Posiedzenie Rady UE ds. Rolnictwa i Rybołówstwa, w którym uczestniczył minister rolnictwa Stefan Krajewski, miało być kolejną techniczną debatą o przyszłej Wspólnej Polityce Rolnej. Tymczasem przerodziło się w najpoważniejsze od miesięcy starcie o przyszłość europejskiego rolnictwa i bezpieczeństwa żywnościowego. Nad unijną sceną rolną zawisły dwa pilne pytania: kto wyżywi Europę po 2027 roku i kto zapłaci za konsekwencje nowych umów handlowych?
Minister Stefan Krajewski podczas obrad AGRIFISH Fot. MRiRWBezpieczeństwo żywnościowe – pierwszy raz tak wysoko w agendzie
Ministrowie państw członkowskich przyznali, iż Europa stanęła w punkcie zwrotnym. Pandemia, wojna w Ukrainie, zawirowania na rynkach energii oraz import z państw trzecich ujawniły kruchość łańcuchów dostaw. Dziś problem nabrał nowego wymiaru. To właśnie definiowanie największych zagrożeń dla bezpieczeństwa żywnościowego oraz kierowanie wsparcia finansowego WPR bezpośrednio na jego ochronę były osią obrad.
Minister Stefan Krajewski postawił sprawę jasno:
– Mechanizmy WPR muszą wzmacniać bezpieczeństwo żywnościowe Europy. Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której produkcja rolna stanie się nieprzewidywalna.
Polska skrytykowała propozycję integracji WPR z innymi politykami unijnymi. Nasze stanowisko jest jednoznaczne: żadnego osłabiania filarów WPR i żadnego rozmywania budżetu.
Wsparcie bezpośrednie: „To nie dodatkowy bonus. To kwestia przetrwania produkcji”
Polska podkreśliła, iż płatności dochodowe nie są dodatkiem do działalności – są warunkiem jej kontynuacji. W efekcie nie chodzi wyłącznie o dochody rolników, ale o zapewnienie Europejczykom dostępu do żywności.
Strona polska:
popiera ukierunkowanie wsparcia na młodych rolników, ale chce, aby udział w mechanizmie był dobrowolny
domaga się zabezpieczenia odpowiednich środków na nowe instrumenty – większość z nich ma być obowiązkowa
proponuje elastyczne podejście do cappingu, bo duże gospodarstwa są najważniejsze dla produkcji żywności
wnosi o rozszerzenie wsparcia związanego z produkcją m.in. o sektor trzody chlewnej
– Płatności związane z produkcją to fundament ciągłości produkcji żywności. Bez nich nie utrzymamy ani potencjału gospodarstw, ani aktywności gospodarczej na wsi – ostrzegł Krajewski.
Zagrożenie numer jeden? Import żywności z Ukrainą i Mercosur
To właśnie ten fragment debaty wzbudził najwięcej emocji. Rada UE przyznała, iż handel z Ukrainą ma najważniejsze znaczenie dla przetrwania ukraińskiej gospodarki. Jednak polska delegacja przypomniała o realnych skutkach liberalizacji handlu: upadku firm, destabilizacji rynków i kryzysie zbożowym w 2022–2023 r.
Polska zażądała dwóch filarów ochrony:
monitoringu importu w czasie rzeczywistym
konkretnych i szybkich rekompensat dla producentów
Jednoznacznie podtrzymano sprzeciw wobec umowy UE–Mercosur.
– Patrzymy z niepokojem na rynek cukru, wołowiny i drobiu. Nie możemy dopuścić do powtórki scenariusza zalania naszego rynku – podkreślił Krajewski.
– Ochrona rolników nie może być życzeniem. Musi być zapisana w umowach handlowych.
Niewidzialny kryzys: brak danych o rezerwach żywności w UE
Minister Krajewski poparł plan Komisji Europejskiej stworzenia systemu wymiany informacji o rezerwach produktów rolnych. Obecnie:
każdy kraj liczy rezerwy w inny sposób
brak wspólnego standardu
UE nie ma realnego obrazu swojej odporności
Konsekwencje mogą być dramatyczne: w sytuacji kryzysowej rynek może załamać się „z dnia na dzień”. Polska zaznaczyła, iż system musi uwzględniać specyfikę każdego państwa, aby zapewnić bezpieczeństwo, a nie biurokrację.
Kolejny punkt zapalny: gospodarka rybna i akwakultura
Ministrowie jednogłośnie uznali, iż Wspólna Polityka Rybołówstwa wymaga pilnej reformy. Obecne przepisy są niespójne i utrudniają funkcjonowanie sektora. Polska podkreśliła, że:
rybactwo i akwakultura nie mogą stracić finansowania w nowej perspektywie
środki Europejskiego Funduszu Morskiego i Rybackiego muszą zostać realnie odblokowane
redukcja środków na akwakulturę uderzyłaby w rentowność branży
– Widzimy konieczność dostosowania polityki rybackiej do nowej rzeczywistości geopolitycznej i gospodarczej – wskazał Krajewski.
Wnioski z Brukseli są jednoznaczne
Europejskie rolnictwo stoi przed największą próbą od dekad
Osłabienie WPR i niekontrolowane otwieranie rynków na towary z Ukrainy i Mercosur może doprowadzić do załamania produkcji w Europie
Bez realnych narzędzi hamulcowych bezpieczeństwo żywnościowe UE stanie się fikcją
To nie jest debata polityczna.
To debata o tym, czy za kilka lat Europa będzie wciąż samowystarczalna żywnościowo, czy stanie się importerem zależnym od państw trzecich. jeżeli Bruksela nie wyciągnie lekcji z kryzysu zbożowego, historia się powtórzy — tym razem z jeszcze większą siłą i konsekwencjami dla rolników oraz konsumentów.

2 godzin temu














