Single i rodziny bez dzieci — to dwie grupy, które skorzystają najbardziej na łagodniejszych kryteriach oceny zdolności kredytowej. Te zdecydowało się wprowadzić część banków funkcjonujących w Polsce.
Niekończąca się historia
Przeciąganie liny związane z ewentualnych wprowadzeniem przez koalicję rządzącą programu Kredyt na start zdaje się nie mieć końca. Co ciekawe, proponowany produkt dzieli nie tylko jej członków. Również opinie banków na jego temat są różne. O sprawie informuje Puls Biznesu.
Największym entuzjastą jego wprowadzenia zdaje się być Alior Bank. To instytucja, która była bardzo aktywna przy realizacji poprzedniego programu wsparcia Kredyt 2 proc. Dzięki niemu bank osiągnął 10% udziału w rynku nowo udzielanych hipotek. Na przeciwnym biegunie znajduje się Bank BNP Paribas, który nie jest zainteresowany udziałem w rządowym programie.
Zmiany w zdolności kredytowej
Część z banków nie czeka bezczynnie na ostateczną decyzję dotyczącą Kredytu na start. Przeciwnie, zgodnie z danymi Barometru Hipotecznego, opracowanego przez serwis Rankomat, sześć z dziesięciu największych banków w Polsce poluzowało w ostatnim czasie politykę kredytową.
Najbardziej w ostatnim kwartale poprawiła się sytuacja klientów VeloBanku oraz Credit Agricole. W obu z nich zdolność kredytowa wzrosła w tym czasie średnio o 40 tys. zł. Wspomniany wcześniej Alior Bank nie koncentruje się jedynie na oczekiwaniu na decyzję w sprawie nowego rządowego programu. Również on zachęca potencjalnych kredytobiorców nowymi zasadami wyliczania ich zdolności kredytowej. W ciągu kwartału wzrosła ona średnio o 9,1 tys. zł.
Na przeciwnym biegunie znajdują się PKO BP, Santander Bank Polska, ING Bank Śląski oraz Bank Millennium. W przypadku Santander Bank Polska zdolność kredytowa jego klientów obniżyła się w ciągu ostatniego kwartału przeciętnie aż o 84,3 tys. zł.