„Przez zbyt długi czas Stany Zjednoczone biły centy, które dosłownie kosztowały nas więcej niż 2 centy. To takie marnotrawstwo! Wyrzućmy marnotrawstwo z budżetu naszego wielkiego narodu, choćby jeżeli to będzie cent na raz” - napisał prezydent Trump na swojej platformie Truth Social.
Decyzję zasugerował mu Departament Efektywności Rządu (DOGE) Elona Muska, który poinformował, iż produkcja jednocentówki wynosi ponad 3 centy. Z ubiegłorocznego raportu Mennicy USA wynika, iż jest to 3,7 centa, o ponad 20 proc. więcej niż w roku poprzednim. Jednym z powodów, dla których produkcja tych monet staje się coraz droższa jest rosnący koszt metali, w tym cynku i miedzi. Reklama
Pięciocentówki są mniej opłacalne
Plan prezydenta, którego celem jest zaoszczędzenie na produkcji nierentownych monet około 100 mln dolarów rocznie, może się nie powieść. Przez wycofanie jednocentówki do obiegu trafi więcej pięciocentówek. A jak się okazuje, bicie tych monet pozostało mniej opłacalne niż monet o najniższym nominale.
Według mennicy, w roku fiskalnym 2024 koszt wytworzenia jednej monety pięciocentowej wyniósł 13,8 centa, z czego 11 centów wyniosła produkcja, a 2,8 centa koszty administracyjne i dystrybucyjne. Oznacza to, iż Departament Skarbu USA traci na każdej takiej monecie 8,8 centów, ponad dwukrotnie więcej niż na jednym cencie.
Sytuacja wygląda znacznie lepiej w przypadku pozostałych monet — dziesięciocentówek, dwudziestopięciocentówek i półdolarówek. Według najnowszego raportu US Mint, wyprodukowanie dziesięciocentówki kosztuje mniej niż sześć centów (0,0576 dolara). Wybicie ćwiartki kosztuje około 15 centów (0,1468 dolara), a pół dolara - prawie 34 centy (0,3397 USD). Ceny te są wciąż opłacalne ale z roku na rok wyższe. Od 2022 r. koszty produkcji tych monet wzrosły średnio o jedną trzecią.
Zamiast wycofywać, zmienić skład
Decyzja prezydenta USA nie ucieszyła też kilku milionów amerykańskich rodzin, które nie mają konta bankowego. Jest ich w Stanach Zjednoczonych około 5,6 miliona - wynika z danych za 2023 r. Federal Deposit Insurance Corporation (FDIC), agencji Kongresu, której celem jest utrzymanie zaufania do krajowego systemu finansowego. Członkowie tych gospodarstw domowych nie mają kart płatniczych ani książeczek czekowych i są uzależnieni od gotówki, w tym monet takich jak jednocentówki.
Amerykańscy eksperci wskazują, iż najlepszym sposobem na przywrócenie opłacalności bicia monet nie jest wycofywanie ich z obiegu tylko zmiana ich składu i obniżenie zawartości coraz droższego niklu oraz miedzi. Przypominają, iż przed pięcioma laty problem ten próbował rozwiązać Kongres. Opracowano projekty ustaw, które miały nadać mennicy uprawnienia do „zmiany składu monet obiegowych w celu obniżenia kosztów ich produkcji”. Dokumenty nie zostały jednak przyjęte.