Przychody dwóch największych podmiotów zbrojeniowych z polskim kapitałem wyniosły w 2023 roku prawie 12 mld zł. Oznacza to ponad dwukrotny wzrost w ciągu dwóch lat - podała "Rzeczpospolita".
Rosną wydatki na zbrojenia. "Złoty okres" dla biznesu obronnego
Zdecydowana większość tych środków, bo ponad 10 mld zł, trafiła do państwowej Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ), którą tworzy ponad 50 spółek. Są to m.in. produkująca armatohaubice Krab Huta Stalowa Wola, wytwarzające np. zestawy przeciwlotnicze skarżyskie Mesko czy sprzedający trotyl bydgoski Nitrochem.Reklama
Jak podaje dziennik, skok przychodów jest związany nie tylko z rosyjską agresją na Ukrainę i radykalnym zwiększeniem zakupów przez polski resort obrony w 2022 r. i 2023 r., ale także ze wzrostem eksportu.
W 2023 r. PGZ sprzedała za granicę towary o wartości ponad 2 mld zł. Był to w dużej mierze efekt kontraktu na 54 armatohaubice Krab, które za ponad 2,6 mld zł kupiła Ukraina. Z kolei w Grupie WB w 2023 r. eksport odpowiadał za połowę przychodów. Była to m.in. sprzedaż bezzałogowców do Ukrainy, ale również zestawów łączności dla koreańskich podmiotów.
Prywatny biznes obronny zmniejsza dystans do PGZ
Jeżeli jednak popatrzymy na ostatnie lata, to widać wyraźnie, iż Grupa WB, czyli największy prywatny podmiot, w którym Polski Fundusz Rozwoju posiada 26 proc., zmniejsza dystans do Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
W 2018 r. przychody PGZ wyniosły 5,5 mld zł, czyli ok. 17 razy więcej niż Grupy WB. W 2023 r. było to 10,2 mld zł, już tylko 7 razy więcej niż WB.
Wiele wskazuje na to, iż o ile oba podmioty urosną w 2024 r. w podobnym tempie jak rok wcześniej, to można zakładać, iż osiągną odpowiednio ok. 12 i 3 mld zł przychodów. Jak podaje "Rz", taka sytuacja oznaczałaby, iż państwowa grupa będzie już tylko czterokrotnie większa od prywatnej.