Agritechnika to miejsce premier nie tylko znanych firm i wielkich maszyn, to także dobry czas aby zaprezentować nowości choćby o ile nie jest się jeszcze globalnie rozpoznawalnym producentem. Dlatego tym razem zaglądamy co słychać w marce Captain.
A słychać i to całkiem sporo. W zeszłym roku Captain zaprezentował ciągniki w wersji z hydrostatyczną przekładnią, co w przypadku małych traktorów jest swoistym „must have”, w końcu tego typu maszyny często i chętnie są wybierana właśnie z takim napędem.
Biorąc pod uwagę, iż Captain jest ogólnie specjalistą od małych ciągników w Indiach, to byłoby co najmniej dziwne, gdyby takiej pozycji w swojej ofercie nie miał. Byłoby również dziwne, gdyby w dobie elektryfikacji, nie mieli swojego ciągnika na prąd właśnie.
Zamiast T-25 – Captian 25E
O ile temat maszyn elektrycznych, czy też elektryfikacji jest zawsze powodem do podziału na co najmniej dwa, skłócone ze sobą, obozy, o tyle w przypadku maszyn małych, często jest tak, iż ów podział nie jest aż tak widoczny.
W końcu w segmencie poniżej 25 KM, maszyny nie są aż tak intensywnie wykorzystywane, w dodatku pracują na ogół w pobliżu miejsca, gdzie można je w każdej chwili naładować. Dotyczy to chyba wszystkich typów maszyn, bo zarówno małe ciągniki elektryczne jak i małe ładowarki, koparki czy wózki widłowe, najefektywniej przekonują do siebie klientów.
A iż w segmencie traktorów poniżej 25 KM jest naprawdę ciasno, to trzeba mieć coś czego nie mają inni. W przypadku elektryka, trzeba się też śpieszyć bowiem coraz więcej firm ma w tym temacie coś do powiedzenia.
Jak zwykle, Capitan pokazał ciągniki w różnych kolorach, metalizowanych lakierach, modelowi elektrycznemu przypadł zielony metalik fot. Grzegorz SzularzModel 25E od firmy Captain, to nic innego jak technika zapożyczona z dobrze przyjętego 263 a konkretnie wersji z hydrostatem, ożeniona z napędem elektrycznym. To dość interesujące połączenie, bo do elastyczności i wysokiego momentu silnika elektrycznego dochodzi nam płynność działania hydrostatu i trzy mechaniczne biegi.
Oczywiście pośrednictwo hydrauliki ma swoje wady i w porównaniu do ciągnika, gdzie napęd jest realizowany bezpośrednio mechaniczną skrzynią, straty będą większe. Nie mniej, dobrze, iż ktoś postanowił zrobić to trochę inaczej, Captain 25E to konstrukcja, którą chętnie byśmy przetestowali.
Zmian „we wnętrzu” nie ma zbyt wielu, z racji systemu zarządzania baterią, analogowe zegary musiały ustąpić wyświetlaczowi fot. Grzegorz SzularzJeżeli chodzi o parametry elektryczne, to pojemność baterii wynosi 314 Ah, czas ładowania od 0 do 80% to 6h, zaś od 0 do 100% to 8h. W pełni naładowania bateria zapewnia do 3,5 h pracy, ale producent postanowił przygotować ciągnik także dla bardziej wymagających i zaimplementował możliwość dodawania dodatkowych baterii: z przodu oraz z tyłu.
Rozwiązanie proste i dodające oprócz paru dodatkowych godzin także dodatkowe kg obciążenia tam gdzie zwykle wiesza się obciążniki. Z dodatkowymi bateriami, czas pracy może wynosić choćby 6h. Czas ładowania zwiększa się proporcjonalnie.
Pozostałe parametry, są praktycznie takie jak w modelu z klasycznym napędem, 750 kg udźwigu podnośnika, prędkość jazdy to 19 km/h, hamulce mokre w kąpieli olejowej, pompa hydrauliczna o wydatku 28 l/min i oczywiście hydrauliczne wspomaganie kierownicy i napęd na cztery koła z blokadą. Stylistycznie zmian jest niewiele, analogowe zegary zastąpił ekran LCD.
Więcej mocy z Captainem 373 H
Elektryczny 25E to nie jedyna nowość firmy, ponieważ po raz pierwszy w historii Captain sięga po więcej mocy i większy ciągnik. Na stoisku firmy można było zobaczyć premierowy model Captain 373 H o mocy 37 KM, wyposażony w przekładnię hydrostatyczną, choć w planach jest też klasyczne 9/3 z Synchro Shuttle.
Ciągnik o tyle ważny, bo jako pierwszy prezentuje nowe podejście stylistyczne nadchodzącej serii 9G, a jako iż firma przekroczyła nim właśnie barierę 30 KM, może oznaczać, iż to wcale nie jest ostatnie słowo.
Najnowszy w rodzinie czyli Capitan 373, na targach w Hanowerze w wersji 373 H czyli hydrostatem fot. Grzegorz SzularzOstatnią nowością w ofercie firmy, są ciągniki serii 263 w wersji S, co oznaczać będzie doposażenie w kabinę, także z klimatyzacją manualną oraz skrzynię Synchro Shuttle aby sprostać wymaganiom klientów z rynków, gdzie wersja z ROPS-em nie jest szczególnie popularna z uwagi na pogodę.

2 godzin temu













