Zmiany w dobrostanie. Czy to koniec produkcji zwierzęcej w Wielkopolsce? Rolniku, wyraź swoje zdanie!

21 godzin temu

Komisja Europejska ogłosiła nowe konsultacje w sprawie przepisów dotyczących dobrostanu zwierząt, które mogą diametralnie zmienić przyszłość europejskiej, a więc i polskiej hodowli. W centrum uwagi znalazł się pomysł całkowitej likwidacji klatek i uwięzi w systemach produkcji zwierzęcej.

Zmiany w dobrostanie. Czy to koniec produkcji zwierzęcej w Wielkopolsce? Rolniku, wyraź swoje zdanie!

Kolejne konsultacje, kolejne wyzwanie dla polskiego rolnictwa

Choć intencje mogą wydawać się słuszne, to w praktyce oznacza to ogromne obciążenie dla gospodarstw hodowlanych – zarówno organizacyjne, jak i finansowe. Wielu rolników zadaje sobie dziś pytanie: czy w ogóle będzie nas stać na dalszą produkcję zwierzęcą?

Wielkopolska na pierwszej linii frontu

Produkcja zwierzęca to serce wielkopolskiego rolnictwa. Na słabych glebach i przy małych areałach to właśnie hodowla bydła, trzody czy drobiu pozwala gospodarstwom utrzymać się na rynku. Dzięki niej rolnicy zwiększają wartość dodaną produkcji roślinnej i utrzymują płynność finansową, zwłaszcza przy niskich cenach zbóż, ziemniaków, warzyw czy buraków cukrowych.

Nie można też zapominać, iż produkcja zwierzęca to źródło nawozów naturalnych, które wzbogacają glebę w materię organiczną, poprawiają jej strukturę i pomagają w zatrzymywaniu wody. Jak podkreśla Wielkopolska Izba Rolnicza (WIR) – bez zwierząt nie będzie zrównoważonego rolnictwa.

Dobrostan tak, ale z głową

Rolnicy z Wielkopolski docenili ekoschemat „Dobrostan zwierząt”, który pozwala dobrowolnie podnieść standardy utrzymania i jednocześnie uzyskać dodatkowe dochody. Wielu producentów mleka i bydła opasowego zauważa, iż lepsze warunki dla zwierząt poprawiają ich zdrowie, zmniejszają koszty leczenia i podnoszą wyniki produkcyjne.

Problem pojawia się jednak wtedy, gdy „dobrostan” ma być narzucony odgórnie i wiąże się z ogromnymi kosztami inwestycji, których gospodarstwa po prostu nie udźwigną. Całkowita rezygnacja z uwięzi czy zwiększenie minimalnych powierzchni dla zwierząt oznacza konieczność przebudowy budynków, zakupu nowych systemów i ograniczenia obsady – a to dla wielu rolników może być krokiem do bankructwa.

Nierówna walka z importem spoza UE

Kolejnym ciosem jest otwarcie rynku UE na import produktów spoza Europy, gdzie żadne regulacje dobrostanowe nie obowiązują. W efekcie europejski rolnik ma ponosić coraz większe koszty, podczas gdy konkurencja z państw trzecich sprzedaje taniej i bez żadnych ograniczeń. To rażąca niesprawiedliwość, która niszczy lokalną produkcję i zniechęca młodych ludzi do pozostania w rolnictwie.

Rolnicy chcą mieć wybór, nie nakazy

Zdaniem Wielkopolskiej Izby Rolniczej, obecne wymogi dobrostanu są wystarczające, a dalsze ich zwiększanie powinno być dobrowolne i wspierane finansowo. Rolnik, który zdecyduje się na podniesienie standardów, powinien móc liczyć na wyższe dopłaty lub lepszą cenę za produkt – pod warunkiem, iż konsument ma możliwość to rozpoznać.

Niestety, brakuje skutecznego systemu oznakowania żywności, który pozwoliłby klientowi wybrać produkt pochodzący z gospodarstwa dbającego o zwierzęta. A przecież, jak pokazują badania, większość Europejczyków deklaruje chęć zapłacenia więcej za produkty z wyższym dobrostanem – trzeba im tylko dać taką możliwość.

Rolnicy chcą „paszportu żywności” dla zbóż. Nowy postulat skierowany do ministra rolnictwa

Twój głos ma znaczenie!

Wielkopolska Izba Rolnicza przygotowała ankietę dotyczącą nowych przepisów o dobrostanie zwierząt. To szansa, by rolnicy sami zabrali głos w sprawie, która bezpośrednio dotyczy ich gospodarstw i przyszłości całej branży.

Ankietę można wypełnić online lub zwrócić się o pomoc do biura powiatowego WIR.

Nie pozwólmy, by o losie polskiej hodowli decydowali tylko aktywiści i urzędnicy w Brukseli. W tych konsultacjach nie może zabraknąć głosu rolników z Wielkopolski!

Idź do oryginalnego materiału