Kierownictwo MKiŚ zaakceptowało projekt aktualizacji Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu do 2030 r. z perspektywą do 2040 r. (KPEiK). Dokument zakłada wyższą redukcję emisji gazów cieplarnianych niż dotychczas i nową strukturę wykorzystania odnawialnych źródeł energii.
SUBSKRYBUJ NASZ NEWSLETTER LEGISLACYJNY
Obszar – strategia transformacji polskiej gospodarki do 2040 r.
Projekt KPEiK został przyjęty przez kierownictwo MKiŚ po przeprowadzeniu konsultacji publicznych, uzgodnień międzyresortowych oraz opiniowania z adekwatnymi organami. Rząd zajmie się nim we wrześniu br. Po akceptacji dokumentu przez rząd KPEiK zostanie przesłany do Komisji Europejskiej.
Dokument składa się z dwóch części: WAM (with additional measures) będącej scenariuszem aktywnych działań rządu oraz WEM (with existing measures) czyli scenariusza pokazującego co się stanie, jeżeli środki z części WAM nie zostaną wdrożone.
„Główne filary dokumentu obejmują przyspieszenie rozwoju energetyki odnawialnej, elektryfikację ciepłownictwa i transportu, zwiększenie inwestycji w rozwój technologii, rozwój magazynów energii i modernizację sieci oraz obniżenie kosztów wytwarzania energii” - podaje MKiŚ.
Ambitne cele w ciepłownictwie oraz elektroenergetyce i plan B
Część WAM zakłada:
- inwestycje na poziomie 1,1 bln zł do 2030 r.,
- spadek importu paliw kopalnych o 37% do 2040 r.,
- produkcję energii cieplnej pochodzącej w 67,6% z oze w 2040 r.,
- spadek zapotrzebowania na ciepło systemowe z powodu rozwinięcia termomodernizacji,
- uzyskiwanie w 2040 r. niemal 100% energii elektrycznej ze źródeł nisko- i zeroemisyjnych,
- redukcję emisji gazów cieplarnianych o 53,9% w 2030 r. w porównaniu z rokiem 1990.
Wg MKiŚ skutki wcielenia w życie WAM to: wyższy wzrost gospodarczy, niższe rachunki, poprawa jakości życia, zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego Polski, ograniczenie importu paliw, zbudowanie rozproszonego systemu energetycznego i zwiększenie bezpieczeństwa klimatycznego. Ceny energii dla gospodarstw domowych mają spaść do 2040 r. o 27%, dla przemysłu o 28%, a dla sektora usług o 29%.
W zaktualizowanej wersji KPEiK przewidywany udział odnawialnych źródeł energii w produkcji energii elektrycznej do 2030 roku został zmniejszony z wcześniej planowanych 56,1% do 51,8%. Zmiana ta wynika przede wszystkim z bardziej zachowawczych szacunków dotyczących energetyki wiatrowej na lądzie, gdzie prognozuje się spadek produkcji o 13%, a także z obniżenia przewidywanej produkcji z biogazu, biometanu i biomasy o 23%.
Scenariusz WEM zakłada natomiast:
- zużycie węgla kamiennego zgodne ze złożonym wnioskiem notyfikacyjnym,
- redukcję emisji gazów cieplarnianych – o 43,3% w stosunku do 1990 r.,
- spadek cen energii o 7%, 10% i 8% odpowiednio dla gospodarstw domowych, przemysłu i usług w 2040 r.
Co z tego wynika?
Opracowanie przez MKiŚ nowej wersji KPEiK to dobra wiadomość nie tylko z uwagi na tempo i kształt transformacji klimatyczno-energetycznej, ale również z uwagi na wizerunek Polski w UE, ponieważ rząd zaliczył tutaj duże opóźnienie - dokument miał zostać pierwotnie przedłożony Komisji Europejskiej do 30 czerwca 2024 r.
Zadeklarowana przez MKiŚ redukcja emisji gazów cieplarnianych o 53,9% w 2030 r. w stosunku do roku 1990 w porównaniu z redukcją o 50,4% (poprzednia wersja KPEiK) z pewnością cieszy z perspektywy dbałości o klimat.
Martwić może natomiast proponowany kształt miksu energetycznego w 2030 r., w którym 51,8% ogółu energii elektrycznej ma pochodzić z oze. Z jednej strony można podnieść argument, iż liczby te zostały urealnione przez MKiŚ. Z drugiej jednak udział oze mógłby być większy, gdyby nasze środowisko prawno-biznesowe było bardziej przyjazne dla biomasy, biogazu i biometanu. Są to nie tylko technologie nisko-zeroemisyjne ale również bardziej stałe i przewidywalne niż energia pochodząca z farm wiatrowych czy fotowoltaicznych, tak więc zwiększenie ich udziału w elektroenergetyce wszystkim wyszłoby na dobre.
Co bardziej sceptyczni zawsze mogą wytknąć, iż takie szacunki już niebawem ulegną zmianie z uwagi na koszty transformacji odczuwalne w całej Europie i związany z tym klimat polityczny…
Tak czy owak KPEiK jest jedynie strategią, a więc planem kształtującym naszą elektroenergetykę, który z pewnością jeszcze się zmieni w praktyce. Na dziś najważniejsze jest to, iż wreszcie mamy punkt wyjściowy do dalszych działań.