W nocy z 26 na 27 października w Polsce nastąpi zmiana czasu z letniego na zimowy. Oznacza to, iż przesuniemy wskazówki zegarków z godziny 3 na 2, dzięki czemu pośpimy o godzinę dłużej. Od tego momentu zacznie obowiązywać czas zimowy, co wpłynie na wcześniejsze zachody słońca. W pierwszym dniu po zmianie czasowej, czyli w niedzielę, słońce wzejdzie o godz. 6.40, a zajdzie już o godz. 16.18. Dlaczego cofamy zegarki?
Pomysł przestawiania zegarków po raz pierwszy zaproponował Benjamin Franklin w XVIII wieku. Zauważył, iż ludzie kładą się spać i wstają, nie kierując się wschodami i zachodami słońca, co generowało dodatkowe koszty na oświetlenie. Franklin postulował przesunięcie zegarków, aby lepiej dostosować pory aktywności do światła dziennego, co miało przynieść oszczędności.
W 1907 roku brytyjski przedsiębiorca William Willet opublikował broszurę „The Waste of Daylight”, w której wyliczył, iż przesunięcie zegarów o 80 minut latem mogłoby przynieść spore oszczędności na oświetleniu. Pomysł został po raz pierwszy zrealizowany w Niemczech 30 kwietnia 1916 roku, kiedy to przesunięto czas o godzinę do przodu, by lepiej wykorzystać światło dzienne.
Dlaczego cofamy zegarki?
Głównym celem zmiany czasu było efektywniejsze wykorzystanie naturalnego światła. Cofamy zegarki, bo pozwalało oszczędzać na sztucznym oświetleniu, co w czasach gospodarki opierającej się na świecach miało znaczenie. Jednak w tej chwili opinie na temat rzeczywistej efektywności tej praktyki są podzielone.
Naukowcy z Uniwersytetu w Aarhus w Danii wykazali, iż zmiana czasu w zimowy może prowadzić do wzrostu zachorowań na depresję. Analizując dane od 185 tys. osób, stwierdzili, iż liczba diagnoz wzrasta w listopadzie o 8-11 proc. Poza tym, przestawienie zegarków rozregulowuje zegar biologiczny, wpływając na pory snu i spożywania posiłków. To może prowadzić do zaburzenia homeostazy, co niekorzystnie odbija się na samopoczuciu.
Badania z USA pokazują, iż wprowadzenie czasu letniego nie przynosi jednoznacznych oszczędności. W stanie Indiana rachunki za energię wzrosły po zmianie, podczas gdy w Kalifornii nie zauważono różnicy. Z kolei w Japonii dowiedziono, iż stosowanie czasu letniego może zmniejszyć emisję CO2 i zaoszczędzić paliwo, a także wpłynąć na spadek przestępczości.
Czytaj więcej: Seniorka zajęła plebanię i żądała od księdza ponownego chrztu
Jak wygląda sytuacja na świecie?
Zmiana czasu obowiązuje w około 70 krajach na świecie, w tym we wszystkich krajach Unii Europejskiej. Wyjątkami są m.in. Islandia, Rosja i Białoruś, które zrezygnowały z tej praktyki. W Polsce zmiana czasu następuje dwa razy w roku – z zimowego na letni w marcu, kiedy przesuwamy zegarki z 2.00 na 3.00, oraz z letniego na zimowy w październiku, kiedy cofamy zegarki z 3.00 na 2.00.
W Polsce pierwsza zmiana czasu miała miejsce w 1919 roku, a w tej chwili obowiązuje nieprzerwanie od 1977 roku. Czas letni trwa 7 miesięcy, a zimowy 5. Podczas zmiany czasu w zimowy, pociągi, aby uniknąć komplikacji w rozkładach jazdy, są zatrzymywane na godzinny postój. Osoby pracujące w nocy mają wydłużone zmiany, za które otrzymują wynagrodzenie za nadgodziny lub mogą odebrać dodatkowy czas w późniejszym terminie.
Czy to koniec zmian czasu?
Od kilku lat toczy się dyskusja w Parlamencie Europejskim na temat zniesienia zmiany czasu. Choć wiele państw wyraża poparcie dla stałego czasu, zmiana ta nie wejdzie w życie przed 2026 rokiem, zgodnie z obowiązującymi regulacjami.