Legendarny miliarder i zarządca funduszu hedgingowego, Paul Tudor Jones, podczas niedawnego wywiadu dla CNBC wyraził pesymistyczne spojrzenie na najbliższy czas. To opinia, która zrodziła się w obliczu pogarszającej się sytuacji fiskalnej USA i narastających napięć geopolitycznych. Sytuacja w Izraelu i Strefie Gazy, rosnące długi rządowe oraz wzrost rentowności długoterminowych obligacji skarbowych USA. Te czynniki jego zdaniem tylko potęgują ryzyko dla inwestycji giełdowych i nie tylko. Spokojną przystanią nazywa… złoto i Bitcoin.
Niepewność kształtuje rynek
Mimo niedawnych wzrostów na głównych indeksach amerykańskich, takich jak Dow Jones, Jones przewiduje ich potencjalny spadek, jeżeli niepokoje geopolityczne nabiorą rozpędu. Zwrócił uwagę na głęboko odwróconą krzywą rentowności, która w lipcu osiągnęła najniższy poziom od 1981 roku. Zdaniem eksperta to kolejny czerwony alarm dla rynku.
Jones skupił się również na agresywnych podwyżkach stóp procentowych przez Rezerwę Federalną, mających na celu zwalczanie inflacji. Uważa on, iż takie działania przyczyniły się do niestabilności rynkowej. Jej pokłosiem były upadki banków takich jak Signature Bank, First Republic Bank i Silicon Valley Bank. Według niego, recesja może nadejść już w I kwartale 2024 roku. Jako przyczynę jednoznacznie wskazuje restrykcyjną politykę FED.
Zobacz także: Wieloryby Bitcoin budzą się po latach. Dlaczego miliony wróciły do gry?
Bitcoin i złoto – bezpieczne przystanie?
Co ciekawe, w tych chaotycznych czasach Jones zachowuje pozytywny stosunek do Bitcoina i złota, traktując je jako bezpieczne przystanie. Ujawnił, iż ma 5% swojego portfela zainwestowanego właśnie w BTC.
Nie potrafię kochać giełdy. Kocham natomiast Bitcoin i złoto.
Paul Tudor JonesAktualna sytuacja pokrywa się z cyklem połowicznego zmniejszania podaży Bitcoin w 2024 roku, co może wywołać znaczące przesunięcia na rynku. Jones po raz pierwszy ogłosił, iż zainwestował 1% swojego kapitału w BTC w maju 2020 roku. Miało to miejsce podczas lockdownu związanego z pandemią COVID-19.
Jego poparcie dla kryptowaluty Bitcoin i złota pojawia się w kontekście potencjalnego kryzysu, kiedy rosnące stopy procentowe prowadzą do większego zadłużenia. To z kolei może doprowadzić do nienadającej się do utrzymania sytuacji fiskalnej. Jego rady to alternatywna strategia inwestycyjna w trudnym krajobrazie geopolitycznym, który, jego zdaniem, jest jednym z najbardziej ryzykownych dla tradycyjnych inwestycji giełdowych.
Może Cię również zainteresować: