Koncern Audi, będący częścią grupy Volkswagen, zamyka swoją fabrykę w Brukseli. Zakład, zatrudniający około 3000 osób, zakończy działalność do 28 lutego. Informację tę przekazał Peter D’hoore, rzecznik marki Audi, podkreślając, iż firma nie znalazła alternatywy dla utrzymania zakładu. Decyzja ta, choć spodziewana, wywołała falę oburzenia i zaniepokojenia w Belgii oraz w całej Europie.
Audi zamyka fabrykę w Brukseli
Audi zamyka swoją fabrykę po wielomiesięcznych nieudanych próbach znalezienia kupca. Jeszcze w październiku media donosiły o potencjalnym zainteresowaniu chińskiego producenta pojazdów elektrycznych Nio. Jednak CEO Nio, William Li, zdementował te spekulacje. Rosnące koszty produkcji w Europie oraz globalna konkurencja zmusiły firmę do szukania oszczędności.
Zamknięcie fabryki to nie tylko problem lokalny. Wskazuje ono na szersze trudności, z jakimi mierzy się europejski sektor motoryzacyjny. Coraz więcej producentów przenosi swoje zakłady do krajów, gdzie koszty pracy są niższe, a regulacje bardziej sprzyjające. Przejście na samochody elektryczne wymaga bowiem ogromnych inwestycji w nowe technologie i infrastruktury. Dla wielu firm to wyzwanie nie do udźwignięcia. Gerd Walker, członek zarządu Audi AG odpowiedzialny za produkcję, nazwał tę decyzję „najtrudniejszą w swojej karierze”. Podkreślił, iż była ona koniecznością wobec braku opcji ratunkowych dla zakładu.
Decyzja o zamknięciu fabryki w Brukseli jest bolesna. Osobiście była to najtrudniejsza decyzja, jaką kiedykolwiek musiałem podjąć w mojej karierze zawodowej – powiedział Gerd Walker.
Meine Lieben, ich bitte euch, für einen Moment innezuhalten und mit mir gemeinsam zu trauern. Denn das #Audi-Werk Brüssel, einst liebevoll als „VW Forest“ bekannt, ist wohl gefallen – und diesmal endgültig.
Was hier verloren geht, ist mehr als nur ein Werk!
Es ist ein… pic.twitter.com/duB5uurOum
— Emanuel Boeminghaus (@E_Boeminghaus) October 29, 2024
Co dalej z pracownikami?
Zamknięcie fabryki stawia pod znakiem zapytania przyszłość około 3000 osób. Audi zapewnia, iż podejmie działania, by pomóc pracownikom znaleźć nowe miejsca pracy, jednak w obliczu sytuacji na rynku lokalnym może to być trudne zadanie.
Już we wrześniu ubiegłego roku Bruksela była świadkiem masowych protestów w sprawie likwidacji zakładu. Ponad 5000 osób wzięło udział w marszu solidarności z pracownikami Audi Brussels, a większość transportu publicznego została zawieszona. Związki zawodowe wskazały wtedy na szersze zagrożenie dla przemysłu. Niestety od tego czasu Audi nie znalazło nabywcy i z końcem lutego zamyka fabrykę.
Chcemy również wysłać silny sygnał do władz europejskich, które utrudniają funkcjonowanie belgijskiego przemysłu, ale także przemysłu europejskiego. Przemysł wytwórczy ucieka z naszych krajów – powiedział Patrick Van Belle, szef związku w Audi.
Zamknięcie fabryki w Brukseli jest wyraźnym sygnałem, iż europejski przemysł motoryzacyjny znajduje się na rozdrożu. W obliczu rosnącej konkurencji ze strony producentów z Chin oraz zmieniających się regulacji środowiskowych, konieczne są pilne działania, by zabezpieczyć przyszłość produkcji w regionie.
Czy Chiny zdominowały świat elektromobilności? [ZOBACZ FILM]