Rok 2025 przyniósł kolejne zmiany dla e-commerce. W zależności od przypadku zmiany dotknęły sklepy internetowe w mniejszym lub w większym stopniu – pisze w komentarzu dla redakcji OmnichannelNews.pl Zofia Babicka-Klecor, CEO Kreatora Legal Geek, Prawniczka.
20 lipca tego roku została zlikwidowana europejska platforma internetowego rozstrzygania sporów, czyli platforma ODR, która miała w założeniu ułatwiać rozwiązywanie sporów konsumenckich. Natomiast rozwiązanie nie przyjęło się i trafiała do niego niewielka liczba spraw, dlatego też Komisja Europejska podjęła działania w celu zamknięcia platformy.
Sklepy internetowe zapewne nie odczują braku tej platformy, natomiast aktualizacji wymagały regulaminy, w których powinny zostać usunięte postanowienia o tym rozwiązaniu.
W związku z tym, iż informowanie o tej możliwości rozstrzygania sporów było obowiązkowe dla wszystkich sklepów obsługujących konsumentów, każdy sklep działający w modelu B2C powinien był zadbać o aktualizację dokumentów. Tym samym, jeżeli regulamin Twojego sklepu wciąż zawiera odniesienie do ODR, należy go gwałtownie zaktualizować.
Polski akt o dostępności
Polski akt o dostępności to znacznie większa zmiana, ale dotyczy mniejszej liczby sklepów internetowych. Ten akt to tak dokładniej ustawa o spełnianiu wymagań dostępności niektórych produktów i usług przez podmioty gospodarcze (“Ustawa”). Weszła w życie 28 czerwca 2025 roku.
Zmiany mają zwiększyć dostępność produktów i usług konsumenckich dla osób z niepełnosprawnościami. ulepszenia dla konsumentów to często nowe obowiązki dla przedsiębiorców. I tak też jest w tym przypadku – niektóre sklepy internetowe zostały objęte nowymi obowiązkami.
Dostępność przez nowe prawo jest rozumiana jako:
“właściwość produktu albo usługi umożliwiająca korzystanie z nich zgodnie z ich przeznaczeniem przez osoby ze szczególnymi potrzebami na zasadzie równości z innymi użytkownikami, która jest osiągana przez zastosowanie projektowania uniwersalnego […]”
Zmiany dotyczą części usługodawców i sprzedawców niezależnie od tego, czy produkują towary, dystrybuują je, czy importują. Nie wszystkie e-sklepy podlegają tym regulacjom – zakres zależy od rodzaju asortymentu i wielkości przedsiębiorstwa.
Zasadniczo, nowe wymogi nie dotyczą mikroprzedsiębiorców – za wyjątkiem pewnej grupy sprzedawców. jeżeli przedsiębiorca sprzedaje:
- konsumenckie systemy sprzętu komputerowego ogólnego przeznaczenia i ich systemów operacyjnych;
- czytniki książek elektronicznych;
- konsumenckie urządzenia końcowe z interaktywnymi zdolnościami obliczeniowymi wykorzystywanymi do oferowania lub świadczenia usług telekomunikacyjnych oraz dostępu do audiowizualnych usług medialnych;
- terminale (szczegółowo opisane w Ustawie),
to niezależnie od rozmiaru swojego przedsiębiorstwa, musi dostosować się do wymagań Ustawy w odniesieniu do tych produktów.
Wymogi dotyczące dostępności w przypadku wymienionych wyżej produktów (niezależnie od tego, czy sprzedaje je mikroprzedsiębiorca czy “większy” sprzedawca) dotyczą w szczególności:
- instrukcji,
- etykiet,
- informacji na opakowaniach,
- interfejsu sprzedawanych towarów.
Jak widać, jest to dość wąska grupa towarów.
Usługi handlu elektronicznego
W pozostałym zakresie Ustawa dotyczy natomiast usług handlu elektronicznego. Taką usługą może być np. konto użytkownika w e-sklepie. Sprzedawcy niebędący mikroprzedsiębiorcami – niezależnie od tego, co sprzedają – powinni uwzględnić w tym zakresie wymogi Ustawy. Jakie to wymogi? Usługodawca powinien zadbać, by strony internetowe były postrzegalne, funkcjonalne, zrozumiałe i kompatybilne. Przyjmuje się, iż strona internetowa spełnia kryteria dostępności cyfrowej, jeżeli odpowiada standardom określonym w wytycznych WCAG (Web Content Accessibility Guidelines) 2.1 na poziomach A i AA.
Sprzedawca powinien przekazać konsumentowi na stronie sklepu adekwatne informacje o świadczonych i oferowanych usługach, w tym o zgodności tych usług z wymaganiami w zakresie dostępności. Same te informacje również powinny być przekazane zgodnie z wymogami dostępności.
Nowe prawo wiążę się więc również z koniecznością wprowadzenia odpowiednich postanowień do dokumentów w sklepie internetowym (np. w regulaminie sklepu internetowego).
Jak widać, tempo zmian w e-commerce znacznie przyspieszyło w ciągu ostatnich lat. O ile kiedyś można było pozwolić sobie na przegląd regulaminu mniej więcej raz do roku, o tyle w tej chwili jest to zupełnie niewystarczające, zwłaszcza iż za nieprzestrzeganie przepisów konsumenckich przewidziane są dotkliwe kary (w tym pieniężne).
Autorką komentarza jest Zofia Babicka-Klecor, CEO Kreatora Legal Geek, Prawniczka.