Takiej publicznej krytyki KGS się nie spodziewaliśmy. I to od kogo? Od członka zarządu ds. sprzedaży i marketingu.
Ludzie z "relacji" albo wirtualnego "nadania" politycznego
Na profilu społecznościowym linkedin, wiceprezes Olga Adamkiewicz podsumowała swoje100 dni w spółce skarbu Państwa (pisownia oryginalna).
Do plusów zaliczyła m.in. Mega dużo, kompetentnych i mądrych ludzi. Przykrytych niestety, w niektórych obszarach otuliną ludzi, którzy przyszli tu tylko z “relacji” albo częstokroć wirtualnego “nadania” politycznego.
Ciekawe kogo miała na myśli? Ale chyba każdy może się domyśleć ...
'
Formalizacja w KGS do granic obłędu?
Minusy… minusy są trudne. Ogromny opór przed zmianą. Widoczny na każdym odcinku biznesowym spółki. Formalizacja do granic obłędu. Duża zmienność zarządów w tej spółce, co wpływa na absolutnie zerowy na wejściu poziom zaufania do nas (to dla mnie novum - jak zostawałam Prezesem spółek to z założenia miałam zaufanie ludzi, mogłam je ewentualnie przez błędne decyzje utracić, tu jest na odwrót - my musimy zapracować na to, żeby ludzi nam uwierzyli iż cokolwiek umiemy i iż jesteśmy sprawczy). Presja. Wewnętrzna i zewnętrzna. Dużo nieintuicyjnych procesów.
Kultura "niedasiostwa" i skostniała organizacja
Te wszystkie elementy generują kulturę organizacyjną “niedasiostwa”. Przynajmniej u nas.
Jak szykowałam się do pracy w Krajowa Grupa Spożywcza S.A. to zrobiłam bardzo szczegółowy research odnośnie samej spółki, ale też wielu moich znajomych, którzy z rynku wchodzili na nowy segment pracy, czyli właśnie do Spółek Skarbu Państwa i historie osób, zatrudnianych z intencją wprowadzania zmian w relatywnie skostniałych organizacjach albo takich, które jak my na moim wejściu mają wynik na dużym minusie, są bardzo podobne.
Grubo. Krytyka publiczna KGS ze strony członka zarządu to chyba jakiś nowy standard w Spółce. Co na to pozostali członkowie zarządu oraz rada nadzorcza KGS?
zob. też https://zyciestolicy.com.pl/kgs-propaganda-feministyczna-czy-cukier/