Ministerstwo Finansów opublikowało projekt nowelizacji ustawy o zdrowiu publicznym, który wprowadza istotne zmiany w sposobie naliczania tak zwanej opłaty cukrowej. Chociaż na pierwszy rzut oka może to wydawać się sprawą producentów napojów, nowe regulacje mogą mieć wpływ również na gospodarstwa rolne, które przetwarzają owoce i warzywa.
Nowe zasady – prościej, ale z większą kontrolą
Najważniejsza zmiana to odejście od dotychczasowego systemu. Zamiast naliczać opłatę w momencie wprowadzenia produktu na rynek, będzie ona pobierana przy pierwszej sprzedaży napoju. To duże uproszczenie, które ma ułatwić kontrolę i wyeliminować dotychczasowe luki w przepisach.
Kto zapłaci? Obowiązek ten spadnie na producentów, importerów i podmioty nabywające napoje z innych państw Unii Europejskiej. Pod pojęciem „pierwszej sprzedaży” kryje się nie tylko bezpośrednia sprzedaż, ale również darowizna czy użycie produktu w działalności gospodarczej.
Cukier pod lupą: Jak będzie naliczana opłata?
Według nowych przepisów opłata będzie liczona od całkowitej zawartości cukrów — zarówno tych dodanych, jak i naturalnie występujących w produkcie. Ma to być zgodne z informacją o wartości odżywczej, którą znajdziesz na etykiecie. Co więcej, opłata obejmie również koncentraty i suplementy diety w formie napojów lub syropów, co jest nowością.
Co w takim razie jest wolne od opłaty?
Projekt ustawy przewiduje pewne wyjątki, które są szczególnie istotne dla rolników:
- Napoje z mieszanki wody i soku (owocowego lub warzywnego), pod warunkiem, iż nie dodano do nich cukrów, substancji słodzących, kofeiny ani tauryny.
- Nektary z wybranych owoców, takich jak pigwa, rokitnik, aronia, czarna porzeczka, agrest czy wiśnia. Nektary te będą zwolnione, jeżeli ich zawartość cukru nie przekracza 13 g na 100 ml i nie zawierają dodatków.
Projekt ma wejść w życie w ciągu 6 miesięcy od dnia ogłoszenia ustawy. Chociaż nowe przepisy mają na celu uproszczenie systemu, to dla wielu przedsiębiorstw, w tym tych związanych z przetwórstwem owoców, oznacza to konieczność dokładnego przeanalizowania składu swoich produktów i dostosowania się do nowych wymogów.