Wyjątkowo mało czereśni na Węgrzech
Jeśli chodzi o Węgry, wielokrotnie przekazywaliśmy informacje publikowane przez tamtejsze organizacje branżowe, które bardzo solidnie szacują szkody i przygotowują odpowiednie raporty. w tej chwili ukazało się opracowanie dotyczące strat w uprawie czereśni. Również w sadach czereśniowych doszło do bardzo poważnych szkód.
Jak informuje organizacja FruitVeB, z powodu niekorzystnych warunków pogodowych straty sięgają aż 80-90%. Podobnie jak morele i brzoskwinie, czereśnie są wśród najbardziej poszkodowanych gatunków.
Oczekiwana krajowa produkcja wiśni w tym roku, zamiast zwykłych 10-12 tysięcy ton, wyniesie tylko 2-3 tysiące ton. Możliwe, iż okażą się jeszcze niższe. Może się okazać, iż w niektórych sadach plon będzie tak niski, iż podjęcie zbioru okaże się nieopłacalne. Twórcy raportu wspominają też o innych negatywnych zjawiskach, które mogą odbić się na plonowaniu: suszy, gradu czy deszczowych warunków w okresie okołozbiorczym.
Jakie będą ceny czereśni w 2025?
Wspomniane 3000 ton to około 300 gramów owoców na każdego Węgra, a więc bardzo niewiele. Przy niskich plonach niski lub znikomy będzie eksport. Węgry, a w rezultacie najprawdopodobniej także Polskę czeka ten sam scenariusz co Serbię. Tam pierwsze krajowe czereśnie osiągają bardzo wysokie ceny, a importu jest niedużo i kosztuje tyle samo, co lokalne owoce.
Plonowanie w Polsce będzie niższe z powodu przymrozków i słabego zawiązania. Razem ze znacznie mniejszym importem z Serbii i Węgier oraz Grecji i Turcji wszyscy uczestnicy rynku spodziewają się dość niskiej podaży. Handlowcy retorycznie pytają, gdzie w owoce zaopatrzą się działające w Polsce markety? W związku z powyższym, polscy sadownicy również liczą na wyższe stawki.
źródło: www.fruitveb.hu