsiębiorców w Polsce.