Złoto na cenowej huśtawce. Kruszec z szansami na nową hossę

2 tygodni temu
Zdjęcie: Polsat News


Nawet ci inwestorzy, którzy dużo stracili na niedawnym spadku notowań złota, prawdopodobnie doceniają fakt, iż w tym roku kruszec podrożał o około 40 proc. Nie brak prognoz, iż w przyszłym roku zobaczymy "trójkę z przodu", bo cena uncji może przekroczyć granicę 3 000 dolarów.


Światowa Rada Złota jest zdania, iż kruszec gwałtownie potaniał w pierwszej połowie listopada ze względu na rosnącą siłę dolara, który tak właśnie zareagował na wyborcze zwycięstwo Donalda TrumpaAnalitycy UBS spodziewają się, iż pod koniec 2025 roku uncja złota będzie kosztowała 2 900 dolarów. Saxo Bank i Goldman Sachs prognozują 3 000 dolarów
Wiele banków centralnych przez cały czas będzie kupować dużo złota, bo są zainteresowane zmniejszaniem swojej zależności od dolara amerykańskiegoReklama
Notowania złota w ostatnich tygodniach były wielkim wyzwaniem dla inwestorów o słabych nerwach. Pod koniec października cena uncji osiągnęła historyczne maksimum zbliżając się do 2 800 dolarów. Jednak już w połowie listopada spadła do zaledwie 2 570 dolarów. Potem gwałtownie poprawiła się o 100 dolarów i przyzwyczaja rynki do wartości 2 670.


ZŁOTO


2 654,90


+6,50


0,25%


akt.: 06.12.2024, 22:59


Max
2 667,61


Min
2 636,89


Stopa zwrotu - 1T
-0,71%


Stopa zwrotu - 1M
-0,49%


Stopa zwrotu - 3M
5,07%


Stopa zwrotu - 6M
10,85%


Stopa zwrotu - 1R
29,93%


Stopa zwrotu - 2R
48,88%


Zobacz również:


GUMA KAUCZUKOWA


TARCICA


OLEJ PALMOWY


Wyszukaj inne


Aby wyszukać rozpocznij wpisywanie nazwy waloru


Punkt krytyczny


Znawcy analizy technicznej są zdania, iż kruszec jest teraz w miejscu przełomowym. "Aktualna sytuacja techniczna sugeruje możliwość rozszerzenia ruchu spadkowego. Skupiłbym się na oporze 2 657 dolarów za uncję, gdyż od rozegrania tego poziomu będzie zależało, czy wrócimy w kolejnych tygodniach do wzrostów, czy też rynek przygotowuje się do zmiany trendu na spadkowy" - napisał analityk XTB Łukasz Stefanik.


Dominują jednak optymistyczne prognozy. Eksperci Saxo Banku przypominają, iż latach 2017-23 złoto zawsze dawało zarobić w grudniu, a średnia stopa zwrotu w ostatnim miesiącu roku w okresie ostatnich 10 lat wyniosła 2,42 proc. Ekonomiści Światowej Rady Złota uspokajają, iż listopadowy spadek kursu "królewskiego metalu" był czymś normalnym, po tym jak rósł on wręcz nienaturalnie gwałtownie tuż przed wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych. Nie można zatem dziwić się, iż nastąpiła poważna - być może dużo głębsza niż zakładało wielu inwestorów - korekta na tym rynku.
Światowa Rada Złota jest zdania, iż kruszec potaniał w pierwszej połowie listopada ze względu na rosnącą siłę dolara amerykańskiego, który tak właśnie zareagował na jednoznaczne zwycięstwo Donalda Trumpa. Przy tej okazji pojawił się w USA hurraoptymizm rynkowy związany ze spodziewaną obniżką podatków i mocnym przestawieniem się na biznes. W dodatku, zanotowano odpływy z funduszów ETF, które częściowo zaczęły realizować zyski i wyprzedawać kruszec, a wcześniej złoto głównie kupowały.


Pora na Indie i Chiny


Analitycy Światowej Rady Złota przypominają o corocznym azjatyckim boomie na rynku metalu przypadającym na końcówkę roku. Jest to sezon ślubów w Indiach, który nieodłącznie wiąże się ze zwiększonym popytem na kruszec w formie biżuterii. Poza tym zaraz po naszym Nowym Roku nadejdzie chiński Nowy Rok. W tym okresie wielu mieszkańców Państwa Środka tradycyjnie kupuje bardzo dużo złota.
Światowa Rada Złota prognozuje, iż cena kruszcu w najbliższych miesiącach będzie zmierzać do 2 900 dolarów za uncję. Przewidywania JP Morgan są dokładnie takie same. Bardziej ostrożni są analitycy UBS, w tym Levi Spry i Lachlan Shaw, którzy poziomu 2 900 dolarów spodziewają się dopiero pod koniec 2025 roku. Ich zdaniem, trend wzrostowy ma się utrzymać także w 2026 roku, gdy cena osiągnie 2 950 dolarów.
Jednak ekonomiści UBS spodziewają krótkoterminowej konsolidacji, spowodowanej mocnym dolarem amerykańskim oraz obawami, iż potencjalne bodźce fiskalne w USA mogą prowadzić do wyższych stóp procentowych. Te przeszkody mają mieć charakter tymczasowy, a złoto powinno zyskać na wartości dzięki zakupom metalu przez banki centralne.


"Trójka z przodu" w 2025 roku?


Eksperci Saxo Banku utrzymali ostatnio swoją prognozę osiągnięcia przez złoto 3 000 dolarów za uncję w 2025 roku, choć przewidują, iż w nadchodzących tygodniach inwestorzy będą bardzo ostrożni. Z ankiety przeprowadzonej wśród osób korzystających z platformy Saxo wynika, iż w czwartym kwartale 2024 roku osłabło ich zaufanie do rynków globalnych.
Saxo Bank dostrzega jednak dobre symptomy dla złota. "Istnieją obawy dotyczące niestabilności fiskalnej. W sytuacji, gdy rządy na całym świecie zwiększają obciążenia długiem, banki centralne nie przestają kupować złota, obniżki stóp procentowych zmniejszają koszt posiadania kruszcu w porównaniu z obligacjami skarbowymi o krótkim terminie zapadalności, a popyt na bezpieczne aktywa jest wciąż wysoki. Ponadto Chińczycy szukają alternatyw dla swoich oszczędności w środowisku niskich stóp i przy spadku cen nieruchomości - czytamy w raporcie banku.
Ekonomiści Goldman Sachs, jednego z największych banków inwestycyjnych na świecie, też są zdania, iż złoto już w przyszłym roku osiągnie rekordowy poziom 3 000 dolarów za uncję. Ich zdaniem, będzie to możliwe głównie dzięki popytowi banków centralnych, które powiększają rezerwy kruszcu w obawie przed niepewną przyszłością. Dodatkowy czynnik, który już doprowadził do 40-procentowego wzrostu cen złota w tym roku, to dotychczasowe oraz przyszłe obniżki stóp procentowych w strefie euro i USA.


"W 2025 roku postaw na złoto. Nowa administracja USA pogłębia stan niepewności wśród inwestorów na wszystkich polach. Donald Trump zapowiada twardą politykę nie tylko wobec Rosji, czy Europy, ale także Chin, Indii, czy Bliskiego Wschodu. To wszystko sprawia, iż uncja złota do grudnia 2025 roku może kosztować 3 000 dolarów. Trzeba się spodziewać wyższego popytu na kruszec ze strony banków centralnych, podczas gdy cykliczny wzrost będzie pochodził z przepływów do funduszy giełdowych w miarę cięć stóp procentowych Rezerwy Federalnej" - przewiduje zespół analityków Goldman Sachs kierowany przez Daana Struyvena.


Trump może poruszyć rynki


Według Liny Thomas, analityczki do spraw surowców w Goldman Sachs Research, złoto w ostatnich latach złamało tradycyjne zasady rządzące rynkiem i jest na dobrej drodze, by osiągnąć jeszcze wyższe ceny. Historycznie rzecz biorąc, rosnące stopy procentowe wpływały negatywnie na cenę złota, ponieważ kruszec nie "wypłaca" swoim właścicielom odsetek w przeciwieństwie do obligacji. Jednak Lina Thomas zauważyła znaczącą zmianę w tej zależności od 2022 roku.
"Ceny kruszcu wzrosły o 40 proc., mimo iż stopy procentowe w USA były podnoszone. To niezwykłe zjawisko, będące fundamentalną zmianą w postrzeganiu złota na globalnych rynkach" - napisała Thomas. Zmiana była w dużej mierze spowodowana wydarzeniami geopolitycznymi. Po inwazji Rosji na Ukrainę kraje zachodnie zamroziły, a w niektórych przypadkach zajęły, aktywa rosyjskiego banku centralnego. Skłoniło to inne banki centralne do przemyślenia swojej zależności od dolara amerykańskiego i do zwiększenia rezerw złota.
"To był sygnał ostrzegawczy dla banków centralnych. Zaczęły one dywersyfikować rezerwy w kierunku aktywa, którego nikt nie może zamrozić, czyli złota" - napisała Lina Thomas. Goldman Sachs przewiduje, iż popyt banków na "żółty metal" pozostanie stabilny, ponieważ liczne kraje przez cały czas zmniejszają swoją zależność od dolara.


Bank inwestycyjny jest przekonany, iż duży wpływ na rynki będzie miała administracja Donalda Trumpa. Kurs w polityce gospodarczej nowego prezydenta znany jako "America First" początkowo stworzył trudności dla złota, bo podniósł rentowność obligacji i wzmocnił dolara, jednak przewidywana eskalacja napięć handlowych może ożywić spekulacyjny popyt na kruszec.
Goldman Sachs oczekuje też, iż fundusze ETF śledzące złoto odnotują napływ kapitału, co dodatkowo wzmocni ceny. "Inwestorzy wracają na rynek w związku z obniżkami stóp przez Fed. Jednocześnie nie widzimy oznak spowolnienia popytu ze strony banków centralnych, a ta kombinacja czynników to potężny motor napędowy dla rajdu ceny złota" - napisała Lina Thomas.
Jacek Brzeski
Idź do oryginalnego materiału