O tym, iż z kulinarnej mapy Polski ostatecznie znika pionier roślinnej gastronomii w naszym kraju, poinformował "Puls Biznesu". Początki sieci Krowarzywa sięgają 2013 roku, kiedy otworzono pierwszy lokal przy ul. Hożej w Warszawie. W menu oferowano nie tylko wegańskie burgery, ale również kebaby, wrapy, sałatki oraz inne zdrowe dodatki. Jeszcze cztery lata temu sieć otwierała kolejne restauracje w następnych miastach w Polsce - m.in. w Krakowie.
Krowarzywa zamyka ostatni lokal. Sieć z wegańskimi burgerami znika z rynku
Przez 12 lat Krowarzywa rozwijały największą sieć gastronomii wegańskiej w Polsce. W szczytowym momencie, trzy lata temu, miała 22 lokale w 10 największych miastach. Jak przypomina "PB", plany były ambitne. Marka miała lojalną klientelę, była nagradzana, a także podbudowana optymistycznymi prognozami dla rynku roślinnej żywności. Historia sieci dobiega jednak końca, bo pod koniec marca zostanie zamknięty ostatni lokal przy ul. Chmielnej w Warszawie. Reklama
Warto przypomnieć, iż gdy w marcu 2013 r. sieć przecierała szlak wegetariańskiej gastronomii, była jako jedną z pierwszych oferującą wegańskie burgery. w tej chwili są one dostępne niemal wszędzie.
Rosnące ceny pogrążyły znaną sieć wegańskich restauracji
W ostatnich latach klienci skarżyli się na coraz szybciej rosnące ceny za podstawowe zestawy z burgerami. Współtwórca i współwłaściciel sieci w rozmowie z "PB" zwrócił uwagę, iż w ostatnim czasie znacząco w górę poszły koszty - m.in. ceny produktów, energii, czynszów, a także pensji.
"Do tego liczba klientów mocno spadła. W zeszłym roku sprzedaż zmniejszyła się o połowę. Może zainteresowanie kuchnią roślinną zmalało, a może wręcz przeciwnie. W pewnym sensie staliśmy się ofiarą własnego sukcesu" - wskazał Krzysztof Bożek.
Przedsiębiorca próbował ograniczyć koszty, wprowadził nową strategię marketingową i usiłował dotrzeć do nowej grupy klientów. Poszukiwano także inwestora. "Prowadziliśmy zaawansowane rozmowy z dużą firmą z naszej branży, ale sytuacja w gastronomii jest trudna" - wyjaśnił Bożek. Podkreślił, iż w tej chwili powstaje mniej wegańskich restauracji niż przed pandemią koronawirusa. Trzeba jednak pamietać, iż rynek jest już mocno nasycony.
Współtwórca sieci poinformował, iż choć Krowarzywa kończą działalność w dotychczasowej formie, to nie wyklucza, iż w "lepszej sytuacji ekonomicznej", sieć wróci. "Jeśli znajdzie się ktoś, kto chciałby przejąć markę i nadać jej nową formę, jesteśmy otwarci. Wierzymy, iż wciąż ma potencjał" - dodał.