Boeing zbuduje samolot VI generacji dla USAF

2 dni temu

Jak poinformował prezydent USA Donald Trump, Boeing został wybrany do poprowadzenia programu konstrukcji, budowy i produkcji najnowszej maszyny wielozadaniowej NGAD, która ma nosić oznaczenie F-47. Według analityków proces projektowania i konstrukcji pochłonie „setki miliardów dolarów”.

Next Generation Air Dominance (NGAD), załogowa maszyna wielozadaniowa, ma posiadać rozszerzone adekwatności stealth, przez co jej możliwości penetracji wrogich systemów obrony powietrznej będą znacznie przewyższały obecne konstrukcje. Według Donalda Trumpa, „samolot ten będzie niezbędny w potencjalnym konflikcie z Chinami”.

„Sprzedamy potem 10 procent tych samolotów o pogorszonych adekwatnościach naszym sojusznikom, bo nie wiemy czy pewnego dnia nie przestaną być naszymi sojusznikami” – stwierdził Donald Trump ogłaszając decyzję o rozpoczęciu fazy prototypowania maszyny, co wzbudziło konsternację w Pentagonie.

Nowa maszyna oznaczona F-47 ma poza rozszerzonymi możliwościami penetracji obrony powietrznej wroga być także prowadzącym dla rojów bezzałogowców uderzeniowych UCAV w rodzaju Kratos XQ-58 Valkyrie. Wartość kontraktu szacuje się na 20 mld dolarów.

„Za pomocą tej maszyny napiszemy nową generację nowoczesnych działań wojennych” – powiedział na ogłoszeniu o kontrakcie gen. David Allvin, szef sztabu Sił Powietrznych, zaś, jak stwierdził sekretarz obrony Pete Hegseth, „przyszła flota tych samolotów wysyła bardzo jasny, bezpośredni sygnał do naszych sojuszników, iż nigdzie się nie wybieramy”.

F-47 ma zastąpić nieco starzejący się F-22 Raptor służący po wszystkich modyfikacjach jako najlepsza w tej chwili maszyna obrony powietrznej USA. Z drugiej strony tak naprawdę nie został jeszcze w pełni wprowadzony na wyposażenie zarówno USAF, jak US Navy czy Marines nowy F-35 Lightning II, który według programów Pentagonu miałby pozostawać główną maszyną wielozadaniową i przewagi powietrznej przynajmniej do 2040-2045 roku, co znowu spycha F-47 do niszy w jakiej działa w tej chwili F-22. Tymczasem cykl życia F-35 będzie kosztował 1,7 bln dolarów tylko w USA, maszyn tych zbudowano już ponad 1100 zarówno dla Stanów Zjednoczonych, jak i dla sojuszników z NATO. Ponadto w niedługim czasie w większej liczbie pojawi się bombowiec strategiczny B-21 Raider zastępujący starzejącą się flotę B -1 Lancer i częściowo B-52 starszych wersji, którego utrzymanie będzie droższe niż B-1, choć ma być tańsze niż strategicznego bombowca B-2. Maszyn tych ma być przynajmniej 100 a koszty wyniosą 130 mld dolarów, zaś cykl życia w kosztach będzie wynosił około 40% kosztów cyklu życia F-35.

Według Dana Graziera, analityka ds. zamówień wojskowych i dyrektora programu reform bezpieczeństwa narodowego w Stimson Center, zapowiadane 20 mld dolarów „to tylko fundusz zalążkowy, bowiem całkowite koszty wyniosą setki miliardów dolarów”. Grazier, podobnie jak część analityków, twierdzi, iż jak pokazała wojna na Ukrainie F-47 nie musi być wprowadzany tak szybko, tym bardziej, iż wobec wszechobecności F-35 może zostać maszyną niszową. Jego zdaniem w tej chwili lepiej skupić się na dronach uderzeniowych jak XQ-58 zwiększając ich możliwości i zmniejszając koszty.

Prezydent USA stwierdził na prezentacji, iż NGAD w ostatnich pięciu latach odbywał już loty testowe. Nie wiadomo jednak o jaki samolot chodziło, bowiem w przetargu na ostateczne jego zaprojektowanie i wdrożenie było dwóch oferentów – Lockheed Martin i Boeing – których wizualizacje nowego samolotu różniły się od siebie, a nie jest pewne jak wyglądały przedprototypy obu firm i który z nich w ogóle latał. Wiadomo natomiast, iż wymogiem dla obu płatowców był o wiele większy zasięg bez tankowania niż w tej chwili wynosi dla F-35. Prawdopodobnie sam samolot także będzie większy niż F-35.

USAF stwierdziła, iż nowych F-47 będzie wyprodukowanych więcej niż F-22, które mają zastąpić. Flota F-22 wynosi około 180 maszyn, analitycy stawiają więc na około 250 F-47. Wiadomo, iż powstanie też wersja bezzałogowa, przeznaczona głównie do rozpoznania. Zdecydowano też, iż po stopniowym wchodzeniu do służby F-47, Raptory przez cały czas będą modernizowane i przesuwane do dywizjonów Gwardii Narodowej. przez cały czas także, podobnie jak teraz, będą tylko incydentalnie opuszczać USA. Co ciekawe, mogą powstać dwie różne maszyny NGAD, bowiem wersja dla US Navy ma być na tyle inna od wersji dla USAF, iż do tej pory o jej zbudowanie w osobnym kontrakcie rywalizują Northrop Grumman z Boeingiem.

W zeszłym roku, jeszcze za urzędowania administracji Joe Bidena, sekretarz Sił Powietrznych Frank Kendall nakazał przerwę w programie NGAD w celu sprawdzenia czy samolot jest przez cały czas potrzebny lub czy program, który po raz pierwszy opracowano w 2018 r., wymaga modyfikacji, aby odzwierciedlić postęp w zakresie działań wojennych z ostatnich kilku lat. Według analiz zespołów wojskowych i doradczych ustalono, badając głównie możliwości rosyjskiej i chińskiej obrony powietrznej oraz sił lotniczych, iż NGAD będzie jednak potrzebny zwłaszcza w przypadku wojny z Chinami. Jednak opóźnienie w programie spowodowało, iż administracja Bidena zostawiła decyzję kto ma ostatecznie zbudować samolot administracji Trumpa.

Wybór oferty Boeinga analitycy ocenili jako próbę „balansowania” programu budowy floty najnowszych samolotów, bowiem Lockheed Martin produkuje F-35. Mimo tego wybór Boeinga, który ostatnio znalazł się pod silną presją ze strony Trumpa w związku z przekroczeniem kosztów i opóźnieniami w programie Air Force One oraz błędami w programie powietrznego tankowca KC-46 jest oceniany przez analityków jako „dość ryzykowny”. Jednak w tej chwili program jest już nieco opóźniony i gwałtownie wybór firmy, która ma produkować maszynę stał się niezbędny.

Idź do oryginalnego materiału