Bilet za 49 euro zostaje! Tylko już nie będzie za 49 euro

13 godzin temu

Niemiecki bilet za 49 euro, znany też jako Deutschlandticket, był przełomowym rozwiązaniem w niemieckim systemie transportu publicznego. Umożliwił milionom pasażerów wygodne i tanie podróżowanie po całym kraju. Niemiecki rząd postanowił nie rezygnować z tego pomysłu, jednak zmieni się jego cena. Problemem pozostaje również temat długoterminowego finansowania D-Ticketu.

Niemiecki bilet za 49 euro podrożeje

Deutschlandticket, wprowadzony w maju 2022 roku, był odpowiedzią na potrzebę uproszczenia systemu taryfowego w niemieckim transporcie publicznym. Bilet za 49 euro działał na zasadzie miesięcznego abonamentu, umożliwiając korzystanie z komunikacji miejskiej i regionalnej w całym kraju, w tym z metra, autobusów i pociągów regionalnych. Bilet nie obejmował jednak połączeń dalekobieżnych, takich jak szybkie pociągi ICE czy IC.

D-Ticket gwałtownie zyskał ogromną popularność. Z oferty korzystało około 13 milionów pasażerów miesięcznie, co pokazuje, jak bardzo Niemcy docenili jego prostotę i przystępną cenę. Dzięki niemu podróżowanie stało się znacznie łatwiejsze i tańsze, szczególnie dla osób regularnie korzystających z transportu publicznego.

Niemiecki rząd postanowił nie rezygnować z tego pomysłu, jednak od przyszłego roku cena Deutschlandticket wzrośnie do 58 euro. Decyzja ta została podjęta w odpowiedzi na rosnące koszty utrzymania systemu oraz konieczność zapewnienia stabilnego finansowania. Wzrost ceny oznacza dodatkowe obciążenie dla pasażerów, jednak wciąż pozostaje atrakcyjną alternatywą w porównaniu do tradycyjnych biletów w wielu regionach Niemiec.

Atrakcyjna cena biletu jest możliwa dzięki współfinansowaniu ze strony rządu federalnego i państw związkowych. Każda ze stron przeznacza na ten cel rocznie 1,5 miliarda euro. Wysokie koszty związane z subwencjami wzbudziły jednak debatę na temat przyszłości programu i konieczności jego długoterminowego zabezpieczenia.

Skąd pomysł na Deutschlandticket?

Deutschlandticket jest następcą słynnego biletu za 9 euro, który dwa lata temu stał się hitem w Niemczech. Wprowadzony jako tymczasowy środek w walce z inflacją, umożliwiał tanie podróżowanie przez trzy letnie miesiące. Bilet za 9 euro odniósł tak duży sukces, iż wiele osób domagało się jego kontynuacji. W odpowiedzi powstał właśnie bilet za 49 euro, który oferował bardziej zrównoważoną opcję, choć z wyższą ceną.

Choć rząd niemiecki zatwierdził finansowanie Deutschlandticket na kolejny rok, wiele wskazuje na to, iż jego przyszłość wymaga dalszych rozmów. Politycy, w tym Winfried Hermann z Badenii-Wirtembergii, apelują o zapewnienie stabilności finansowej systemu aż do 2030 roku. Jednak różnice zdań między krajami związkowymi, zwłaszcza w kwestii podziału kosztów, mogą wpłynąć na kształt programu w przyszłości.

Wprowadzenie biletu za 49 euro było krokiem milowym w niemieckim transporcie publicznym, ale także wyzwaniem finansowym. Subwencje pokrywające różnicę w dochodach przewoźników są kosztowne, a wzrost ceny do 58 euro ma na celu częściowe ich zrównoważenie. Niemniej jednak wielu Niemców uważa, iż choćby po podwyżce bilet wciąż jest wart swojej ceny.

Dostali miliardy i tak zwalniają ludzi! Pięć tysięcy osób na bruk

Znajdziesz nas w Google News
Idź do oryginalnego materiału